Places

zdjęcia i o zdjęciach - bez dogmatu
ODPOWIEDZ
Ligo

Re: Places

#3381

Post autor: Ligo »

"Ziemia obiecana", "Szklane domy"... To i tak wszystko na chwilę.
Tutaj budynek uniwerku DeVry w Merrillville, IN. Ozdoba miasteczka jeszcze tydzień temu.
Dzisiaj go już nie ma.

Obrazek
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38985
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Places

#3382

Post autor: wpk »

Razing Today for a Rising Tomorrow... Non omnis moriar?
Awatar użytkownika
abishai
Osia mówiła - Abiszabi
Posty: 1521
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Swindon

Places

#3383

Post autor: abishai »

@Maćku, dokładnie tak! Niedzielny kierowca ze mnie:( Niewiele czasu spędzam za kółkiem, auta w tygodniu potrzebuje żona, ja do pracy mam 2mile więc dla zdrowia chodzę pieszo. Jedynie kiedy mogę troche pojeździć to weekendy a to i tak jeżeli żonce się nie chce, no i na wyjazdach wakacyjnych, więc rocznie to ja pewnie najeżdżę tyle co Ligo w tydzień.
(Jeżeli nie w dwa-trzy dni)

@Ligo, więcej zdjęć i lokalnych smaczków proszę, coraz bardziej dojrzewamy z żoną do tego, by kolejny urlop spędzić w stanach, więc chłonę wszelkie info jak gąbka;)
Ligo

Re: Places

#3384

Post autor: Ligo »

"W Stanach" to pojęcie bardzo rozległe. Cokolwiek nie powiesz, będzie prawdą.

Ale na początek odwiedź NYC. Myślę, że dwa tygodnie powinno wystarczyć, żeby na spokojnie zobaczyć miasto.
puch24

Re: Places

#3385

Post autor: puch24 »

@Damian,
To był tylko żart językowy - Ty nadałeś obrazom tytuł "z drogi", a ja tylko dopisałem co mi ślina na smarkfona przyniosła. ;-)
Awatar użytkownika
Gdama
Gdriada
Posty: 2371
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk/Jantar

Re: Places

#3386

Post autor: Gdama »

Nie liczy się cel, tylko droga!
Ligo

Re: Places

#3387

Post autor: Ligo »

Obrazek
Awatar użytkownika
abishai
Osia mówiła - Abiszabi
Posty: 1521
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Swindon

Re: Places

#3388

Post autor: abishai »

Gdzieś na drugim końcu świata, gdzie wszystko jest możliwe i nawet koza może zostać prezydentem!
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ligo

Re: Places

#3389

Post autor: Ligo »

Piękne...
To tam naprawdę jest życie?


Ja też mam z końca świata:

Obrazek
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9572
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

PALCES

#3390

Post autor: rbit9n »

