
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Bom Panasa bronił. Nie ukrywam, ze przede wszystkim dlatego, ze ma przepiękną dziewczynę, której robi mega super fotografie 

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Zauważyłeś (wupekaiksie)? Jedynie co mi się ciśnie na usta to:
Ma nowa Asa - Ty mama. Tyla duża tyla plama.
Ja ma sambo-mambo. Mambo, Ja ma banana? I mama bulu-bulu.
Ma nowa Asa - Ty mama. Tyla duża tyla plama.
Ja ma sambo-mambo. Mambo, Ja ma banana? I mama bulu-bulu.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- Bunga, bunga! - odpowiedział Wojtek, zupełnie nie mając przekonania, że słusznie.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ligo, a swoją drogą jaki Ty masz nick na cb?
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Taki sam. Ale ja tam mało co pisałem, bo nie znam się na współczesnej fotografii ślubnej.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9572
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
niby tak, ale teraz kręcisz się w koło, próbując złapać własny ogon, znaczy coraz to lepsze, jak Ci się wydaje, szkło, tudzież body, i nic z tego raczej nie wynika. widzisz, jak sobie kupisz młotek i dłuto, każde za dwa patole, to nie staniesz się o tak Michałem Aniołem i Dawida to Ty raczej nie wydłubiesz.Owain pisze:Ale po co? Dla Ciebie fotografia to hobby, religia, życie, chemia, wizja. Dla mnie przystanek, zabawa, okazja do spotkania fajnych ludzi i nauczenie się robienia lepszych pamiątekJedź drogą swoją, ja pojadę swoją
a co do spotykania ludzi, to dwa razy proponowałem. także tego.
Edyta dodaje, że to raczej filozofia slow photography, w której aparat nie jest potrzebny. liczy się obraz, albo nawet jego prewizualizacja.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Kuźwa, nie załapałem...wpk pisze:Sam jesteś @.

Przeczytałem "Sam jesteś 'at' ".
Załapałem przy drugim czytaniu...

Zboczenie zawodowe. Nigdy nie nazywam tego małpą, bo muszę ad nauseam uczyć, że to 'at'.

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Wracając do fotografii glamour, dziś na FB znalazłem komentarz do takiego wypacykowanego zdjęcia (oczywiście, z całym szacunkiem dla kolegów, parających się taką fotografią, i robiących dobre zdjęcia glamour):
"Szpachlarz płakał, jak szpachlował".
"Szpachlarz płakał, jak szpachlował".
