No patrzaj pan, czyli on wcale nie musi robić donatów!
Miałem kiedyś Rubinara 500, ale Kijewem 19 nie umiałem zrobić nim ostrego zdjęcia. Ponieważ aparat, jak pisałem, wyślizguje się z ręki nawet z obiektywem 50 mm, to tym bardziej trudno go było utrzymać z Rubinarem. Sprzedałem koledze.
Kilka lat temu kupiłem ten koreański 8/500 Samyanga, znany także jako Falcon, Phoenix i jeszcze parę innych, i też sprzedałem, bo nadal nie umiałem zrobić nim ostrego zdjęcia! Tyle, że tym razem winna była po prostu nędzna ostrość tego obiektywu i zbyt ciasna skala ostrości, minimalny ruch pierścienia zmieniał ostrość w bardzo wielkim stopniu i trudno było utrafić, bo durny konstruktor wymyślił sobie, że jednocześnie zrobi z niego obiektyw pseudo-makro, ostrzący od 1,7 m i skali 1:2,7, co spowodowało, że na dalekich odległościach pierścień jest zbyt szybki. Zrobiłem nim trochę nierewelacyjnych zdjęć i sprzedałem, i każdego będę "odmawiał" od tego obiektywu. Lepiej kupić radzieckie MTO, ZM albo Rubinara, albo któryś z "prawdziwych" japońskich.