wpk pisze:Jak to, jak przełożyć? Zapamiętać lub nawet zapisać stan licznika jako x, potem zrobić to, co rasowi TIRowcy na CB, czyli cofnąć do tyłu, wyjąć, ew. wystawić chytrym sposobem język z kasetki (a i z ust nadobnych też - kto kobiecie zabroni?), jeśli schowany, założyć do tej puszki z obiektywem, zrobić x+1 (+1 na wszelki wypadek, coby się nic nie nałożyło) zdjęć wnętrza zaślepki (najlepiej w ciemni na najmniejszej przysłonie i najszybszym czasie) i potem już normalnie.Methanoia pisze:Wygrzebałam analog Canon'a. Film mam wypstrykany do połowy i teraz nie wiem czy montować przez redukcję jakiś obiektyw od nikona czy przełożyć film f90x?
Tylko jak go przełożyć i jak policzyć klatki????
Do tego znalazłam w pierdołach całą rolkę Orwo NC21 wypstrykaną chyba 30 lat temu. Jest sens szukać kogoś aby to wywołał?
Oczywiście ten sposób chwyta przy założeniu, że licznik w Canonie działa. Bo jeśli nie, to jest sposób alternatywny... Otworzyć Canona i zrobić kreskę markerem na filmie po prawej stronie. Jeśli film kolorowy, markera czarnobiałego użyć należy, jeśli czarnobiały, kolorowego. Przyda się odrobina wprawy, by zrobić to odpowiednio szybko, gdyż w przeciwnym razie film mógłby ulec zaświetleniu. Potem zamknąć, zwinąć, przełożyć i pstrykać, otwierając i sprawdzając co klatkę czy kreska jest już na miejscu... Czasów też lepiej używać jak najkrótszych, to i szybciej pójdzie.
Mam nadzieję, że pomogłem.
PS A o współczesnym wołaniu ORWO to już rozprawki prawie jak o ilości diabłów na końcu szpilki pisano, niechby Pietrek słowo rzekł, bo on najbardziej tu w temacie iluminowany.
Nie poszedłbym nigdy o zakład, że jednym ciągiem tyle słów napiszesz. I jeszcze sentyment mój wzbudzisz przypomnieniem codziennego wyciągania końcówki filmu z tysięcy kasetek dostarczanych eścia lat temu do labu, za pomocą urządzenia nomen omen Fuji wartego dolarów ca. 2.