Szmelcwageny i inne

off-duty
ODPOWIEDZ
puch24

Re: Szmelcwageny i inne

#3141

Post autor: puch24 »

Fuckt.

A, jeszcze o łańcuszku. W 126p zaczął mi się kończyć silnik (wyrobiło się osadzenie wałka rozrządu w kadłubie) i za radą mechanika kupiłem na złomie używany silnik. Był ogólnie niezły, a przed przekładką mechanik zrobił przegląd i naprawy. I okazało się, że jakiś domorosły mechanik samodzielnie wymieniał w nim łańcuch rozrządu, i założył go odwrotnie, "pod prąd"...
puch24

Re: Szmelcwageny i inne

#3142

Post autor: puch24 »

A propos cyklogejów:

Wczoraj we Wrocławiu cyklogej Ukrainiec przejechał taksówce (podobno) na czerwonym, co tak wkurwiło taksiarza, że po krótkiej kłótni z nim, gdy cyklotroniarz pojechał do parku, taksiarz pognał za nim alejkami, dogonił, potrącił, i przejechał przednim kołem po klatce piersiowej. Cyklotron doznał złamań żeber, uszkodzeń płuc i innych narządów wewnętrznych i jest w poważnym stanie. Taksiarz został zatrzymany i jutro ma zostać podjęta decyzja o jego tymczasowym aresztowaniu. Grozi mu nawet dożywocie, bo zamierzają postawić mu zarzut usiłowania zabójstwa.
Przejedziesz cyklotronistę, a idziesz siedzieć jak za człowieka... ;-)
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8699
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#3143

Post autor: vid3 »

Słusznie,
puch24

Re: Szmelcwageny i inne

#3144

Post autor: puch24 »

Słusznie, że go rozjechał, czy słusznie, że pójdzie siedzieć?
gavin

Re: Szmelcwageny i inne

#3145

Post autor: gavin »

zgadzam się
puch24

Re: Szmelcwageny i inne

#3146

Post autor: puch24 »

Tak.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Szmelcwageny i inne

#3147

Post autor: Owain »

Co to za dyskusja, wiadomo, że źle zrobił taksiarz i powinien ponieść adekwatną karę. Moim zdaniem kwalifikacja czynu jest adekwatna. To, że cyklista zrobił źle, to ani na milimetr nie usprawiedliwia czynu taksiarza. Wiadomo, że nie wszyscy cykliści są źli. Ula pedałuje, mama moja pedałuje, Wojtek pedałuje... chodzi o to, jak się owi cykliści zachowują. Ta konkretna grupa to raczej młokosy koło 18-20 lat. Ilu takich obserwuję, jak pędzą na pełnej kurwie chodnikiem, zaraz wpadają na pasy, po skosie, ulica, hop na chodnik, znów ulica. Oczywiście bardziej ryzykują własnym życiem, ale mogą kogoś pociągnąć na sobą. A taksiarz powinien ponieść zasłużoną karę.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
gavin

Re: Szmelcwageny i inne

#3148

Post autor: gavin »

wupsik pedałuje
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38952
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#3149

Post autor: wpk »

No i?
puch24

Re: Szmelcwageny i inne

#3150

Post autor: puch24 »

Owianin,
nie, no, to, że taksiarz przegiął ponad wszelką miarę i oczywiście powinien ponieść karę. To nie podlega dyskusji.

Natomiast sam fakt, że doszło do takiego wydarzenia wskazuje na istnienie poważnego problemu. Konflikt pomiędzy pedalistami a blachosmrodziarzami narasta coraz bardziej. Moim zdaniem jest stanowczo za mało akcji społecznych, informacyjnych, edukacyjnych, propagandowych. W kosztorysie nowych, budowanych DDR powinno być uwzględnione postawienie dodatkowych, specjalnych tablic ostrzegawczych w miejscach, gdzie DDR przecina się z jezdniami i chodnikami.

To jest zresztą u nas powszechny problem. Wprowadza się różne nowe zasady czy przepisy, a nie przewiduje się okresu przygotowawczego, akcji edukacyjnych/propagandowych, przygotowania społeczeństwa do nowych warunków/przepisów. Władzom wydaje się, że w jeden dzień można wszystko zmienić jednym przepisem, że wszyscy w jeden dzień zapoznają się z nowym przepisem i od razu wdrożą się do jego stosowania, także mechanicznego, automatycznego. A w rzeczywistości wdrożenie się do tego zajmuje często wiele miesięcy, czasem lat.

W 1967 roku Szwecja przeszła z ruchu lewostronnego na prawostronny. Zmiana ta była przygotowywana przez ponad 10 lat, i obejmowała intensywną akcję propagandową i edukacyjną. Przez lata przed planowanym terminem wszystkie sprzedawane w Szwecji samochody miały już kierownicę po lewej stronie, itd.
A wszystko to po pierwszej próbie podejścia do problemu w latach 50, gdy pomysł nie przeszedł, bo nie był dobrze przygotowany, przede wszystkim propagandowo. Szwedzi jednak odrobili lekcję i zdali sobie sprawę z tego, że najpoważniejszy jest w tym czynnik ludzki.
ODPOWIEDZ