Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Kilka lat temu wracałem z wyjazdu służbowego z Szanghaju, nie sam, z ekipą, 7 osób w sumie. Z Szanghaju do Frankfurtu odlecieliśmy z ponad godzinnym opóźnieniem, choć to akurat przespałem. We Frankfurcie niezła gonitwa na bramkę z samolotem do Wrocławia. Zdążyliśmy w ostatniej chwili, choć już nie na autobus z pierwszą turą pasażerów, ale zaraz miał być następny. Tymczasem wrócił pierwszy z pasażerami, odwołali lot. Wróciliśmy następnego dnia i to jeszcze przez Monachium.
No i zaczęła się walka o odszkodowanie z Lufą. Wszyscyśmy napisali wnioski i wszystkim uznali 250 E, bo policzyli, że tylko lot FRA-WRO był odwołany, oprócz jednego kolegi, któremu od razu uznali 600 E, czyli tak jak przepisie stoi, że liczy się cała trasa. Potem w zasadzie temu, kto zdążył się powołać, że koledze uznali, a dlaczego mnie nie, to i jemu uznali.
Generalnie wydałoby się, że taka duża i poważna firma jak Lufthansa powinna bez gadania, przeprosić, wypłacić i postarać się zatrzeć złe wrażenie, ale nie. Tyle, że tego dnia odwołali kilka samolotów. Pod hotel, podjechał pełnowymiarowy autobus, a podobno zwykle jest to mały bus na kilka osób.
No i zaczęła się walka o odszkodowanie z Lufą. Wszyscyśmy napisali wnioski i wszystkim uznali 250 E, bo policzyli, że tylko lot FRA-WRO był odwołany, oprócz jednego kolegi, któremu od razu uznali 600 E, czyli tak jak przepisie stoi, że liczy się cała trasa. Potem w zasadzie temu, kto zdążył się powołać, że koledze uznali, a dlaczego mnie nie, to i jemu uznali.
Generalnie wydałoby się, że taka duża i poważna firma jak Lufthansa powinna bez gadania, przeprosić, wypłacić i postarać się zatrzeć złe wrażenie, ale nie. Tyle, że tego dnia odwołali kilka samolotów. Pod hotel, podjechał pełnowymiarowy autobus, a podobno zwykle jest to mały bus na kilka osób.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Słyszałem, że wszystkie firmy się próbują z tego wyłgać. Sam występowałeś z wnioskiem czy przez jakiegoś pośrednika?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Napisz do nieboszczyka Eligiusza, bo on się ongiś chwalił starozakonnym kauzyperdą, co to miliony wyssie.
Dyć w USA tacy na każdym rogu potencjalnym ofiarom nogę podstawiają - Ligo musi mieć co najmniej sześciu takich ziomków.
Dyć w USA tacy na każdym rogu potencjalnym ofiarom nogę podstawiają - Ligo musi mieć co najmniej sześciu takich ziomków.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
W Stanach jo, ale tu je Europa i te orły temidy z jueseja to za 600 ojro pewnie nawet nie wstają z łóżka.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Sami pisaliśmy, wspierając się wzajemnie. Wtedy jeszcze zgłoszenie wniosku było dosyć głęboko ukryte na stronach Lufy. Kolega jakiś czas później miał identyczną sytuację i mówił, że teraz wniosek jest na wierzchu od razu z informacją, że jak chcesz się odwołać, to możesz to zrobić do niemieckiego nadzoru transportu lotniczego. ZTCW to musiał tak zrobić, bo znowu uznali tylko odwołany lot FRA-WRO, mimo że był częścią rezerwacji biletu z Szanghaju do Wrocławia. Nie mam pojęcia tylko czy i jak to się skończyło.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Lufa to pewnie i tak jest klasa. Ja leciałem jakimś krzakiem co się zwie Level. Zapewnie odwołać się nie będzie łatwo 

- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Chciałem rzec, że Lufa to Andrzej, maniak666 dawniejszy.
A poza tym ja naprawdę nie rozumiem:
Loty wysokie, co Wam z nimi walczyć każe?
Ryzyko, śmierć, te są zawsze tutaj w parze.
Największa rzecz, swego strachu mur obalić,
Odpadnie stu, lecz następni pójdą dalej...
A poza tym ja naprawdę nie rozumiem:
Loty wysokie, co Wam z nimi walczyć każe?
Ryzyko, śmierć, te są zawsze tutaj w parze.
Największa rzecz, swego strachu mur obalić,
Odpadnie stu, lecz następni pójdą dalej...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Levela nie znam, ale Ruina płaci bez żadnego ale, a wiadomo jak oni są pazerni.
W każdym razie powodzenia.
W każdym razie powodzenia.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
W nocy zawalił się strop pomiędzy 2 a 3 piętrem w jednej z prywatnych kamienic w Łodzi. Na szczęście w niezamieszkanej części budynku, który jednak dalej pęka. Zadecydowano o ewakuacji części lokatorów, ale nie wszystkich. O fatalnym stanie kamienicy ostrzegano już dawno, ale, ponieważ jest prywatna, nikt nic nie robił, a właściciel nadal wynajmował dalsze pomieszczenia Ukraińcom i studentom. Teraz lokatorzy boją się wrócić do mieszkań nawet w tej podobno "bezpiecznej" części.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Welll… Trzeba wynajmować "na godziny" i robić z tego zawody. Howgh.