Materac jest. Kurwa, trochę twardy jednak. Nie wiem czy Ula wytrzyma. Oczywiście jazda była, bo przywieźli dziś nowiutki i też był walnięty na etapie produkcji. Więc trzecia sztuka została. Ale nie wiem na jak długo, może będziemy sprzedawać Ciężko tak utrafić, zresztą jak leżę na wznak jest oki, bo mi się lędźwiowy odcinek nie zapada. No ale na boczku bioderko hrabiowskie trochę nieteges
wpk pisze:
Musi. Dla dobra męża. Bo rodzina ma być katolicka, a w niej kto żony kijem nie bije, temu wątroba gnije.
Wojtku, no nie wiem czy możesz się wypowiadać w tym temacie.. niby masz kota, nawet kilka, ale masz też rodzinę, pracujesz i zarabiasz na siebie, no sam widzisz..
Owain pisze: ↑10 wrz 2019, 21:49
Materac jest. Kurwa, trochę twardy jednak. Nie wiem czy Ula wytrzyma. Oczywiście jazda była, bo przywieźli dziś nowiutki i też był walnięty na etapie produkcji. Więc trzecia sztuka została. Ale nie wiem na jak długo, może będziemy sprzedawać Ciężko tak utrafić, zresztą jak leżę na wznak jest oki, bo mi się lędźwiowy odcinek nie zapada. No ale na boczku bioderko hrabiowskie trochę nieteges
A mówiła ciocia Magda żeby kupować z możliwością testowania...
Ech, Ciociu Magdo, niby racja, ale kto na to wszystko ma siły? Głupim, że przed operacją nie zadbałem, a to i tak trudne było by. Dziś Materacka pojechała nazad do sklepu, bo obolały się obudziłem, całe szczęście pozwolili wybrać inny i się właśnie prostuje, ale znów wygląda jakby sie nie miał wyprostować, choć Hilding tym razem. A jak rozsunęliśmy pokrowiec, to te pianki sranki kieszonki są tak owinięte jakąś siatką niechlujnie, jakby to pijany rusek robił. Ja już straciłem wszelką nadzieję na przyzwoite produkty w naszych czasach. A do próbowania to kto to wszystko będzie układał, czekał? Przywiozą, odpróżniują, dwa dni trzeba poczekać, na czymś spać, prosić kolegę, znajomego by przyjechał, bo Ula sama nie da rady a ja chuja mogę a i nawet nie to, niby każdy deklarował pomoc, ale jak co, to nie pasuje, zajęty, kiedy, jak. Pospać, a to pod warunkiem że ten jeden do próbowania nie będzie zjebany, ja dwie sztuki tego Materasso. Musiałbym kurwa zdrów być i mieć miesiąc urlopu, by zgodnie z przykazaniem wybrać najlepszy i niezjebany.
Pamiętacie, jak 1,5 roku temu szukałem laptopa? Z górnej półki za 8-9 tys zł? Dziewięć jebanych sztuk precisionów i xpsów przeszło przez moje ręce a każdy ze zjebanym ekranem, a to badpiksele, a to pół ekranu różowa, pół zielona, a to mleko się wylewa. Niestety, to co kiedyś w chińszczyźnie, teraz i w półce średniej a i wyższej - chujnia nad chujniami.
Myślicie że w klasie premium jest lepiej?
Właśnie leży mi na warsztacie zestaw zegarów z Bentley Flying Spur, nie wiem nawet ile trzeba za takie coś zapłacić, a zegary wsadzili z Volkswagena, tylko zmienili kształt i wykończenie, ale cała elektronika to pospolity VW.