Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
No właśnie, czasem czuję się upośledzony psionicznie.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38870
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
To be, or not to be- that is the question:puch24 pisze:W pewnym sensie moje obecne pytanie o to, jak się zmusić do nauki gotowania i trawienia surówki, wiąże się z moim wcześniej zadanym pytaniem o to, jak przechowywać zdjęcia, http://forum.psioniczni.pl/viewtopic.php?f=16&t=38. Chodzi mi trochę o to, że import zdjęć do katalogu Lightrooma trwa całe wieki, jeśli ma się dużo zdjęć, a jakieś późniejsze manipulacje na katalogach (czy na nazwach plików) trzeba potem albo robić z wnętrza Lightrooma, albo usunąć katalogi i zaimportować je na nowo. Jakiś czas temu robiłem wielki misz-masz na dysku i wprowadziłem (częściowo) nowy podział na foldery - chodziło mi o ułatwienie sobie odnajdywania określonych zdjęć. Okazało się, że wcale nie jest to taki znakomity pomysł, bo, dla odmiany, zdjęcia mi się w ten sposób bardzo "rozdrobniły", są foldery z jednym czy paroma zdjęciami, i wtedy z kolei nie mam oglądu całości. Oczywiście wszystko sprowadza się do źródeł, czyli do mojego chomikostwa, tzn. niechęci do wywalania zdjęć, o ile nie są od początku tragicznie źle naświetlone czy nieostre. W ten sposób mam nieprzeliczone tysiące różnych całkowicie bezwartościowych pstryków. Już nawet zabrałem się za ich przerzedzanie, ale oczywiście wymiękłem, bo po pierwsze jest ich za dużo, a po drugie nie mogłem się zdecydować, co zostawić, a co wypieprzyć.
Teraz więc jestem znów w rozkroku, z kilkoma zaczętymi a nie skończonymi "projektami porządkowymi" - część folderów (z niektórych lat, bo podzielone są chronologicznie) mam podzielonych bardzo drobno na podfoldery o czytelnych nazwach, określających czas, miejsce i tematykę, inne lata z kolei są wrzucone do jednego wora, podzielone tylko na miesiące. Chciałem je podzielić drobniej, ale w pewnym momencie stwierdziłem, że robi się zbyt drobno. I przestałem, i zastanawiam się teraz, czy z tamtymi już podzielonymi nie wrócić do dawnego grubego podziału. A może do nazwy zdjęcia dorzucać opis? I wtedy dzielić zdjęcia co najwyżej na miesiące?
Albo wykorzystywać możliwości katalogowe Lightrooma do opisywania, sortowania, i wyszukiwania zdjęć? Prawdę mówiąc, nie wgryzłem się w to zupełnie. Jak sądzicie? Tylko, że nie chce mi się do oglądania zdjęć uruchamiać Lightrooma, do takiego sobie przeglądania zdjęć, czasem i wstępnych poprawek kolorów, itd., zmiany nazw plików, używam Irfana.
Tak więc pogubiłem się i nie bardzo wiem, jaki następny krok uczynić.
Jakoś słabo idzie mi samodzielne uczenie się Lightrooma, nawet z jakimiś tutorialami, chyba wszedłem, cholera, w jakiś taki etap życiowy, że wolałbym, żeby ktoś mi to na żywo pokazał i wytłumaczył, czyli chyba powinienem zapisać się na jakiś kurs obsługi Lightrooma z żywym człowiekiem, bo coś czuję, że własnymi siłami się nie uda. I pewnie dopiero wtedy zdobyłbym się zarówno na uporządkowanie zdjęć, jak i na zaczęcie obrabiania ich.
Whether 'tis nobler in the mind to suffer
The slings and arrows of outrageous fortune
Or to take arms against a sea of troubles,
And by opposing end them. To die- to sleep...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9507
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
w każdym razie, ja "surówki" trzymam w kącie.
Dodano po 5 minutach 14 sekundach:
jakieś stare zdjęcie, teraz mam dwa skoroszyty więcej.
i dalej puchnie.
Dodano po 5 minutach 14 sekundach:
jakieś stare zdjęcie, teraz mam dwa skoroszyty więcej.
i dalej puchnie.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Ha! Przestarzalec!
Ja też mam negatywów od chuja groma.
Ja też mam negatywów od chuja groma.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9507
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
e tam grona, raptem ca. 700 szt.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Ja mam jakieś 550 rolek czarno-białych, ok. 80 magazynków ze slajdami, i nieokreśloną ilość negatywów kolorowych, bo tych nigdy nie uporządkowałem.
Niestety, od prawie 15 lat niemal w ogóle nie fotografuję na srebrze. A ostatnie zdjęcia srebrowe (i to kolorowe, a więc zakład a nie ciemnia) zrobiłem chyba z 5 lat temu. Od tamtego czasu w trzech aparatach mam jeszcze napoczęte rolki błon. Myślę, że obraz z nich już pomału ucieka...
Niestety, od prawie 15 lat niemal w ogóle nie fotografuję na srebrze. A ostatnie zdjęcia srebrowe (i to kolorowe, a więc zakład a nie ciemnia) zrobiłem chyba z 5 lat temu. Od tamtego czasu w trzech aparatach mam jeszcze napoczęte rolki błon. Myślę, że obraz z nich już pomału ucieka...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9507
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
kolorów to ja przerobił ze cztery litry robocze tetenala C-41, w każdym litrze się robi 12 - 16 negatywów. także tego.
E-6 tylko pół literki zrobiłem, bo właściwie sam nie wiem czemu.
Dodano po 25 sekundach:
poza tym wołanie filmów to połowa drogi, powiększanie to jest to.
E-6 tylko pół literki zrobiłem, bo właściwie sam nie wiem czemu.
Dodano po 25 sekundach:
poza tym wołanie filmów to połowa drogi, powiększanie to jest to.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Procesami wysokotemperaturowymi (C41, E6) nigdy się sam nie bawiłem. Owszem, wywoływałem samodzielnie NC19 czy 21 i robiłem odbitki na Fotoncolorze, ale dałem sobie spokój. Kiedyś też wywołałem sam radzieckie odwrotki. I tyle mojej samodzielnej zabawy z kolorem w ciemni. Teraz nie mam głowy/czasu/siły i warunków technicznych na zabawę w ciemni. Czasem mi tego brakuje.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9507
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
z tymi warunkami technicznymi to ściema. kolory ręcznie w koreksie wołam, w fajansowym zlewie z i-kniei wygrzewając wszystko wcześniej w 100°F. kluczowa temperatura jest podczas pierwszego procesu w C-41 i dwóch pierwszych w E-6.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Nie o tym mówię. Nie mam miejsca, by rozłożyć się z powiększalnikiem i kuwetami nawet do BW. Zresztą nie wiem też, czy chcę. Może jakbym mógł skorzystać z jakiejś innej ciemni... Bo własnej nie mogę teraz urządzić. "Taka sytuacja".