Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Przedwczoraj kolega z pracy popełnił samobójstwo. Rocznik 1971. O 10.00, jak powiedziała nam to sekretarka, był szok. O 14.00 już niektórzy trochę dowcipkowali na ten temat. O 18.00 usunąłem jego numer z mojego telefonu.
Ot, tyle to wszystko warte.
Ot, tyle to wszystko warte.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38947
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Od dawna zazdroszczę tym, którzy wierzą.
I już wiem, że nie warto pogłębiać swojego stanu świadomości, bo to tylko pogłębia tę zazdrość.
Z tym, że się nie da.
Jak to zrobił?
I już wiem, że nie warto pogłębiać swojego stanu świadomości, bo to tylko pogłębia tę zazdrość.
Z tym, że się nie da.
Jak to zrobił?
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
To do końca nie jest pewne. Może nie było to nawet samobójstwo bezpośrednie. Ale mówiło się o dużych ilościach alkoholu, leków i nawet narkotyków (tych hard). Ja obstawiam na połączenie wódy i leków psychotropowych/przeciwbólowych/nasennych itp. Bo to częsta mieszanka na tamten świat, już troje znajomych po takim koktajlu odeszło.
A co do wiary - czytam teraz gówno pt. "Bogowie Lema". Lem, ateista, raz na jakiś czas twierdził, że wierzyć się opłaca, bo nic się nie traci w przypadku pomyłki, zaś w przypadku trafienia, wiele się zyskuje
A gówno dlatego, że ta menda Oramus - jak widać nawrócony katol, prawicowiec i do głębi dotknięty niepochlebną recenzją Lema o jego tfu-rczości - dopiero po śmierci Lema miał czelność wypełznąć z jego krytyką i to taką na sto yardów tanią. Wcześniej się do swego mistrza przymilał, hołubił etc. Chyba był rozżalony najbardziej za sytuację, jak w krakowskim empiku podszedł do Lema najebany po kilku piwach i kazał mu się podpisać na torcie, na co Lem mu grzecznie kazał spierdalać.
Aż mi głupio, że prosiłem Oramusa o autograf na Grze Endera, gdy w 1993 r. zaplątałem się do redakcji Nowej Fantastyki.
A co do wiary - czytam teraz gówno pt. "Bogowie Lema". Lem, ateista, raz na jakiś czas twierdził, że wierzyć się opłaca, bo nic się nie traci w przypadku pomyłki, zaś w przypadku trafienia, wiele się zyskuje

A gówno dlatego, że ta menda Oramus - jak widać nawrócony katol, prawicowiec i do głębi dotknięty niepochlebną recenzją Lema o jego tfu-rczości - dopiero po śmierci Lema miał czelność wypełznąć z jego krytyką i to taką na sto yardów tanią. Wcześniej się do swego mistrza przymilał, hołubił etc. Chyba był rozżalony najbardziej za sytuację, jak w krakowskim empiku podszedł do Lema najebany po kilku piwach i kazał mu się podpisać na torcie, na co Lem mu grzecznie kazał spierdalać.
Aż mi głupio, że prosiłem Oramusa o autograf na Grze Endera, gdy w 1993 r. zaplątałem się do redakcji Nowej Fantastyki.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38947
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ja w tej chwili czytam nic. Tzn. nic konkretnego.
Tylko patrzę wokół i doświadczam coraz bardziej beznadziei.
I zazdroszczę też Metce, że ona choć próbuje to ogarnąć.
Póki co, jestem jak Terminus, w którym żyją nieżyjący.
Powinien przyjść jakiś Pirx i oddać mnie do kasacji z powodu rozpadu funkcji.
Tylko patrzę wokół i doświadczam coraz bardziej beznadziei.
I zazdroszczę też Metce, że ona choć próbuje to ogarnąć.
Póki co, jestem jak Terminus, w którym żyją nieżyjący.
Powinien przyjść jakiś Pirx i oddać mnie do kasacji z powodu rozpadu funkcji.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
- wpk
- wpkx
- Posty: 38947
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Weź Nietrurlol.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38947
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale że Ke?
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016