Aparaty do dupy
Re: Aparaty do dupy
Ciekawe, że system M42 Olympusa jest zupełnie nieznany i zapomniany - może dlatego, że Olympus jako pierwsza czy jedna z pierwszych firm zarzuciła gwint na rzecz własnego bagnetu OM, bodaj w 1971 czy 72 roku.
Pętax zrobił to dopiero w 75, a po nim firmy satelitarne (Ricoh, Chinon, Cosina), a jeszcze później Mamiya i Fujica.
Pętax zrobił to dopiero w 75, a po nim firmy satelitarne (Ricoh, Chinon, Cosina), a jeszcze później Mamiya i Fujica.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9548
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Aparaty do dupy
Maitani Yoshihisa (米谷美久) ponoć powiedział, że to nie oni zaprojektowali ten aparat. zresztą jak wspomniałeś FTL pojawił się w 1971 r., a już rok później na Photokinie został zaprezentowany M-1 (OM-1). tu i ówdzie piszą, że Olympus na modelu FTL chciał tylko obadać zagadnienia przekazywania wartości przysłony do aparatu.
Dodano po 9 minutach 55 strzałach znikąd:
tak czy siak najfajniejszy jest prototryp OM-X lub MDN z 1969 r.:
to jest dopiero LOLympus.
coś jak ROTFLex 3003.
Dodano po 9 minutach 55 strzałach znikąd:
tak czy siak najfajniejszy jest prototryp OM-X lub MDN z 1969 r.:
to jest dopiero LOLympus.
coś jak ROTFLex 3003.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Aparaty do dupy
Jak piszą, system OM był projektowany przez pięć lat, i jego rozwój był z góry zaplanowany, w przeciwieństwie do konkurencji, gdzie nowe rozwiązania pojawiały się chaotycznie i przypadkowo, a nie planowo.
Być może, ale na początku lat 80. okazało się, że Olympus jednak czegoś niedoplanował, bo okazało się, że ani nie można zbudować multiautomatu OM, ani sensownego AF-a.
Być może, ale na początku lat 80. okazało się, że Olympus jednak czegoś niedoplanował, bo okazało się, że ani nie można zbudować multiautomatu OM, ani sensownego AF-a.

Re: Aparaty do dupy
Oczywiście nie piszę tego, żeby się czepiać Optimusa, tylko jako stwierdzenie faktu.
I w ogóle dziękuję za cenne info!
I w ogóle dziękuję za cenne info!
Re: Aparaty do dupy
Se tak czytam o tych fujcach AX, i jest coraz ciekawiej.
To naprawdę nie był głupi system, ale pojawił się za późno, i miał za małą siłę przebicia. I był chyba trochę za mały - zrobili całkiem sporo aparatów i trochę mało ciekawych obiektywów i akcesoriów.
Fujce AX pojawiły się, jak wyczytałem, w 1980 roku, i wymarły chyba w 1985. Sprzedaż była chyba raczej niewielka, mimo tego, że część sprzedawano w Niemczech pod marką Porst CR.

To naprawdę nie był głupi system, ale pojawił się za późno, i miał za małą siłę przebicia. I był chyba trochę za mały - zrobili całkiem sporo aparatów i trochę mało ciekawych obiektywów i akcesoriów.
Fujce AX pojawiły się, jak wyczytałem, w 1980 roku, i wymarły chyba w 1985. Sprzedaż była chyba raczej niewielka, mimo tego, że część sprzedawano w Niemczech pod marką Porst CR.
- poor
- Rich poor
- Posty: 4222
- Rejestracja: 07.2018
- Lokalizacja: Kraków
Re: Aparaty do dupy
Mamiya serii Z też była sprzedawana w Niemczech przez jedną z sieci handlowych pod własną marką, jeśli dobrze pamiętam.
A pod marką Porst sprzedawano wiele różnych aparatów z mocowaniem M42, także Praktiki, ale i sporo japońskich. Potem także różne z mocowaniem K. Więc sama marka Porst jeszcze o niczym nie świadczyła.
