Biwakując na dziko w miejscowości Orio w Kraju Basków, wydawszy ostatnie pieniądze na wino w kartonie, postanowiliśmy złowić ryby przy pomocy pałąka od namiotu typu iglo, znalezionej żyłki i wysępionego przyponu od baskijskiej młodzieży palącej haszysz na plaży. Jako spławika zaś użyliśmy plastikowego słoiczka na kliszę, którą później schowaliśmy do owego słoiczka. Nie do końca wyschniętego z wody chyba morskiej. Nie wiem czy to zbieg okoliczności, ale foty z tylko tej kliszy wszystkie były różowe (wołane w jakimś zakładzie, który pozostałe klisze z wyjazdu wywołał poprawnie). Wkręcam sobie, czy to możliwa reakcja?
ciekawe czy wpk odniesie się w pierwszej kolejności do toplessa;p