Dywagacje o zakupie A7

[Owain]

Znacząco? 3 godziny vs trzy dni, czy raczej 3 godz w ładowarce i 6 godzin w aparatce?

[wpk]

Aż tak drastycznie, to nie. Może razy półtora? Ale to może być tylko moje wrażenie, bo mi ten patent nie pasował też ze względu na nieczynność aparatu wtedy i natychmiast dokupiłem ładowarkę i drugi akumulator.
Najlepiej, mając to wszystko pod ręką, po prostu przetestuj osobiście.

[Owain]

Mało czasu, leci Ula jutro rano. Jak na noc będzie podłączała, to jej naładuje. Zresztą jak znam żonę, to więcej zdjęć zrobi komórką.

[wpk]

Pro publico bono zapomnij jej komórkę.

[gavin]

Spoko w nocy naladuje, jak z imprezy wróci to jusz bedzie gotowe

[wpk]

A jeśli nie wróci?

[Owain]

A jeśli nie wróci?

Mało, kurwa, zabawne.

[wpk]

Ty od razu czarne myśli. A przecież Ula nie musi od razu wracać z imprezy, bo może się załapać na kolejną. Gdyż łańcuch ludzi dobrej woli może działać nawet w cz4rnuchowni.

[cz4rnuch]

Na poprzednim wyjeździe mnie wybuchła ładowara więc z musu ładowałem przez jakiś dziadowski kabelek i o dziwo nawet sprawnie to szło. Ale ogólnie to się zgadzam z tym co napisano powyżej o smarkfonie. Na Filipsy starczy komórka. No chyba, że do zdjęć podwodnych to wtedy warto zabrać coś lepszego.

[wpk]

Maskę?