Stream of consciousness
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9557
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Stream of consciousness
to uwaga.
hp5+ naświetlaj na ISO 250/25*
akademika na ISO 80/20*
APX'a też na ISO 80/20*.
a jak już naświetlisz, to możesz mi podesłać, wywołam Ci i odeślę.
hp5+ naświetlaj na ISO 250/25*
akademika na ISO 80/20*
APX'a też na ISO 80/20*.
a jak już naświetlisz, to możesz mi podesłać, wywołam Ci i odeślę.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Stream of consciousness
Dzięki. Spadek czułości to oczywiste. Chodziło mi o to, czy obróbkę też jakoś modyfikować (czas, temperatura)? Jak już to sam bym to sobie wywołał dla frajdy.
Kiedyś w latach 80-tych moi przyjaciele przy okazji porządków wykopali z szafy torebkę filmów 35 mm i 6 cm, głównie to były Fotopany F, jeśli dobrze pamiętam, z I połowy lat 70-tych, więc miały wtedy +/- 10-15 lat od naświetlenia. Wywołałem im to i zrobiłem odbitki, i byli przeszczęśliwi, bo były to ich zdjęcia wakacyjne, teraz część jest w albumie rodzinnym. Wydaje mi się, że aby skompensować cofanie się obrazu utajonego, wydłużyłem wtedy wywoływanie, chyba nawet dwukrotnie, i nie zadymiło to negatywów.
BTW, Zdjęcia z nieszczęśliwej balonowej ekspedycji polarnej Szweda Andree'go odnaleziono i wywołano po 33 latach od naświetlenia, gdy przypadkiem natrafiono na szczątki po katastrofie balonu. Przechowały się - na mrozie - znakomicie. Były to oczywiście płyty szklane.
Kiedyś w latach 80-tych moi przyjaciele przy okazji porządków wykopali z szafy torebkę filmów 35 mm i 6 cm, głównie to były Fotopany F, jeśli dobrze pamiętam, z I połowy lat 70-tych, więc miały wtedy +/- 10-15 lat od naświetlenia. Wywołałem im to i zrobiłem odbitki, i byli przeszczęśliwi, bo były to ich zdjęcia wakacyjne, teraz część jest w albumie rodzinnym. Wydaje mi się, że aby skompensować cofanie się obrazu utajonego, wydłużyłem wtedy wywoływanie, chyba nawet dwukrotnie, i nie zadymiło to negatywów.
BTW, Zdjęcia z nieszczęśliwej balonowej ekspedycji polarnej Szweda Andree'go odnaleziono i wywołano po 33 latach od naświetlenia, gdy przypadkiem natrafiono na szczątki po katastrofie balonu. Przechowały się - na mrozie - znakomicie. Były to oczywiście płyty szklane.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9557
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Stream of consciousness
dwa - trzy lata po terminie, to prawie jak nowe filmy są. nic nie modyfikować, wołać pudełkowo. a dlaczego mocniej naświetlać? bo jeśli nie wołasz w wywoływaczu podnoszącym czułość (np microphen, któreś tam FX), to tak naprawdę większość filmów ma nieco niższą czułość niż deklaruje producent. w każdym, razie +1/3EV nie zaszkodzi, a może pomóc cieniom.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Stream of consciousness
Dzięki,
Nie mam bladego pojęcia, jak długo są po terminie. Może być z pięć lat, jak sądzę. ten Academy na pewno więcej. Niestety, są bez dupełeczek, same kasety w fiolkach.
Nie mam bladego pojęcia, jak długo są po terminie. Może być z pięć lat, jak sądzę. ten Academy na pewno więcej. Niestety, są bez dupełeczek, same kasety w fiolkach.
Re: Stream of consciousness
Moje też po terminie, tylko jeszcze skanować muszę się naumieć.


