Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
samek

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14721

Post autor: samek »

puch24 pisze: 16 sie 2019, 10:53 Ktoś wyżej wspomniał, że stosunek kierowców do rowerzystów w Holandii może wynikać z tego, że są też rowerzystami.
A to oznacza, że jako myślący ludzie jesteśmy wciąż mocno upośledzeni.
Nie jesteśmy w stanie przyjąć tylko umysłem, że warunki się zmieniają i że wypada myśleć „szerzej”. Myślimy przede wszystkim siłą przyzwyczajenia i chamskiej siły. Jestem mocniejszy i co mi pan zrobisz?
Piszę to jako kierowca samochodu, motocykla (z „elektrownią” 4 lamp z przodu, a rzekomo trudnego do zauważenia) i roweru. I do tego jeszcze pieszy.
Siadając do jakiegokolwiek pojazdu mamy obowiązek pamiętać, że jesteśmy tylko jednym z użytkowników szeroko rozumianych dróg. Teoretycznie.
Gadanie, że rower jest trudniej zauważalny jest tylko pergoleniem.
Co cudownie podsumował sorevell
sorevell pisze: 14 sie 2019, 21:28
Owain pisze:Tomek, to nie jest takie proste, jako kierowca Ci powiem. Czasem rowerzyści jadą naprawdę za szybko, i choć są w prawie, ciężko ich zobaczyć. Oczywiści nie mówię o Twoim przypadku, ale myślę że ameba mogła niezakonotować że jest ścieżka rowerowa. Ale jak ja skręcam w prawo, i przecinam ścieżkę rowerową a gość napierdala z tego samego kierunku co ja, to ciężko czasem zobaczyć, jeszcze jak zasłaniają go ludzie a on lawiruje.
Tomek, to nie jest takie proste, jako kierowca Ci powiem. Czasem motorniczy jadą naprawdę za szybko, i choć są w prawie, ciężko ich zobaczyć. Oczywiści nie mówię o Twoim przypadku, ale myślę że ameba mogła niezakonotować że jest torowisko tramwajowe. Ale jak ja skręcam w prawo, i przecinam torowisko a przecinak napierdala z tego samego kierunku co ja, to ciężko czasem zobaczyć, jeszcze jak zasłaniają go ludzie a on lawiruje.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9552
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14722

Post autor: rbit9n »

zdyboo pisze: 16 sie 2019, 10:44
rbit9n pisze: 16 sie 2019, 08:43a ile tysięcy kilometrów robisz samochodem jako kierowca?
Okrągłe zero, ale nie wiem co to ma do rzeczy, choć podejrzewam, bo już raz w tę merytorykę uderzałeś.

ma bardzo dużo do rzeczy. bowiem są takie sytuacje, o których Ty jako niekierowca nie masz bladziego pojęcia. tak, wiem, napisałeś mi kilka lat temu, że jak ktoś nie widzi w samochodzie, to nie powinien siadać za rumpel. ale w takim razie, jeśli ktoś nie jest w stanie dostosować się do zasady ograniczonego zaufania, w ogóle nie pchać się na drogę, czy jako kierowca, czy rowerzysta, czy jako pieszy.
nie myśl Tomku, że Cię atakuje, bo sam lubię pokręcić pedałem, ale chodzi mi o to, że to nie jest takie czarno-białe. poza tym wyobrażam sobie, że kierowcy w mieście wielkości Breslau muszą być nielicho wkurwieni płynnością ruchu, czy też jej brakiem i mają krwią nabiegłe oczy.
a co do widoczności, to jest u nas między Kielnarową, a Tyczynem taki zajebiście ostry wiraż, że przez słupek A nie widać nadjeżdżających z naprzeciwka nie tylko osobówek, ale i ciężarówek.
WIRAGE

