Ligo pisze: ↑15 cze 2019, 00:20
Chwilunia, zaraz... Zbiornik można wydmuchać, ale cały przedział silnikowy nie był przecież ruszony?
Ewentualnie odciąć tylną połówkę...
Cały samochód się pofalował. Dach, podłoga, a tylne błotniki wystawały jak skrzydła w Kadilaku, pchnięte do tyłu przez drzwi.
Widziałem zdjęcia. Nie dam głowy, czy nawet tylna szyba nie wyleciała. W każdym razie poszły nie tylko przednie, ale i środkowe i tylne słupki też. Chyba wszystkie drzwi były zakleszczone.
Ligo nie było Ciebie w nowej Polsce w tamtych czasach, mafie ... sprzedajna Policja.
Jeśli ktoś mówi, że teraz jest "Polska teoretyczna", to zupełnie nie wie o czym mówi...
puch24 pisze: ↑15 cze 2019, 00:49Cały samochód się pofalował. Dach, podłoga, a tylne błotniki wystawały jak skrzydła w Kadilaku, pchnięte do tyłu przez drzwi.
Nie wiem, sprzedawałem w całości.
Ale przedział silnikowy do wykorzystania!
Dodano po 1 minucie 2 strzałach znikąd:
nordenvind pisze: ↑15 cze 2019, 00:50
Ligo nie było Ciebie w nowej Polsce w tamtych czasach, mafie ... sprzedajna Policja.
Ale kiedy konkretnie? Bo nie wiem, może jeszcze byłem.
Co najwyżej zawartość przedziału silnikowego. Bo sam przedział już nie bardzo. Wszystko się pogło w pizdu. Dobrze, że rodzicom kolegi w sumie prawie nic się nie stało. Mama przez ileś miesięcy chodziła w kołnierzu ortopedycznym na szyi, ojciec był jakoś tam potłuczony i poraniony, ale nie połamany. No i nie zjarali się, ale w sumie niewiele brakowało. Gdyby zderzak ciężarówki był trochę niżej, zbiornik na pewno by się rozpruł. Górą zgniot doszedł do samego podszybia.
Dodano po 2 minutach 39 strzałach znikąd:
Z drugiej strony, gdyby zderzak ciężarówki był niżej, energia uderzenia poszłaby w mocniejsze elementy samochodu, a tak, to podłużnice nadwozia w ogóle nie przejęły energii uderzenia, wszystko poszło nad nimi. Tyle, że wtedy mogłoby też pójść w zbiornik paliwa, który był naprawdę bardzo niebezpiecznie wysunięty do przodu. Podobno dla równowagi.
A ja się dziś wkurwiłem niewąsko, bo okazało się, że prawdopodobnie w listopadzie/grudniu sporo zapłaciłem za dolanie płynu do kierunkowskazów, kurwa jego mać. Potrzebuję czterech solidnych do złożenia wizyty z reklamacją.
Parę dni temu jeden gościu ciężarówką pod Szczecinem zaparkował w siedmiu osobówkach. Sześć osób spłonęło żywcem, 11 rannych, sześć czy siedem spalonych samochodów, ogółem były w nich 22 osoby. Facet podobno w ogóle nie hamował ani nie próbował ominąć. Do tego jeszcze wiózł elementy metalowe w weekend, kiedy w zasadzie mogą jeździć tylko ciężarówki z jedzeniem i innymi produktami łatwo psującymi się.
Prokuratura postawiła mu zarzut UMYŚLNEGO sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu 12 lat. Tylko.
Tak, czytałem. Podobno bez hamowania. Prawdopodobnie komórka, albo tablet.
Idiotów nie sieją. Powinni sprawdzić wszystkie logi i jeśli tak, to wyrok, jak za zabójstwo.
Ja coś słyszałem o CB radio. Jeden diabeł. Krew miał podobno czystą.
Tak przy okazji, polskie przepisy są idiotyczne. Zakazują korzystania w czasie jazdy z telefonu komórkowego trzymanego w ręku (i moim zdaniem słusznie). Natomiast nie zakazują rozmowy przez CB radio z mikrofonem trzymanym w ręku. Gdzie sens, gdzie logika?
Z praktyki - jest duża różnica. CB rozprasza uwagę znacznie mniej, jak trzymanie telefonu przy uchu i porównywalnie, jak telefon na zestawie głośnomówiącym.
Dodano po 1 minucie 41 strzałach znikąd:
Nie znam detali, ale to raczej nie CB. Musiał tekstować.