Re: Stream of consciousness
Ja mam tylko taki skanerek (a właściwie trzy podobne ale odrobinę różne), jak na tym zdjęciu:
Kuka obsługuje skaner by Maciej, on Flickr
Reflecta i-Scan 3600
Reflecta i-Scan 1800
Prime Film 1800 i - to starsza wersja tego powyżej.
Liczby oznaczają rozdzielczość w dpi. Czyli wynikowa sprzętowa rozdzielczość dla kadru małoobrazkowego to ok. 19 MP dla 3600 i ok. 5 MP dla 1800. Istotna różnica.
Jakościowo nawet nie są takie złe jak na amatorski skaner do błon, choć rekordów nie biją, mają taki sobie Dmax (gęstość), nie mają AF ani żadnego sposobu ustawiania ostrości, trzeba bardzo dbać o to, by błona w prowadnicy była płaska, a z tym jest kiepsko, bo stare, przesuszone błony przeważnie prężą się, zwijają w stronę emulsji. I nie są idealnie płaskie. A próba użycia jakichś szybek przyciskających często kończy się powstaniem pierścieni Newtona. Podobnie marnie jest ze slajdami w ramkach.
Szybkość skanowania też potrafi dobić. Nie wyobrażam sobie skanowania całego mojego archiwum.
Skanowanie jednego kadru w pełnej rozdzielczości trwa parę minut.
Poza tym, sporo czasu trwa też ustawienie korekcji barw, itd.
Ale jakość jest o wiele lepsza od supermarketowych pseudo-"skanerów" do błon, kosztujących 100-200 zł, a będących de facto prościutkim aparatem foto z czujnikiem CMOS 5 MP i trzema diodami oświetlającymi. Inna rzecz, że przy niskich wymaganiach i zastosowaniach typowo pamiątkowych taki pseudoskaner potrafi zadowolić, no i zrobienie jednego zdjęcia trwa parę sekund a nie kilka minut. W paręnaście minut można skopiować cały film 36 exp.

Reflecta i-Scan 3600
Reflecta i-Scan 1800
Prime Film 1800 i - to starsza wersja tego powyżej.
Liczby oznaczają rozdzielczość w dpi. Czyli wynikowa sprzętowa rozdzielczość dla kadru małoobrazkowego to ok. 19 MP dla 3600 i ok. 5 MP dla 1800. Istotna różnica.
Jakościowo nawet nie są takie złe jak na amatorski skaner do błon, choć rekordów nie biją, mają taki sobie Dmax (gęstość), nie mają AF ani żadnego sposobu ustawiania ostrości, trzeba bardzo dbać o to, by błona w prowadnicy była płaska, a z tym jest kiepsko, bo stare, przesuszone błony przeważnie prężą się, zwijają w stronę emulsji. I nie są idealnie płaskie. A próba użycia jakichś szybek przyciskających często kończy się powstaniem pierścieni Newtona. Podobnie marnie jest ze slajdami w ramkach.

Szybkość skanowania też potrafi dobić. Nie wyobrażam sobie skanowania całego mojego archiwum.


Ale jakość jest o wiele lepsza od supermarketowych pseudo-"skanerów" do błon, kosztujących 100-200 zł, a będących de facto prościutkim aparatem foto z czujnikiem CMOS 5 MP i trzema diodami oświetlającymi. Inna rzecz, że przy niskich wymaganiach i zastosowaniach typowo pamiątkowych taki pseudoskaner potrafi zadowolić, no i zrobienie jednego zdjęcia trwa parę sekund a nie kilka minut. W paręnaście minut można skopiować cały film 36 exp.
Re: Stream of consciousness
A propos skanowania. Czy towarzystwo szanowne kojarzy jakiś nowy sprzęt dający sensowną jakość dla 135, na poziomie powiedzmy LS-30, lub nowszych? Zapytam również o 120, ale w cenie która nie zabija.
Re: Stream of consciousness
Epsona płaszczaka mam, dla 120 może od biedy styknąć, ale myślałem nad czymś trochę lepszym dla 135. Ta Reflekta jest niedostępna na moim rynku. Jest coś z wyglądu podobnego pod nazwą Pacific Image PrimeFilm 7200, ale nie wiem czy to jest to samo.
Na Ebayu widzę dosyć czyste LS-50, ale też nie wiem, na ile gorsze od 5000 ED i czy warto pakować się w to za jakieś $450?
Na Ebayu widzę dosyć czyste LS-50, ale też nie wiem, na ile gorsze od 5000 ED i czy warto pakować się w to za jakieś $450?
Re: Stream of consciousness
Tak, to coś, diabli wiedzą przez kogo produkowane, w USA występuje jako Pacific Image, a w Eu jako Reflecta (i jeszcze pod paroma różnymi nazwami). Te moje (kupiłem używane) też są z tej parafii i występują pod wieloma różnymi nazwami.
Najlepsze są chyba Nikony...
Najlepsze są chyba Nikony...