Owain pisze: ↑09 sty 2020, 15:06
Z wczoraj.
Znajoma asesor komornicza rozmawia z dłużniczką. Ta jej tłumaczy, że ciężka sytuacja, że dziecko jedno chore na zęby, dentysta drogi, a drugie dziecko też coś słabuje. Koleżanka asesor potakuje głową, mówi, że no faktycznie ciężko samotnej, z dwójką dzieci.
A kobita (lat 28) śmieje się wesoło i woła:
- Z jaką dwójką, piątkę mam! O! A szóste w drodze! (pokazuje ciążowy brzuszek).
- No to pewnie ma pani świadczenie z funduszu alimentacyjnego? - pyta asesor.
- No pewnie, że mam! Bo tatusiowie się nie poczuwają do płacenia! - wesoło odpowiada dłużniczka. - I mieszkanie socjalne, i jeszcze dodatek (tu nie pamiętam). Ale teraz przeprowadzę się chyba do nowego narzeczonego!
Autentyk.
Tragedia to jest taka, że potem 6tka debili z tego wyjdzie jak Matka.
Dodano po 4 minutach 34 strzałach znikąd:
A tu taki koment na grupie Fuji :
"Przeglądam to forum już dobre parę lat. I zastanawiam się nad tym, czy my, Polacy nadal nosimy w sobie brzemię dźwigania martyrologii tegoż narodu. Czy ciągle szlachciaństwo zaściankowe to nasza duma narodowa, a nie przywara. Czy tylko w naszym kraju jest tylu trenerów reprezentacji - ilu domorosłych oglądaczy meczów reprezentacji Polski? Uzurpujemy sobie prawo do bycia alfą i omegą każdej dziedziny na której się nie znamy. "Nie znam się to się wypowiem". "Nie wiem, to mam coś do powiedzenia". To nosimy na dumnej polskiej piersi.
Każdy gotuje jak lubi i gdzie lubi. I chyba ostatnim elementem po nałożeniu dania na talerz jest kuksaniec od gościa domowego, w stylu - "trochę za mało soli" lub "dodałbym więcej pietruszki". I to wtedy, kiedy kucharz nie pyta o zdanie a liczy na dobrą zabawę w doborowym towarzystwie, bo to ma priorytet nadrzędny.
Więc może by ugryźć się w ten polski język i dać sobie spokój z komentarzami popartymi "wszechstronną techniczną wiedzą" i obyciem na dziesiątkach pseudo kursów foto, pod zdjęciami tych, którzy nie proszą o to.?
Fotografia to nie rysunek techniczny, to wyjątkowo intymna forma sztuki. Fotografia, kuchnia, malarstwo to dziedziny tejże, które trudno zamknąć w konkretny nawias. Tyle gustów ile smaków i na odwrót. Trzeba mieć naprawdę sporo odwagi i tupetu, by nie proszonym komentować czyjąś sztukę po swojemu.
Natomiast każdemu chcącemu uczyć się tej sztuki pomóżmy o ile jawnie o to poprosi zamieszczając swoją fotografię.
Na obrazku poniżej brakuje mi:
lekko krzywo
zrobiłbym to inaczej
kadrowałbym w pionie
kolory jakieś takie wyblakłe
nie masz gustu
ten czarny jakiś taki wyprany
Czuwaj!
"