Le Temps retrouvé...

[wpk]

Nad Wigołąbką zdecydowanie obstawiam a+be!

PS Ozyrysy wszelakie Ci wybaczone zostają z góry, ślij tedy, gdyż lepszy poozyrysowany negatyw, niż żaden.
A jeśli negatyw przepadł, to i odbitka w cenie.

[wpk]

Fajnie, że jesteś.

[wpk]

I poszliśmy wcześnie spać.
A teraz właśnie zjedliśmy obiad, na śniadanie zresztą.

[Owain]

S jak Sebastian, S jak Spitfire, S jak Sofixy.



Dodano po 11 minutach 50 strzałach znikąd:
I jeszcze mła i kolega Lipa.

[wpk]

Ale jakie zajebiste wspomnienia!

PS Słyszałem, że Junak miał jeszcze jedną, charakterystyczną cechę - ponoć potrafił złamać stopę gdy "odbił" przy rozruchu.
A, i ciekł olejem bez względu, co się mu robiło dla uszczelnienia.

[puch24]

Och, fajnie się czyta. Dreszczyk emocji po plecach mi przebiegł.

O głośnym Junaku to nawet Nienacki w Księdze strachów pisał.

[wpk]

Popieram.

Odpalić w drugą stronę to też udało się raz mojemu ojcu Seata 850.

PS Ropniaki od dawna są tylko z turbiną, ale jakąś kulturę pracy zachowują. Natomiast te benzyniaczki - jeździłem takimi z kompresorem - dramat... Powinni tego zabronić.

[danz1ger]

Popieram.

Odpalić w drugą stronę to też udało się raz mojemu ojcu Seata 850.
.....

zasysając powietrze kolektorem wydechowym i, za przeproszeniem, wydmuchując kolektorem ssącym?

[wpk]

Tego nie wiem.
Pamiętam, że był upał, silnik mocno gorący i zgasł na skrzyżowaniu. Ojciec odpalił, wbił jedynkę, ale silnik pracował "dziwnie" i samochód chciał jechać do tyłu. Więc zgasił, uruchomił ponownie i już było normalnie.

[danz1ger]

http://seat.auto.com.pl/forum/viewtopic.php?t=216651
to był raczej problem ze skrzynią a nie silnik kręcący się w drugą stronę.