Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Umbry się czepiają Ci co mu talentu zazdroszczą. Ja w sumie też nie jestem utalentowany i pewnie dlatego wszystkie jego zdjęcia zlewają mi się w jedną, zawsze tak samo smutną, piękną buzię. Odróżniam czasami dwa zdjęcia gdy jedno jest C a drugie BW. Różne są jednak cele i pewnie koledze nie zależy na tym by być wielkim archtystom a po prostu chce robić ładnie oświetlone, ostre główki. Nie ma w tym nic złego, za granicą niektórzy niezły kapitał na tym ubili (np Peter Hurley czy tam jakieś inne jednoosobowe fabryczki od headshotów).
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
światło to jest chyba najsłabsza strona, tu się zgodzę
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Mnie, prostej dziewce karczemnej ze wsi wydaje się, że w fotografii jak i każdej innej dziedzinie powinny spotykać się piękno i prawda.
Dopiero kiedy są one w odpowiedniej harmonii wtedy można mówić o sztuce.
Taka fotografia, dwa niemowlaki leżą przytulone do siebie główkami. Ubrane na biało więc trudno odróżnić, że to brat i siostra.
Jakby spały. Typowa fotka niemowlęca. Jest jednak coś co w jakimś momencie przykuwa uwagę.
Spod czapeczek wystają grube szwy dratwy, którą zaszyto im głowy po sekcji.
Prawda wyłazi jak nogi spod za krótkiej kołdry. Już nie jest fajnie.
Inna fotografia, pomiędzy torami leży but.
But jak but, taki gumofilc, na dole guma a wyżej szary filc.
Ale za chwilę dostrzegamy, że to chyba nie jest filc, och to przecież odcięta zsiniała goleń w czarnym trzewiku.
Po drugiej stronie jest Glamour.
Tam jest piękno ale bez krzty prawdy.
Nie istnieją takie kobiety, nie ma takiej kobiety jak ta na zdjęciu.
Iluzja, rozdęta pożądliwością.
Ale ja tak sobie tylko pierdaczę,
ot.co...
Dopiero kiedy są one w odpowiedniej harmonii wtedy można mówić o sztuce.
Taka fotografia, dwa niemowlaki leżą przytulone do siebie główkami. Ubrane na biało więc trudno odróżnić, że to brat i siostra.
Jakby spały. Typowa fotka niemowlęca. Jest jednak coś co w jakimś momencie przykuwa uwagę.
Spod czapeczek wystają grube szwy dratwy, którą zaszyto im głowy po sekcji.
Prawda wyłazi jak nogi spod za krótkiej kołdry. Już nie jest fajnie.
Inna fotografia, pomiędzy torami leży but.
But jak but, taki gumofilc, na dole guma a wyżej szary filc.
Ale za chwilę dostrzegamy, że to chyba nie jest filc, och to przecież odcięta zsiniała goleń w czarnym trzewiku.
Po drugiej stronie jest Glamour.
Tam jest piękno ale bez krzty prawdy.
Nie istnieją takie kobiety, nie ma takiej kobiety jak ta na zdjęciu.
Iluzja, rozdęta pożądliwością.
Ale ja tak sobie tylko pierdaczę,
ot.co...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Tru pure gothic woman! 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Cokolwiek to znaczy...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Moja dobra, prosta dziewko karczemna ze wsi!Methanoia pisze:Mnie, prostej dziewce karczemnej ze wsi (...)
Po drugiej stronie jest Glamour.
Tam jest piękno ale bez krzty prawdy.
Nie istnieją takie kobiety, nie ma takiej kobiety jak ta na zdjęciu.
Iluzja, rozdęta pożądliwością.
Mogę się tylko podpisać.
Bo rzygam na widok glamouru.
A jeśli chciałbym sfotografować manekin, to sfotografowałbym manekin.
Dodano po 3 minutach 37 sekundach:
PS Piękno w glamourze bez prawdy? Jednak nie. Nie dla mnie. Dla mnie to szpetota bez prawdy.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Najlepszego glamura robią i najlepsze modeliny (fachowa terminologia podłapana od wyjadaczy) mają imaging resource. Jest piękno i jest prawda, bo charakter modelek (modelin) uchwycono znakomicie. Poniżej próbki:




Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Dobrze, że Helmut jest pod ręką, działa otrzeźwiająco jak setka wódki po...

tjaa...


tjaa...

- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jako przerwa w tych bezeceństwach, rozmowa z odblokowaną infolinią Dell'a:
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
- Kabelki na SATA do Inspirona 7560 są?
- Sprawdzę.
(...)
- Są.
- Sprzeda mi Pan?
- Sprzedam.
- Za ile?
- Abym mógł Panu powiedzieć za ile, najpierw musi pan kupić laptopa.
- Ale ja zakup uzależniam od tego, za ile kupię taki kabelek. Nie może mi pan powiedzieć mniej więcej?
- Nie.
- Do widzenia.
- Do widzenia.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
- Kabelki na SATA do Inspirona 7560 są?
- Sprawdzę.
(...)
- Są.
- Sprzeda mi Pan?
- Sprzedam.
- Za ile?
- Abym mógł Panu powiedzieć za ile, najpierw musi pan kupić laptopa.
- Ale ja zakup uzależniam od tego, za ile kupię taki kabelek. Nie może mi pan powiedzieć mniej więcej?
- Nie.
- Do widzenia.
- Do widzenia.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
cenzura
Ostatnio zmieniony 09 lut 2017, 12:28 przez Meliszipak, łącznie zmieniany 1 raz.