Szmelcwageny i inne
Re: Szmelcwageny i inne
Fuckt.
A, jeszcze o łańcuszku. W 126p zaczął mi się kończyć silnik (wyrobiło się osadzenie wałka rozrządu w kadłubie) i za radą mechanika kupiłem na złomie używany silnik. Był ogólnie niezły, a przed przekładką mechanik zrobił przegląd i naprawy. I okazało się, że jakiś domorosły mechanik samodzielnie wymieniał w nim łańcuch rozrządu, i założył go odwrotnie, "pod prąd"...
A, jeszcze o łańcuszku. W 126p zaczął mi się kończyć silnik (wyrobiło się osadzenie wałka rozrządu w kadłubie) i za radą mechanika kupiłem na złomie używany silnik. Był ogólnie niezły, a przed przekładką mechanik zrobił przegląd i naprawy. I okazało się, że jakiś domorosły mechanik samodzielnie wymieniał w nim łańcuch rozrządu, i założył go odwrotnie, "pod prąd"...
Re: Szmelcwageny i inne
A propos cyklogejów:
Wczoraj we Wrocławiu cyklogej Ukrainiec przejechał taksówce (podobno) na czerwonym, co tak wkurwiło taksiarza, że po krótkiej kłótni z nim, gdy cyklotroniarz pojechał do parku, taksiarz pognał za nim alejkami, dogonił, potrącił, i przejechał przednim kołem po klatce piersiowej. Cyklotron doznał złamań żeber, uszkodzeń płuc i innych narządów wewnętrznych i jest w poważnym stanie. Taksiarz został zatrzymany i jutro ma zostać podjęta decyzja o jego tymczasowym aresztowaniu. Grozi mu nawet dożywocie, bo zamierzają postawić mu zarzut usiłowania zabójstwa.
Przejedziesz cyklotronistę, a idziesz siedzieć jak za człowieka...
Wczoraj we Wrocławiu cyklogej Ukrainiec przejechał taksówce (podobno) na czerwonym, co tak wkurwiło taksiarza, że po krótkiej kłótni z nim, gdy cyklotroniarz pojechał do parku, taksiarz pognał za nim alejkami, dogonił, potrącił, i przejechał przednim kołem po klatce piersiowej. Cyklotron doznał złamań żeber, uszkodzeń płuc i innych narządów wewnętrznych i jest w poważnym stanie. Taksiarz został zatrzymany i jutro ma zostać podjęta decyzja o jego tymczasowym aresztowaniu. Grozi mu nawet dożywocie, bo zamierzają postawić mu zarzut usiłowania zabójstwa.
Przejedziesz cyklotronistę, a idziesz siedzieć jak za człowieka...

- vid3
- Posty: 8699
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
Słusznie, że go rozjechał, czy słusznie, że pójdzie siedzieć?
Re: Szmelcwageny i inne
zgadzam się
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Szmelcwageny i inne
Co to za dyskusja, wiadomo, że źle zrobił taksiarz i powinien ponieść adekwatną karę. Moim zdaniem kwalifikacja czynu jest adekwatna. To, że cyklista zrobił źle, to ani na milimetr nie usprawiedliwia czynu taksiarza. Wiadomo, że nie wszyscy cykliści są źli. Ula pedałuje, mama moja pedałuje, Wojtek pedałuje... chodzi o to, jak się owi cykliści zachowują. Ta konkretna grupa to raczej młokosy koło 18-20 lat. Ilu takich obserwuję, jak pędzą na pełnej kurwie chodnikiem, zaraz wpadają na pasy, po skosie, ulica, hop na chodnik, znów ulica. Oczywiście bardziej ryzykują własnym życiem, ale mogą kogoś pociągnąć na sobą. A taksiarz powinien ponieść zasłużoną karę.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Szmelcwageny i inne
wupsik pedałuje
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
No i?
