Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Ligo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#10771

Post autor: Ligo »

Krótka piłka, 6 godzin na decyzję, bo za tyle wylatuje samolot z cennym pasażerem.;-)
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#10772

Post autor: puch24 »

Dzięki bardzo, E-Ligo, ale niestety nie mogę... :-(
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38956
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#10773

Post autor: wpk »

Ale Wam odpierdoliło... Szacunek.
gavin

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#10774

Post autor: gavin »

nam? kto tu kupił a9?
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38956
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#10775

Post autor: wpk »

Taaak...
Gavin szedł boso, a inni w milczeniu.
Ligo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#10776

Post autor: Ligo »

No i wuj. Samolot poleciał, a moje Sony trafi na eBay do Bezimiennego Murzyna.:-(
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38956
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#10777

Post autor: wpk »

To nie wiesz, co się robi? Bierze się taxi i mówi: - Za tym samolotem proszę!
Awatar użytkownika
abishai
Osia mówiła - Abiszabi
Posty: 1521
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Swindon

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#10778

Post autor: abishai »

A7, A9, co mi tu pany o drobniakach.. ;)

Obrazek

Wczoraj klucze odebraliśmy, Viktoriańskie jak reszta domu:)
Tylko jak pomyśle o tym pakowaniu gratów do przeprowadzki to mnie już zęby boleć zaczynają, nawet te dawno wyrwane;)

Chory

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#10779

Post autor: Chory »

Mnie rozbolały nie tylko zęby jak się dowiedziałem ile za przeprowadzkę, nie na drugi koniec świata, piechotą jakieś 8 minut.

Dodano po 9 minutach 14 strzałach znikąd:
Z firmą przeprowadzkową to interesująca historia jest. Zadzwoniliśmy, przyszedł kolo, obejrzał, zapisał w kajeciku ile wyr, szaf, stołów, kotów i powiedział, że da znać ile to będzie kosztowało. Parę dni cisza, to dzwonimy znowu, kobita odbiera i mowi, że ma wycenę, ale przez telefon nie może powiedzieć, bo nigdy nie wiadomo kto tego słucha...
Powiedziała, że wyśle list z paroma wycenami i ta dla nas będzie podkreślona. Konspira jak za okupacji.
Awatar użytkownika
abishai
Osia mówiła - Abiszabi
Posty: 1521
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Swindon

Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#10780

Post autor: abishai »

Koszty przeprowadzki udało mi się zredukować do minimum, ale kosztem tego że sam musze wszystko spakować w kartony, meble porozkręcać w miare możliwości itp.
Firma przeprowadzkowa tylko przyjedzie, zapakuje na auto, przewiezie te niecałe 8 mil i poroznosi po nowym domu. Ale fakt, rozrzut cenowy potrafi być straszny, ostatnim razem jak przeprowadzaliśmy się z Rochester do Swindon, robiliśmy rozeznanie i niektóre firmy chciały za dokładnie taką samą usługę nawet 1000£ więcej!
I nie mam tu na myśli full pakietu z pakowaniem przez firme i końcowym czyszczeniem opuszczanego lokum.

A to z wycenami to faktycznie dziwne, bo mi przesyłali normalnie na maila, po wcześniejszym obejrzeniu tego co bedzie do zabrania.

Ale to nic, robiłeś jakąś wymiane drzwi, okien?
Tam to dopiero konspiracja jest!
ODPOWIEDZ