Dodano po 3 minutach 13 strzałach znikąd:
Owain pisze: 16 sie 2019, 10:14
rbit9n pisze: 16 sie 2019, 08:43 zły przykład, bo jak skręcasz w prawika, to rowerzysta poruszający się prawidłowo wzdłuż dwupasmówki jest z Twojej prawej, czyli to on ma pierwszeństwo. jak skręcasz pod polfą w prawo też (tu najgorzej, bo nawet mimo dobrze ustawionych lusterek DDR jest w martwym polu). jak skręcasz w eks-tesco jest to samo. albo jak skręcasz do makro. w każdym razie wiedząc jak jest, kiedy tam jadę, a czuję ze kutas w puszce robi lewe ruchy, wolę zwolnić, niż skorzystać z pierwszeństwa.
A czemu zły przykład? Ja nie neguję, że pedalarz ma pierszeństwo, pisze jeno, że trudno go zobaczyć, jak wiesz w dzień powszedni jest tam szybko i tłoczno a w ten wjazd na miasteczko skręcają ci, którzy nawracają jadąc od stadionu, w każdym razie jest presja, aby nie stać tam przed przejściem i wypatrywać i czy jakiś fan slalomów między ludźmi nie wpadnie ci na szybciora.

Kiedyś byłem świadkiem jak pod ZUSem kobita potrąciła rowerzystę. Zatrzymałem się też, kobita przestraszona, przeprasza rowerzystę, a ja jej na to, żeby nie przepraszała, bo to jego wina i jeszcze go zjebałem i postraszyłem policją. Bo kobita jechała pewnie z 20 km/h a chuj się wpierdolił na pasy gdzie nie ma DDR na pełnej kurwie.
ale mieszasz. nie piszemy o debilach prujących po chodnikach, tylko o tych, którzy prawidłowo jadą DDR.

a jak się kmiot boży jeden z drugim nie zatrzymuje na strzałce warunkowej, to też będzie wina rowerzysty (pieszego) jak go pergolnie?
albo jak się bambus zatrzymuje na przejeździe DDR (Staromiejska-Warszawska), też wina rowerzysty?
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14723

Post autor: Owain »

samek pisze: 16 sie 2019, 11:23
puch24 pisze: 16 sie 2019, 10:53 Ktoś wyżej wspomniał, że stosunek kierowców do rowerzystów w Holandii może wynikać z tego, że są też rowerzystami.
A to oznacza, że jako myślący ludzie jesteśmy wciąż mocno upośledzeni.
Nie jesteśmy w stanie przyjąć tylko umysłem, że warunki się zmieniają i że wypada myśleć „szerzej”. Myślimy przede wszystkim siłą przyzwyczajenia i chamskiej siły. Jestem mocniejszy i co mi pan zrobisz?
Piszę to jako kierowca samochodu, motocykla (z „elektrownią” 4 lamp z przodu, a rzekomo trudnego do zauważenia) i roweru. I do tego jeszcze pieszy.
Siadając do jakiegokolwiek pojazdu mamy obowiązek pamiętać, że jesteśmy tylko jednym z użytkowników szeroko rozumianych dróg. Teoretycznie.
Gadanie, że rower jest trudniej zauważalny jest tylko pergoleniem.
Co cudownie podsumował sorevell
sorevell pisze: 14 sie 2019, 21:28
Owain pisze:Tomek, to nie jest takie proste, jako kierowca Ci powiem. Czasem rowerzyści jadą naprawdę za szybko, i choć są w prawie, ciężko ich zobaczyć. Oczywiści nie mówię o Twoim przypadku, ale myślę że ameba mogła niezakonotować że jest ścieżka rowerowa. Ale jak ja skręcam w prawo, i przecinam ścieżkę rowerową a gość napierdala z tego samego kierunku co ja, to ciężko czasem zobaczyć, jeszcze jak zasłaniają go ludzie a on lawiruje.
Tomek, to nie jest takie proste, jako kierowca Ci powiem. Czasem motorniczy jadą naprawdę za szybko, i choć są w prawie, ciężko ich zobaczyć. Oczywiści nie mówię o Twoim przypadku, ale myślę że ameba mogła niezakonotować że jest torowisko tramwajowe. Ale jak ja skręcam w prawo, i przecinam torowisko a przecinak napierdala z tego samego kierunku co ja, to ciężko czasem zobaczyć, jeszcze jak zasłaniają go ludzie a on lawiruje.
Ale wąsate pergolenie. Chyba wezmę aparatkę i zrobię fotę niedowiarkom.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9552
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14724

