Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16841

Post autor: Owain »

Dziś w Lidlu żona nie kupiła mi Heinekena. Miała tylko telefon, by nim zapłacić, nie wzięła dowodu osobistego i pani powzięła wątpliwość, czy ma skończone 18 lat.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38946
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16842

Post autor: wpk »

Biedny Prezes. :(
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16843

Post autor: zdyboo »

Owain pisze: 17 sty 2020, 18:50 Dziś w Lidlu żona nie kupiła mi Heinekena. Miała tylko telefon, by nim zapłacić, nie wzięła dowodu osobistego i pani powzięła wątpliwość, czy ma skończone 18 lat.
Pani Cię uchroniła przed piciem Heinekena. Powinieneś być wdzięczny.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38946
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16844

Post autor: wpk »

Czyli Prezes też nie ma 18?
Awatar użytkownika
no_gravity_Carlos
Posty: 4500
Rejestracja: 06.2019

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16845

Post autor: no_gravity_Carlos »

ja ostatnio tylko gotowa odliczona place, chorerne szpyszky wszedzie
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16846

Post autor: zdyboo »

Nie będzie miał jak dalej będzie pił Heinekena.

Choć przynajmniej w reklamy umieją.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38946
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16847

Post autor: wpk »

Tomek, ja wiem, że Wy, rowerzyści (bo Robert Cichy też), Heinekena macie za gówno. Tylko, że ja po tych wszystkich super-hiper świętych lokalnych kultowych magicznych produktach, które polecacie, najczęściej czuję się gorzej, niż po Heinekenie.
Ale pewnie jestem w matrixie.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16848

Post autor: Owain »

Wiem. Kiedyś Ci nawiozłem regionalnych i sam musiałem je wypić.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38946
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16849

Post autor: wpk »

Po czym pokazałeś dupę. :mrgreen:
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16850

Post autor: zdyboo »

Ja po fazie na IPA, APA itp. wróciłem do pilznerów i lagerów. Tylko, że na przykład do Johannesa z Amberu czy do Miłosława. Od czasu do czasu różne czeskie, ale staram się unikać tych rozlewanych w Polsce. Velkopopvicky Kozel inaczej smakuje z naszej rozlewni, inaczej w Czechach czy to z flaszki, czy z kija. Coś jak Guinness z puszki, z Lidla i ten nalewany w pubie w Dublinie. Choć jak akurat jestem w Irlandii to prawie wyłącznie Red Ale piję.
Produkcyjniaków nie byłem w stanie rozróżnić po smaku. Czy to były polskie marki czy zagraniczne wszystkie mi smakowały tak samo, a skoro piję to piwo dla smaku to wolę pić coś co mi smakuję. Heinekena piłem dwa lata temu w Holandii i byłem zaskoczony jego smakiem, pozytywnie zaskoczony.
Można pisać, że krafty mają mały udział w rynku, ale rewolucja się dokonała i z ostatnich kilku lat, przypominam sobie tylko jedną sytuację, że musiałem wypić jakiegoś Lecha/Żywca/Tyskie. Nawet w najbardziej oddalonych od cywilizacji schroniskach mają kraftowe lub czeskie piwo.
ODPOWIEDZ