Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1091

Post autor: Owain »

Znam markę, bo jeszcze jako IBM wykończyłem dwa służbowe, teraz mam 14'' thinkpada t4coś, ale zachwycony nie jestem, ujowa matryca, mały a nie lekki, gruby, bleh. Miałem Toshibę, Fujitsu Simens (straszne gówno). To trochę jak z samochodami. Wszystkie się psują, a że francuskie gówniane, gówno prawda. Pewnie prócz jakiś wybitnych niszowych wyrobów - wszystko jeden chłam. Tj. thinkpady są na pewno wytrzymałe i porządnie zrobione, ale to nie moja filozofia laptopa.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
JacekB

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1092

Post autor: JacekB »

Lenovo się poprawiło ostatnimi laty takie mam wrażenie...
Ja to mam (bardzo subiektywne) wrażenie, że ostatnio Lenovo nie tyle się poprawiły, co podrożały, bo bardzo dobre to one już były jakieś 5-7 lat temu, ale chyba (?) relatywnie tańsze. Obecnie coraz bardziej zbliżają się cenami do poziomu makbuków.

Przez ponad 5 lat używałem służbowego Thinkpada X200 i jakościowo był znakomity. Wymienili mi go w zeszłym roku na nowego HP Elitebook i niby ten HP jest bardziej nowoczesny i ogólnie spoko, z dotykowym ekranem etc., ale dla mnie on jest już na pierwszy rzut oka i pierwsze dotknIęcie bardziej gówniany od starego Lenovo Thinkpada.

Do tego, jak potrzebowałem do celów prywatnych do podróżowania, żeby była kompatybilność (np. wożąc dwa komputery nie wozić dwóch zasilaczy itd.) czegoś małego, ale pełnowartościowego komputera, nie żadnego wstrętnego mi tableciarstwa, na którym nie da się normalnie pisać np. przez 6 godzin w pociągu, to sobie do pary ze służbowym kupiłem niemal w tym samym czasie też Lenovo, taniego 11-calowego Thinkpad Edge. Zaczął on właśnie siódmy rok życia, nie był oszczędzany i nadal jest dobry, chociaż już nie śmiga jak dawniej, a kosztował tylko coś ok. 400 eurosów. Mimo, że taki tani, to genialny czerwony guzik ma. Teraz się rozglądam za zamiennikiem i widzę, że bez 1000 eurosów nie mam co podchodzić, żeby było jakoś porównywalne, tzn. przede wszystkim żeby miało czerwony guzik, bez którego już nie wyobrażam sobie porządnego laptoka. To chyba trzeba będzie wytrzymać jeszcze z rok ze starym maluchem. :evil:
Ligo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1093

Post autor: Ligo »

O, to, to. Czerwony guzik. Zapomniałem.
Faktycznie teraz są droższe. Za X260 w sensownej konfiguracji trzeba dać już około $1400.
Ligo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1094

Post autor: Ligo »

madebyzosiek pisze:dwa miejsca na dyski, ale tylko jedno spięte z płytą główną... Rozbierałem kilka tańszych 17 i tam było tak samo, może to jest wyjaśnienie zagadki "kabelka" o którym prawi Owain
To może być to, bo kiedyś próbowałem podpiąć drugi SSD do HP-ka 17-stki i za cholerę nie chciał być widoczny. ;-)
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38984
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1095

Post autor: wpk »

wpk pisze:
Methanoia pisze:Wczoraj poszłam na spacer i udało mi się zrobić coś tak niecodziennego jak wziąć ze sobą aparat. Później musiałam pojechać do miasta więc położyłam aparat na tylnym siedzeniu. Dojeżdżając do strefy zabudowanej przyhamowałam mocno i usłyszałam jak aparat robi bubuch na podłogę zusamen z podpiętym 300/2.8. Muszę jutro iść zrobić kilka zdjęć testowych bo zrobiłam zdjęcie jednego kołka w lesie z dużej odległości i mam BF jak cholera.
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Mandat, pręgierz, dyby i chłosta za wożenie niemowlęcia luzem zamiast w stosownym foteliku.
A, i przestaw ten kołek nieco dalej, to będzie OK.
Bo wszystko jest względne, a po dobrze przespanej nocy przychodzą do głowy świetne pomysły.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1096

Post autor: puch24 »

Methanoia, powinnaś była wiedzieć lepiej żeby tak nie robić! :-(
tomfoot

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1097

Post autor: tomfoot »

wpk pisze: A, i przestaw ten kołek nieco dalej, to będzie OK.
Bo wszystko jest względne, a po dobrze przespanej nocy przychodzą do głowy świetne pomysły.
Może nie wprowadzaj niepotrzebnie w błąd! Po co każesz przestawiać kołek, jak wystarczy żeby w momencie wyzwalania migawki zrobiła krok w tył.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1098

Post autor: Owain »

Napisał tomfoot widząc Methanoię stojącą tyłem do przepaści...
Sowy nie są tym, czym się wydają...
JacekB

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1099

Post autor: JacekB »

W ogóle co to jest za pomysł wychodzić na spacer z trzysetką 2,8? Mnie by się nie chciało dźwigać takiego kloca. Na spacer to ja idę z pięćdziesiątką. Gdy już chcę być bardzo ekstrawagancki, to z dziewięćdziesiątką. :twisted:
tomfoot

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1100

Post autor: tomfoot »

JacekB pisze:W ogóle co to jest za pomysł wychodzić na spacer z trzysetką 2,8? Mnie by się nie chciało dźwigać takiego kloca. Na spacer to ja idę z pięćdziesiątką. Gdy już chcę być bardzo ekstrawagancki, to z dziewięćdziesiątką. :twisted:
No tu też się nie zgodzę. Na spacer, szczególnie zimą, powinno się zabierać minimum setkę, a najlepiej dwie. To, że koleżanka zabrała trzysta tylko dobrze świadczy o jej profesjonalizmie.
ODPOWIEDZ