Właśnie obejrzał-żem/polecam

[Owain]

No to różnimy się w ocenach Mnie Django się nawet podobał, podobnie jak Bękarty Wojny. Ale ostatni mnie zmęczył, może liczyłem na coś, smaczek, nie wiem. Nie chcę dawać spojlerów, ale końcówka mnie zupełnie rozczarowała, nie wiem co to, do czego, żart na jaki temat, czy żart, czy chui wie co. Starzeję się, czas umierać. Filmy zawsze odbieram... nie wiem czym, bo nie poczuciem artyzmy, jak Heniek. Raczej dobrą zabawą albo warstwą emocjonalną, a może bardziej estetyczną. Zresztą możecie sobie moje top 10 zobaczyć, nie potrafię powiedzieć, dlaczego.

[wpk]

Bękarty podobały mi się bardzo, a to jest taka ich light version.

[Owain]

Przeanalizowałem swoje top 10, dziś bym pewnie zmienił. Na pewno zrobiłbym podział, na filmy, które się dobrze ogląda, są czystą rozrywką, dobrym kinem nowej przygody, jak pisali kiedyś w Fantastyce. No i na filmy te bardziej chwytające za, ale w odróżnieniu od Was pewnie, mam bardziej pierwiastek wizualno-fantastyczny.
Bo i ile z tych pierwszych to stare starwarsy, alieny, szklane pułapki 1,2,3, Ludzie Honoru, ostatni Mad Max, Pulp Fiction, Pierwszy Krok w Kosmos, Apollo 13, a z tych drugich Skazani na Shawshank, Miasto Zaginionych Dzieci, Delicatessen, Truposz, Mr Nobody, Niebo nad Berlinem, Milion Dollar Hotel, Zielona Mila, Pale Rider, Odyseja Kosmiczna, Łowca Androidów, Trzy kolory Kieślowskiego, Siódma Pieczęć, Odmienne Stany Świadomości itp, itd.....

[cz4rnuch]

Obawiam się, że staropolskie tuniki mocno by zaszkodziły eksponowaniu biustu Dżen więc to odpada. Ogólnie rzecz biorąc to chyba właśnie Zdybu ma rację. To nie jest serial dla Słowianina. Słowianina poza Słowianinem nikt nie zrozumie a serial musi na siebie zarobić. Nie wierzę w te pseudo recenzje z których wynika, że to serial przemycający treści emancypacyjno-murzyńsko-lgbtowskie. To zwykły wyrób czekoladopodobny nastawiony na zysk więc muszą być cycki. Jeśli ktoś liczył na coś więcej to srodze się musiał zawieść. A Ci co liczyli na niezbyt angażującą rozrywkę pewnie teraz są wygrani. Czyli większość widzów Netflisia, bo pewnie większość z nich zna Wiedźmina co najwyżej z gry. Dla Polaków to prawie dobro narodowe, ale dla anglosaskich ignorantów to pewnie po prostu kolejna produkcja od Netflisia. Słowiańskie baśnie i mitologia i tak są dla nich zupełnie niezrozumiałe. A co do samej jakości produkcji to wystarczy to zestawić z pierwszymi sezonami wszędzieporównywanejdowiedzminagryotron. Czy pierwszy sezon gry był wyjątkowy? Raczej nie. Czy fani prozy Martina nie znajdowali w niej dziesiątków tysięcy nieścisłości? Znajdowali. Czy spece od logiki nie dopatrywali się w nich absurdów i nieścisłości z książkowym pierwowzorem? Oj, i to wiele razy. Czy nie nabijano się z fabuły, przedstawienia bohaterów, efektów specjalnych, gry aktorskiej itd? Pytanie retoryczne. Czy nie dziwiło to, że w przeciągu tysięcy lat śródziemie (czy tam Westeros?) nie posunęło się nawet o milimetr jeśli chodzi o rozwój cywilizacyjny czy sztukę wojenną? No trochę dziwne to jest. Widocznie nie da się dziś zrobić bezkompromisowego serialu sf/fantasy na podstawie bestsellerowej książki. I to nie tylko dlatego, że literatura i film to dwa różne języki i ciężko się to tłumaczy. Ostatni rok dla Netflisia musiał być wyjątkowo ciężki. Urosła konkurencja, bo już nie tylko hbo, ale urodziły się też disney i apple a dodatkowo zainwestowali ogromne pieniądze w oskarowych: Irlandczyka, Opowieść coś tam czy 2 papieżaków. Na Wiedźmina trochę budżetu zabrakło i to widać. Ale to pewnie takie sondowanie rynku i jak widać chyba jednak projekt wypalił jeśli chodzi o oglądalność. Myślę, że drugi sezon będzie jednak sporo lepszy.

PS Ja osobiście porzuciłem wszelką nadzieję odnośnie Netflisiowych sfów po premierze Modyfikowanego Węgla. Niby fajna kniga, ponoć spory budżet i jak twierdzili producenci sporo starań by przenieść klimat na mały ekran a wyszło tak jak wyszło. Od tamtej pory nie spodziewam się niczego a gdy już coś wyjdzie na plus to tylko się cieszę. Netflix to nie Hesus srebrnego ekranu, porzućmy nadzieję.

[no_gravity_Carlos]

z tarantuli to podobal mi sie Jackie Brown film

jak wiedzniej pisalem wiesmin nie poruszyl mnie nawet biustem, ciagle chodzi mi po glowie pytanie: jak on tam sie znalazl;)

[cz4rnuch]

Przydreptał z Rivii.

[wpk]

Biust?

[cz4rnuch]

W sumie Wolszczakowa też zaświeciła fajnym w Wieśminie.

[Herr X]

Seba, skąd Ty możesz wiedzieć, jak ja odbieram filmy, skoro jedyny jaki ze mną oglądałeś był dawno i patrzyłeś w ekran, nie na mnie?

[wpk]

Może nie chciał Cię odbierać filmowi?