Post autor: rbit9n »

miałem jeszcze dopisać:

a takich prawidłowo jadących, potraconych przez skręcających w prawo blachosmrodziarzy widziałem na własne oczy i na żywo dwie, jedną pod polfą, a drugą pod makro.


tej, a jak masz ustawione lustra boczne? bo ja mam tak, że widzę rowerzystów na DDR biegnącej wzdłuż dwupasmówki, no może wyjątkiem jest Przemysłowa pod bausch+lomb, ale tam se patrzam wcześniej.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14725

Post autor: Owain »

rbit9n pisze: 16 sie 2019, 12:39
ale mieszasz. nie piszemy o debilach prujących po chodnikach, tylko o tych, którzy prawidłowo jadą DDR.
Może Wy o nich nie piszecie, ale ja właśnie o nich piszę.

Dodano po 4 minutach 46 strzałach znikąd:
Polecam obejrzeć, poniżej wszystko o czym mówię. Widać nie tylko ja jestem pojebany.

Sowy nie są tym, czym się wydają...
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14726

Post autor: zdyboo »

rbit9n pisze: 16 sie 2019, 12:39ma bardzo dużo do rzeczy. bowiem są takie sytuacje, o których Ty jako niekierowca nie masz bladziego pojęcia
Możesz wymienić jakieś przykłady tej wiedzy tajemnej?
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9552
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14727

Post autor: rbit9n »

gadał dziad do obrazu.
hy, hy. pamiętam jak nie było jeszcze przejazdu pod polibudą Batalionów-Dąbrowskiego, to opergoliłem jakiegoś dziadka, czemu przejeżdża po przejściu dla pieszych. ja se kulturalnie w obścisłym przeprowadzałem rower, żeby nie było, co spowodowało u niego dysonans poznawczy.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14728

Post autor: zdyboo »

rbit9n pisze: 16 sie 2019, 12:39ma bardzo dużo do rzeczy. bowiem są takie sytuacje, o których Ty jako niekierowca nie masz bladziego pojęcia
Możesz wymienić jakieś przykłady tej wiedzy tajemnej?
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14729

Post autor: Owain »

Proponuję szczególnie zwrócić uwagę na dynamiczne zmiany decyzji 'jadę chodnikiem/psami dla pieszych' - 'wskakuję nagle na drogę'.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9552
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14730

Post autor: rbit9n »

zdyboo pisze: 16 sie 2019, 12:50
rbit9n pisze: 16 sie 2019, 12:39ma bardzo dużo do rzeczy. bowiem są takie sytuacje, o których Ty jako niekierowca nie masz bladziego pojęcia
Możesz wymienić jakieś przykłady tej wiedzy tajemnej?
powiem Ci, że to ciężko opisać, bowiem wiele sytuacji wygląda na dość standardowe. na przykład wspomniany wiraż. on na zdjęciu google nie wygląda jakoś specjalnie, ale podczas jazdy samochodem słupek A zasłania zakręt od strony Tyczyna. ogarniasz to? a rowerzystę wyjeżdżającego za osłony akustycznej?
Owain pisze: 16 sie 2019, 12:53 Proponuję szczególnie zwrócić uwagę na dynamiczne zmiany decyzji 'jadę chodnikiem/psami dla pieszych' - 'wskakuję nagle na drogę'.
ta, żeby nie jechać po krawężniku omija się wysepkę jezdnią. czuj z tym, że samochody jadą 70km/h, no nie?
albo się jedzie o 20. w grudniu, podczas zadymy, bez światłe jezdnią, bo odśnieżona, a DDR nie.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
ODPOWIEDZ