Szmelcwageny i inne

off-duty
ODPOWIEDZ
puch24

Re: Szmelcwageny i inne

#4391

Post autor: puch24 »

sorevell pisze: 25 lis 2019, 20:06 Tylko pewnie jakby spojrzeć na statystyki, to okazałoby się, że na 1000 wypadków samochodów spalinowych wybucha taki sam odsetek pożarów jak w przypadku zderzeń z udziałem samochodów elektrycznych. A i tak to pewnie skrajny margines, tylko temat elektromobilności chwytliwy, więc media nagłaśniają.
Na tej samej zasadzie w tym roku w Warszawie nie pisali o niczym innym niż o kolizjach pieszych z hulajnogami elektrycznymi.
Pewnie tak.
Tyle, że różnica w przypadku samochodów elektrycznych jest taka, że te pożary są bardzo gwałtowne i bardzo trudno je ugasić. Straż pożarna potrzebuje specjalnych szkoleń i specjalnych sposobów gaszenia, bo tradycyjne metody są nieskuteczne, a wręcz szkodliwe i niebezpieczne.

A w ogóle to wydaje mi się, że w ostatnich czasach pożary samochodów po wypadkach zdarzają się jakby częściej niż kiedyś, sądząc po filmikach na YouTube, i nawet w przypadkach stosunkowo niewielkich wypadków i relatywnie niewielkich uszkodzeń. Napchali do aut różnych fidrygałek, wypełnionych łatwopalnymi płynami, napchali różnych plastików wszędzie dookoła silnika, nawet w przypadku niewielkich kolizji następuje rozlanie łatwopalnych płynów na gorące elementy, i często samochód już płonie zanim zatrzyma się po kolizji. I to mimo stosowania wszystkich tych zaworów i wyłączników bezwładnościowych, które mają odciąć dopływ paliwa, zasilanie, itd.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38945
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#4392

Post autor: wpk »

Obrazek
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Szmelcwageny i inne

#4393

Post autor: Owain »

Podpowiedzcie mi ludkowie mili, moi drodzy samochodziarze. Moje Clio stoi sobie w garażu nie palone od początku września. Znaczy Ula chciała przepalić chyba gdzieś pod koniec września ale już nie odpalił. Próbować odpalać na kablach, czy lepiej prostownikiem? A jeśli prostownikiem, to czy są jakieś uwarunkowania, inne prostowniki do innych aku? Ja ostatni raz z prostownikiem miałem do czynienia jak z ojcem ładowaliśmy aku do 125p i się jeszcze odkręcało koreczki i dolewało elektrolitu :D
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Szmelcwageny i inne

#4394

Post autor: Owain »

:mrgreen:

Dzięki, już wiem wszystko, bo i pooglądałem i Nadszyszkownik dzwonił z instrukcjom. :>
Sowy nie są tym, czym się wydają...
cz4rnuch

Re: Szmelcwageny i inne

#4395

Post autor: cz4rnuch »

Ciekaweczy w ogóle bateria nie padła? Po dwóch miechach bezczynności to możliwe. Ja zmieniam aku ze dwa razy do roku, bo u mnie wiecznie tak stoi mój pochłaniacz rdzy.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38945
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#4396

Post autor: wpk »

Owain pisze: 28 lis 2019, 09:38 Nadszyszkownik dzwonił z instrukcjom. :>
:P :P :P

A na przyszłość polecam CTEKi: http://ctek-ladowarki.pl/.
Osobiście mam model MXS 7.0 i to potrafi ożywić nawet kompletnie zabity akumulator, nad którym inne "inteligentne" prostowniki załamują kable. Oczywiście taka bateria znów niebawem umrze, więc nową trzeba, ale da się odpalić i pojechać do sklepu czy mechanika. Wiem, bo 2 razy pożyczałem Robertowi (mojemu kierownikowi), którego motór BMW wymaga rozkręcenia na czynniki pierwsze w celu dobrania się do aku. Za trzecim razem R. zakupił już sobie CTEKa, tylko mniejszy model, no i wymienił baterię u mechanika, do którego spokojnie dojechał po ożywieniu. ;)
A jeśli się takiego prostownika nie ma, albo nie ma w garażu gniazdka, to na miesiące nieużywania pojazdu należy akumulator po prostu odłączyć, bo pobór prądu jest zawsze jakiś mimo "uśpienia", a rozładowanie do zera zabija.
puch24

Re: Szmelcwageny i inne

#4397

Post autor: puch24 »

Są takie specjalne zapalarki, zasilane z gniazdka, które potrafią uruchomić samochód z padniętym aku.
Są też takie banki energii z aku litowo-jonowym czy litowo-polimerowym, o dużej wydajności prądowej, ale one sobie chyba radzą, gdy aku jest słaby, a nie rozładowany kompletnie.
Zapalić kablami z innego aku pewnie zapalisz, ale potem musiałbyś długo jeździć, żeby się naładował.
Najlepsza byłaby cała nocka ładowania tej zdziry ładowarką.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38945
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#4398

Post autor: wpk »

Można by też poprosić Tomka (Zdyboo), by na stojaku obok R2DETOO postawił swe ostre koło z dynamem, zrobił podpiale i rowerował noc całą, na Garminie grając w Tetrisa.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Szmelcwageny i inne

#4399

Post autor: Owain »

Musiałby chyba wziąć laudanum.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38945
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#4400

Post autor: wpk »

Do załatwienia - Pietrek tu niby umarł, ale na Fb chyba jeszcze żyje.
ODPOWIEDZ