Komputrowe dylematy ;)

wszystko, co chcielibyście wiedzieć o technice, ale boicie się zapytać
ODPOWIEDZ
puch24

Re: Komputrowe dylematy ;)

#1091

Post autor: puch24 »

No niestety nierozwiązana, QJM. Nie znalazłem oryginalnej płyty. Nie mogę zainstalować pełnego oprogramowania z OCRem itd. :-(
gavin

Re: Komputrowe dylematy ;)

#1092

Post autor: gavin »

jutro ida do roboty to poszukam
puch24

Re: Komputrowe dylematy ;)

#1093

Post autor: puch24 »

Jeśli najdziesz, będę Ci dźwięczny.
Boję się jednak, że może być też tak, że to ja mam coś popierdzielowane w komputrze.
cz4rnuch

Re: Komputrowe dylematy ;)

#1094

Post autor: cz4rnuch »

Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38946
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Komputrowe dylematy ;)

#1095

Post autor: wpk »

No i?
cz4rnuch

Re: Komputrowe dylematy ;)

#1096

Post autor: cz4rnuch »

No i można kupić i zamontować na tresowanym kocie i śledzić nagie sąsiadki live w 4K.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38946
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Komputrowe dylematy ;)

#1097

Post autor: wpk »

Aha. Dziękujemy Ci SC Johnson.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Komputrowe dylematy ;)

#1098

Post autor: Owain »

Jest prośba o pomoc, bo trochę mnie się nie chce szukać po necie. Mam ja takiego i owego lapka della, na arkajw mam dysk D SSD samsunga pod sata, na systemowy mam z lapkiem i systemem kupiony SSD M2 jakiś (może toshiba?) nevermind. W każdym razie, świruje mi, co jakiś czas po odhibernowaniu, miast systemu pojawia mi się dellowski suport assyst na dosowskim ekranie i szuka bootable device, którego nie znajduje i pisze że albo nie mam bootable device albo OS jest corrupted. Natomiast po szatdałnie włącza się wszystko elegancko od nowa. Ula miała podobnie, tzn. nie do końca podobnie, bo jej się raz tak pojawiło i już nie odpaliło. No ale miała ona lapka na gwarancji jeszcze, poszedł do x-komu i w trymiga wymienili jej padnięty SSD M.2 na nowy z nowym systemem.
Co do mojego lapka termin gwarancji minął, więc jak padnie, to po primo se będę musiał kupić nowy, po secondo nie wiem jak będę miał zainstalować system, który kupiłem, ale którego nie mam przeca na płytce a i jakichś papierków z SN nie kojarzę w pudełku. Pierwsze pytanie, czy póki system działa, mogę sobie gdzieś odnaleźć legalny i mi przynależny SN gdybym chciał sobie go kiedyś instalować? A może jest tak, że sys jest tylko aż nie padnie, też na gwarancji 2 lata? :D

No a właściwe pytanie, to czy mogę sobie zrobić jakąś kopię zapasową, klon obecnego systemu, zgrać toto na arkajwa i jak padnie mi dysk M2 to sobie kupić, włożyć i jakimś dosowskim programem przeklonowwać stary sys na nowy dysk? Wiem że były jakieś programy dawniej typu partition magic, ale nie wiem czy to właśnie tym zrobię no i jak, bom lajkonik w tych sprawach.

Z góry dziękuję.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8696
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Komputrowe dylematy ;)

#1099

Post autor: vid3 »

A co to za system?

Dodano po 3 minutach 58 strzałach znikąd:
Aktywowana licencja win10 zapisana jest w bios.

Dodano po 47 strzałach znikąd:
Do klonowania dysku clonezilla bootowalna z USB.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Komputrowe dylematy ;)

#1100

Post autor: Owain »

System win10 kupiony z kompem (nie upgrejdowany z win8).

Ale może bardziej jak dla debila? Co to znaczy że jest w biosie, tj. jest tam Sn co mam go sobie przepisać na karteczkę, czy jest tam wpisany jakoś elektronicznie, nie kumam.

I również dla debila, mam sobie ową clonezillę ściągnąć, za jej pomocą sklonowac obecny OS i trzymać na pendraku na wypadek padnięcia dysku, potem kupić nowy, wkręcić i odpalić sys z owej clonezilli i za jej pomocą przenieść sys na nowy dysk?

Dodano po 12 minutach 21 strzałach znikąd:
ps. Ja pierdolę, ta clonizella ma procedurę dłuższą niż instrukcja lądowania na Księżycu! https://sekurak.pl/clonezilla-live-konf ... nstalacja/
Nie ma czegoś prostszego?

Dodano po 6 minutach 8 strzałach znikąd:
Kurwa, vidu... za kogo Ty mnie masz? Ściagnąłem tą clonipizdę i nawet nie umiem uruchomić/zainstalować, nie ma żadnego execa ani instala ;p Może jednak coś dla debila, nim zlecę usługę do Eltrakon'u i zedrą ze mnie jak z nieświadomego japońskiego turysty?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
ODPOWIEDZ