Re: Szmelcwageny i inne
Owianin,
nie, no, to, że taksiarz przegiął ponad wszelką miarę i oczywiście powinien ponieść karę. To nie podlega dyskusji.
Natomiast sam fakt, że doszło do takiego wydarzenia wskazuje na istnienie poważnego problemu. Konflikt pomiędzy pedalistami a blachosmrodziarzami narasta coraz bardziej. Moim zdaniem jest stanowczo za mało akcji społecznych, informacyjnych, edukacyjnych, propagandowych. W kosztorysie nowych, budowanych DDR powinno być uwzględnione postawienie dodatkowych, specjalnych tablic ostrzegawczych w miejscach, gdzie DDR przecina się z jezdniami i chodnikami.
To jest zresztą u nas powszechny problem. Wprowadza się różne nowe zasady czy przepisy, a nie przewiduje się okresu przygotowawczego, akcji edukacyjnych/propagandowych, przygotowania społeczeństwa do nowych warunków/przepisów. Władzom wydaje się, że w jeden dzień można wszystko zmienić jednym przepisem, że wszyscy w jeden dzień zapoznają się z nowym przepisem i od razu wdrożą się do jego stosowania, także mechanicznego, automatycznego. A w rzeczywistości wdrożenie się do tego zajmuje często wiele miesięcy, czasem lat.
W 1967 roku Szwecja przeszła z ruchu lewostronnego na prawostronny. Zmiana ta była przygotowywana przez ponad 10 lat, i obejmowała intensywną akcję propagandową i edukacyjną. Przez lata przed planowanym terminem wszystkie sprzedawane w Szwecji samochody miały już kierownicę po lewej stronie, itd.
A wszystko to po pierwszej próbie podejścia do problemu w latach 50, gdy pomysł nie przeszedł, bo nie był dobrze przygotowany, przede wszystkim propagandowo. Szwedzi jednak odrobili lekcję i zdali sobie sprawę z tego, że najpoważniejszy jest w tym czynnik ludzki.
nie, no, to, że taksiarz przegiął ponad wszelką miarę i oczywiście powinien ponieść karę. To nie podlega dyskusji.
Natomiast sam fakt, że doszło do takiego wydarzenia wskazuje na istnienie poważnego problemu. Konflikt pomiędzy pedalistami a blachosmrodziarzami narasta coraz bardziej. Moim zdaniem jest stanowczo za mało akcji społecznych, informacyjnych, edukacyjnych, propagandowych. W kosztorysie nowych, budowanych DDR powinno być uwzględnione postawienie dodatkowych, specjalnych tablic ostrzegawczych w miejscach, gdzie DDR przecina się z jezdniami i chodnikami.
To jest zresztą u nas powszechny problem. Wprowadza się różne nowe zasady czy przepisy, a nie przewiduje się okresu przygotowawczego, akcji edukacyjnych/propagandowych, przygotowania społeczeństwa do nowych warunków/przepisów. Władzom wydaje się, że w jeden dzień można wszystko zmienić jednym przepisem, że wszyscy w jeden dzień zapoznają się z nowym przepisem i od razu wdrożą się do jego stosowania, także mechanicznego, automatycznego. A w rzeczywistości wdrożenie się do tego zajmuje często wiele miesięcy, czasem lat.
W 1967 roku Szwecja przeszła z ruchu lewostronnego na prawostronny. Zmiana ta była przygotowywana przez ponad 10 lat, i obejmowała intensywną akcję propagandową i edukacyjną. Przez lata przed planowanym terminem wszystkie sprzedawane w Szwecji samochody miały już kierownicę po lewej stronie, itd.
A wszystko to po pierwszej próbie podejścia do problemu w latach 50, gdy pomysł nie przeszedł, bo nie był dobrze przygotowany, przede wszystkim propagandowo. Szwedzi jednak odrobili lekcję i zdali sobie sprawę z tego, że najpoważniejszy jest w tym czynnik ludzki.