Nie dość, że moje życie jest pozbawione sensu to jeszcze dziś jakiś koleś (kumpel kumpla) wybrał mnie na swoją powierniczkę.
Przychodzi i mówi:
Wdałem się w romans.
Ok.
Z nieletnią.
Ok.
Z córką mojej nowej żony.
Kurwa, wiedziałam że z tego ich jeżdżenia razem samochodem to coś niedobrego wyjdzie.
Robiłam sobie niewybredne żarty na temat ale widzę, że koleś i małolata są pojebani.
Ona teraz nadała go na psiarnię że ją molestował itd.
A żona?
Żona nadal z nim sypia.
A mnie mdliło jak tego słuchałam i pytam, czemu ja?
Nie ma innego zlewu aby to wylać?
Więc sprzedałam jakiś czas temu samochód i tak sobie pomyślałam że kupię takiego fajansa Avalanche 8100 w benzynie.
Ale sama nie wiem czy jest mi potrzebny taki samochód.
Jednakże Zimny mawia, że poniżej 500 cci to nie silnik a ten ma 496.
No i dupa brakuje mi terenówki bo po tych drogach Pontiakiem się tłuc to mnie skręca.
I ogólnie to nic mi się nie chce.
Myślałam że po morfinie to jakaś fajna bania jest, walnęłam kilka tabletek i do tego elegancko winko.
Jak można było być morfinistą? Nie kumam tego, czułam się fatalnie a następnego dnia jakby mi łyżką mózg wydłubali.
To chyba tylko do jakichś suicide się nadaje.
To już wolę codzienną chujnię na trzeźwo.
Pracy mam zbyt wiele.
Dałam sprzęt foto siostrze z myślą aby robiła modne obecnie fotki tym małym śmiesznym larwom ludzkim w koszyczkach, z przepaskami itd.
Ale ona ciągle się boi, że źle jej zdjęcia wyjdą.
Nie chcę zabierać od niej gratów więc szukam jakiegoś D3/D4.
Pooklejałam okna taśmą taką srebrną więc już mniej wieje.
Dziury w gipsie na scianach pozasłaniałam styropianem.
Dziury w gipsie na suficie zostają.
Coś poza mną korzysta z domu i mieszka za regipsami.
Mam taki kij (Bo) jeszcze z czasów kiedy uprawiałam kung-fu i tym kijem dziurawię ściany lub sufit tam gdzie słyszę w nocy te małe stópki.
Nie wiem czy to krasnoludki ale jeśli tak bo biegają parami.
Kij nie pomógł ale trutka na szczury chyba tak.
Dziwne krasnoludki skoro jedzą trutkę na szczury.
Musiałam pozasłaniać te dziury na bocznych ścianach bo po kopniakach zrobiły się większe i ciągnie stamtąd wilgocią.
To mi szkodzi na płuca.
Kupiłam sobie do spawania przyłbicę z respiratorem
https://safetyware.com/product/sundstro ... met-visor/
Może sypiać w tej przyłbicy z linią powietrza spoza domu?
I to takie w telegraficznym skrócie.
A Bóg istnieje i jest w innej rzeczywistości.
Tutaj jest Niestnienie (*zontologizowane) i świat należący to czegoś co jest matematyczną inwersją Boga (diabeł ale nie zapominajmy że jest samicą).
Więc wszystko co jest w tym świecie nieistnieje.
Wiec Adam przychodzi z innego świata i przeżywa tutaj w tych matematycznie wygenerowanych istotach swoje przygody jak w grze komputerowej tylko bardziej serio.
Wiec pamiętacie objawienie o Ezawie i Jakubie?
Wiecie co jest fake?
Jakub to wewnętrznie samica. To dlatego taki nacisk był położony na to, że jeden jest owłosiony a drugi nie.
I teraz numer przedni bo Adam pojawia się w kim? W ciele wewnętrznego samca.
To jest to błogosławieństwo Ojca.
I nie da się oszukać Ojca.
To niewykonalne bo dokonane w odwieczności.
Wiec to nadal Ezaw jest spadkobiercą.
Nie Jakub (samica).
Wnioski?
Samice nie mogą być zbawione.
Całe pokolenia Jakuba nie mogą być zbawione.
Powstały jako odzwierciedlenie nieistnienia, są puste w środku.
Tylko małpują i odwracają bo nie mają nic własnego.
Nie ma ich w niebie co wiedział Jezus.
Nie ma żadnego Adama, który przeżywa w nich swoje przygody i może zabrać je do nieba czyli obudzić się i pamiętać swoje siebie ze snu.
Dlatego samice dążą do władzy nad światem bo wiedzą że tylko tutaj istnieją.
Piekło należy do samic.