Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A co? Chciałbyś ją sobie zbanować na weekend? Te Prezesy to jednak straszne lubieżniki są.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jaki hipsterski paseczek.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie. Getynga ma 215 studentów na 1000 mieszkańców, Rzeszów 268.
Dodano po 5 minutach 53 strzałach znikąd:
No dobra, może ten tytuł ktoś już Rzeszowowi odebrał, bo spadło nam ostatnio i wynosi 239 studentów na 1000 mieszkańców, ale na pewno nie Getynga. Liczenie dla Getyngi to 130 000 mieszkańców i 28 000 studentów a Rzeszów 194 000 mieszkańców i 46 000 studentów.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Wiki podaje, że na koniec 2018 w Getyndze mieszkało raptem 116 tys. ludków, a z kolei Uniwersytet w Getyndze podaje, że w roku akademickim 2017-2018 miał ponad 31 tys. studentów, a tam są jeszcze inne uczelnie, na których studiuje jakieś drobne kilka tysięcy ludzi.
Według:
https://www.study-in-germany.de/en/disc ... _26971.php
Wychodzi, że 39/116 czyli 336 studentów na 1000 ludzi ogółem. Byłem w Getyngdze, jakoś w lipcu 2010, może 2011 i serio było widać, że to miasto należy do młodych.
Według:
https://www.study-in-germany.de/en/disc ... _26971.php
Wychodzi, że 39/116 czyli 336 studentów na 1000 ludzi ogółem. Byłem w Getyngdze, jakoś w lipcu 2010, może 2011 i serio było widać, że to miasto należy do młodych.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Karfa, ale mieli tam 20 noblistów !
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Z noblistami to jest w ogóle ciekawa sprawa, bo jak tylko gdzieś jakiś laureat dłużej miejsca zagrzeje to od razu jest noblistą stąd.
Taki np. Max Born, urodzony i wykształcony do poziomu wyższego w Breslau. Zatem Wrocław twierdzi, że to noblista wrocławski. Nobla jednak zgarnął za to co opracował podczas pracy naukowej w Getyndze i tu jak najbardziej można napisać, że noblista z Getyngi. Niemniej jednak, przez pochodzenie częściowo żydowskie, musiał emigrować z III Rzeszy i zaczepił się w UK, głównie Edynburgu, gdzie pracował przez kilkanaście lat na tamtejszym uniwersytecie, zatem i on się przyznaje do Borna jako swojego noblisty. Co więcej przed Edynburgiem było przez chwilę Cambridge, za tu jest wymieniony jako noblista związany z uniwersytetem.
Taki np. Max Born, urodzony i wykształcony do poziomu wyższego w Breslau. Zatem Wrocław twierdzi, że to noblista wrocławski. Nobla jednak zgarnął za to co opracował podczas pracy naukowej w Getyndze i tu jak najbardziej można napisać, że noblista z Getyngi. Niemniej jednak, przez pochodzenie częściowo żydowskie, musiał emigrować z III Rzeszy i zaczepił się w UK, głównie Edynburgu, gdzie pracował przez kilkanaście lat na tamtejszym uniwersytecie, zatem i on się przyznaje do Borna jako swojego noblisty. Co więcej przed Edynburgiem było przez chwilę Cambridge, za tu jest wymieniony jako noblista związany z uniwersytetem.