cz4rnuch pisze: ↑28 lis 2019, 17:03
Kurwa Owi, co z ciebie za Wiedźmin? Himen cię wziął w niewolę a potem jakiś ciapek wydymał jak burą sukę Oby tego nie było w serialu.
To była wyjątkowa impreza soft porno, więc wszystko było możliwe
wpk pisze: ↑28 lis 2019, 06:51
Zaczęlim ten Irlandczyk oglądać i uślim. Będzie tedy na raty, niczym sitcom. Ale póki co nudny czegoś, i napięcie nie rośnie.
Domęczylim tych tetryków. Niektóre mafijne dialogi a la Soprano nawet śmieszne, ale ogólnie jednak nuda. I ten De Niro taki jakiś opuchnięty jak nabotoxowany.
wpk pisze: ↑28 lis 2019, 22:38...Domęczylim tych tetryków...
Trochę się martwiłem, że się okaże, że to są trochę tacy Chłopcy z ferajny 30 lat później i z tego co czytam to chyba tak właśnie jest. Deniro to już chyba od 10 lat ma wszystko w pałce. Raczej poczekam z seansem na jakiego porządnego kaca.
Polecam. Trza zobaczyć. Nie że jakiś specjalnie dobry film, miałem rozterki pomiędzy aspirowaniem do Pikniku pod Wiszącą Skałą, Gotyku Russela czy Angel Heart a jakimś pretensjonalnym, przydługim sileniem się na.
Film szczególnie polecam wupsikowi. Po pierwsze, ładne zdjęcia Pawła Pogorzelskiego kręcone chyba baaardzo jasnymi obiektywami, bo płytkość głębi ostrości biła po oczach.
A po drugie film jest dokładną alegorią tego, co Was czeka, gdy przyjedziecie pierwszy raz nad Wigołąbkę.
"Pisarz Andrzej Sapkowski, by zilustrować trudności związane z różnicami kulturowymi, opowiedział anegdotę o swoim rosyjskim tłumaczu. Otóż w jednej ze scen wiedźmin upija łyk z manierki i się otrząsa.
- O co chodzi z tym otrząsaniem? - tłumacz zapytał autora.
- No o to, że w tej manierce jest alkohol – wyjaśniał pisarz. – To nie jest powiedziane wprost, ale on pije, otrząsa się, stąd wiadomo, rozumiesz?
- Nie, nie rozumiem – wyznał Rosjanin – bo dlaczego niby miałby się otrząsać po wódce?
--------------------------------
W oczach Rosjan zatem wiedźmin Geralt wydaje się być mięczakiem...
Owain pisze: ↑28 lis 2019, 10:43Ja rozumiem poprawność polityczną oraz utylitaryzm, fakt, że serial musi się "sprzedać" i w krajach arabskich, no ale kurwa mać. Dla mnie Wiedźmin jest mocno osadzony w kulturze i mitologii słowiańskiej, pewnej przaśności, z językiem stylizowanym na sienkiewiczowski a słowiańskość ma w nim większą komponentę niż nordycko-tolkienowskie elfy i krasnoludy. A tymczasem jak widzę, Yennefer - z urody typowa Iranka. Królowa Calanthe - typowa Cyganka. Elfy - murzyni.
No właśnie kurwa, stara i obleśna. Syf, żenada i żałosne podporządkowanie się tej "poprawności" i komersze. Gdyby autor chciał mieć opalonych/czarnych bohaterów to chyba takimi by ich opisał. A jeśli ktoś pomiesza tę "poprawność" z antyrasizmem, to jest głupi.
A że Netflix? Na naszym własnym podwórku Hoffman też zrobił syf i chałę z "Ogniem i mieczem", przedstawiając Horpynę jako lesbijkę a Chana jako geja. Sienkiewicz się pewnie w grobie... otrząsnął.
PS Wiedźmina nie czytałem, i oglądać tym bardziej nie mam ochoty.