vid3 pisze: 25 gru 2018, 22:52
wpk pisze: 25 gru 2018, 21:34
puch24 pisze: 25 gru 2018, 17:09 Dokładnie tak.
Posunięcia naszych władz miasta są jednocześnie chwalone i bardzo krytykowane.
Podejmują działania, zmierzające do rewitalizacji rozpadającego się centrum. Jednocześnie zamierzają wypieprzyć ruch drogowy, samochodowy.
Robią, co mogą, żeby zniechęcić ludzi do korzystania z samochodów, ale nie oferują wiele w zamian, tzn. zbiorkom jest do dupy. Owszem, robi się to i owo tu i tam, ale, wiadomo, nie w jeden dzień Rzym zbudowano. Sieć tramwajowa przez wiele lat była rozrzedzana, likwidowana, zarzucono plany budowy linii tramwajowych, których odcinki tu i ówdzie powstały pod koniec lat 70 i w latach 80. Wtedy uważano tramwaje za przestarzałe i niepotrzebne. Teraz te linie by się przydały.
Parę lat temu zafundowano nam wielką rewolucję zbiorkomu, zmieniono prawie wszystkie trasy tramwajów i autobusów, a przede wszystkim - zlikwidowano linie autobusowe na ulicach, po których jeżdżą tramwaje. Ma to taki skutek, że jak tramwaje się zatną - a dzieje się to parę razy dziennie - nie ma zmiłuj, wszystko stoi, a nie ma alternatywy w postaci autobusów, do których można by się było przesiąść.
Bardzo też krytykowana jest koncepcja "uspokojenia" ruchu drogowego w centrum. Wiele małych ulic przerabianych jest na tzw. woonerfy (złośliwe zwane wnerwami), bo wnerwiają - nie można na nie wjechać (ograniczony ruch tylko dla mieszkańców). A Łódź, jak niedawno czytałem, jest miastem o wyjątkowo rzadkiej siatce ulic, tzn. kwartały są bardzo duże w stosunku do ilości ulic, które są w dużych odległościach od siebie, a niewielki procent powierzchni miasta jest zajęty przez drogi i ulice. W sumie więc raczej należałoby powyburzać mało wartościowe, stare, zaniedbane kamienice i budynki fabryczne w centrum i poprzebijać na ich miejscu nowe ulice.
A takich budynków jest w Łodzi mnóstwo. Ogromna część zabudowy śródmieścia w zasadzie nadaje się tylko do wyburzenia. Są to budynki w większości ponadstuletnie, stawiane pospiesznie, jak najmniejszym kosztem, w okresie gwałtownego rozwoju miasta pod koniec XIX i na początku XX wieku. Budynki te najczęściej nie mają żadnego podpiwniczenia, a jedynie bardzo płytkie fundamenty. Od kogoś zbliżonego do źródeł wiarygodnych słyszałem, że często jest tak, że tylko cztery budynki w rogach kwartału są nieco głębiej zakotwiczone w ziemi i to one trzymają sobą cały kwartał. Gdyby je wyburzyć, cała reszta poleci, pozbawiona wsparcia z boków. Do tego jeszcze w zasadzie od chwili wybudowania nie dbano o te budynki. Okres I WŚ i dwudziestolecia międzywojennego był okresem zapaści w Łodzi, związanej z upadkiem przemysłu włókienniczego, którego głównym odbiorcą była wcześniej carska Rosja. Upadek Łodzi był więc skutkiem monokultury przemysłowej, nastawienia na jeden produkt i jeden rynek. A po II WŚ gdy wszystko to znacjonalizowano, gdy odebrano kamienice (albo zarząd nad nimi) prywatnym właścicielom), też nie dbano o tę substancję budowlaną, pozwalając jej stopniowo rozpadać się. Do tego jeszcze ponowny całkowity upadek przemysłu włókienniczego w latach 90, bezrobocie rzędu 25%, itp., spowodowały, że większość Śródmieścia zamieszkana jest przez ludzi biednych, najczęściej niepracujących już od dwóch pokoleń, totalnie zaniedbana, rozpadająca się, pozbawiona wszelkich wygód (jedna toaleta na piętrze albo i w budynku, itp.). Do tego jeszcze dochodziły w wielkim stopniu nieuregulowane stosunki własnościowe tych budynków, nie pozwalające podejmować decyzje o wyburzeniach, itp.
Władze próbują rewitalizować niektóre lepsze budynki i zasiedlić je "lepszymi" mieszkańcami, i wysiedlają "biedotę" i wyburzają budynki bezwartościowe, stawiając na ich miejscu zupełnie nowe. To nawet się udaje całkiem nieźle, i okazuje się, że wcale nie trzeba bardzo długo szukać potencjalnych mieszkańców. Ale jednak są z tym kłopoty, jeśli dany nowy czy odnowiony budynek jest jednak w dość "zakazanym" otoczeniu, gdzie wieczorem można wyjść z nożem między żebrami. Na takie lokalizacje raczej nie ma wielu chętnych, zwłaszcza, że czynsze też wcale nie są bardzo przystępne. Stąd też ta polityka często jest bardzo silnie krytykowana.
"Ziemia obiecana".
Również pozwolę sobie zacytować.
Ale nie wiem o co chodzi.
a ja wiem, bo Pucz już to z milijon razy pisał.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
ODPOWIEDZ