Z kolei pod marką Soligor w Niemczech sprzedawano w latach 80 i 90 chińskie klony Minolty X-300 i X-300s.
W Stanach z kolei wiele Chinonów i niektóre Ricohy (czy odwrotnie?) sprzedawane było pod marką Sears przez tę sieć handlową.
Nowojorski sklep Cambridge Photo sprzedawał kupę różnych urządzeń importowanych z Chin, Japonii i ZSRR pod marką Cambron - można było kupić pod nią różne Zenity, Kijewy (także średnioformatowe 6S, 60 i 88), itd.
Mimo tego, że część produkcji była sprzedawana pod innymi markami różnych sieci handlowych, ani Fujica X ani Mamiya Z nie przetrwały. Obie firmy dały sobie radę z produkcją aparatów - multiautomatów, ale oferta obiektywów i akcesoriów nie była porywająca, i w efekcie trafiały w ręce ludzi zapewne albo niezbyt zorientowanych, albo o niewielkich wymaganiach, i/lub o ograniczonych środkach, no bo były jednak tańsze od Canonów czy Nikonów.
Niezależni producenci obiektywów też coś tam produkowali do nich (np. koreański Samyang robił obiektywy do Fujiki, Sigma też), ale ogólnie oferta była raczej typowa i mało ambitna, w rodzaju 2,8/28, 2,8/35, 2,8/135, itp., czyli dublująca się z ofertą producenta aparatu.
No a z chwilą pojawienia się AF wszystkie te małe firmy, nie dysponujące odpowiednim potencjałem technicznym, odpadły.
A pod marką Porst sprzedawano wiele różnych aparatów z mocowaniem M42, także Praktiki, ale i sporo japońskich. Potem także różne z mocowaniem K. Więc sama marka Porst jeszcze o niczym nie świadczyła.
Z kolei pod marką Soligor w Niemczech sprzedawano w latach 80 i 90 chińskie klony Minolty X-300 i X-300s.
W Stanach z kolei wiele Chinonów i niektóre Ricohy (czy odwrotnie?) sprzedawane było pod marką Sears przez tę sieć handlową.
Nowojorski sklep Cambridge Photo sprzedawał kupę różnych urządzeń importowanych z Chin, Japonii i ZSRR pod marką Cambron - można było kupić pod nią różne Zenity, Kijewy (także średnioformatowe 6S, 60 i 88), itd.
Mimo tego, że część produkcji była sprzedawana pod innymi markami różnych sieci handlowych, ani Fujica X ani Mamiya Z nie przetrwały. Obie firmy dały sobie radę z produkcją aparatów - multiautomatów, ale oferta obiektywów i akcesoriów nie była porywająca, i w efekcie trafiały w ręce ludzi zapewne albo niezbyt zorientowanych, albo o niewielkich wymaganiach, i/lub o ograniczonych środkach, no bo były jednak tańsze od Canonów czy Nikonów.
Niezależni producenci obiektywów też coś tam produkowali do nich (np. koreański Samyang robił obiektywy do Fujiki, Sigma też), ale ogólnie oferta była raczej typowa i mało ambitna, w rodzaju 2,8/28, 2,8/35, 2,8/135, itp., czyli dublująca się z ofertą producenta aparatu.
No a z chwilą pojawienia się AF wszystkie te małe firmy, nie dysponujące odpowiednim potencjałem technicznym, odpadły.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Aparaty do dupy
Anielski orszak niech ich dusze przyjmie...
Re: Aparaty do dupy
A ja trochę żałuję, bo skończyło się na tym, że skazani jesteśmy na duopol Nikona i Canona.
Niektóre z pomysłów tych mniejszych firm - innych niż te powszechnie uznane - były naprawdę fajne i sensowne, a nie przyjęły się.
Niektóre z pomysłów tych mniejszych firm - innych niż te powszechnie uznane - były naprawdę fajne i sensowne, a nie przyjęły się.
- poor
- Rich poor
- Posty: 4222
- Rejestracja: 07.2018
- Lokalizacja: Kraków