Rowerowe dyr-dymały

off-duty
ODPOWIEDZ
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1281

Post autor: zdyboo »

Ja pewnie tak zrobię, że tylko MTB będę miał z silnikiem, bo już w 2019 na niektórych podjazdach bardzo żałowałem, że nie mam wspomagania. Jak się kilka kilosów ciśnie w terenie na podjeździe dochodzącym do 14% to ma się dużo czasu na przemyślenia.
Reszta moich rowerów pozostanie unplugged.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1282

Post autor: wpk »

zdyboo pisze: 08 mar 2021, 15:11 Do tego pomarańczowego mam składane Ass Saver, które zabieram ze sobą jak przewidują opady.
Uhum...
Już 100 lat temu Żydzi w Chełmie uchwalili, że szczelność strażackiej sikawki należy sprawdzać przed każdym pożarem.

PS Ass Saver - signum temporis...
samek

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1283

Post autor: samek »

zdyboo pisze: 08 mar 2021, 15:28 ...dochodzącym do 14%...
Mam jednak instynkt samozachowawczy.
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1284

Post autor: zdyboo »

Ja już się nauczyłem, że dopóki leśna droga nie zaczyna być nagle wybrukowana to podjazd jest do zrobienia na kole. Jak zaczyna się bruk to jednak wypych. Trafiłem na takie coś w Górach Sowich. OIDP było ponad 20%.
samek

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1285

Post autor: samek »

Ja dostalem strasznie po kościach dwukrotnie. Pierwszy raz tu w domku (bo siedzę teraz w Woli). Pojechaliśmy na niby krótką traskę ok. 30 km. Tylko, że tu jest co chwila góra/dół. W domu (w Orzeszu) możemy robić trasy 50-70 km, ale jest w miarę po płaskim.
Drugi raz dość umarłem na kolejnej „lajtowej” trasce na rozkręcenie się. Ania wg jakiejś strony rowerowej po Śląskach wynalazła jkieś 50+ km wokół Raciborza. Yezoo - niby po płaskim. Na szczęście nie tylko ja umierałem :D
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1286

Post autor: zdyboo »

Takie interwałowe trasy potrafią sponiewierać i ja też nie przepadam za takimi.
Ja się dwa razy dałem trasie zrobić jak młody jakiś. Raz dojechałem do Ziębic i akurat wyszło 100 km. W terenie umiarkowanie pofalowanym. Dobrze się czułem i myślałem, czy nie pojechać do Strzelina, ale nie miałem trasy wyrysowanej w giepsie i nie chciałem ryzykować wbicia się na ruchliwą drogę. Następną razą już pojechałem, ale zapomniałem, że między Ziębicami, a Strzelinem są Wzgórza Strzelińskie. Wtedy jeszcze nie miałem map z dobrym profilem terenu.
Za drugim razem z tej trasy do Strzelina odbiłem wcześniej i pojechałem aż do Jesionik. Do Prudnika na pociąg ledwie dojechałem.
Teraz już się nauczyłem i do tego mam lepsze narzędzia i jeżeli nie trafię na kompletnie nieprzejezdną drogę to raczej nie ma niespodzianek.
samek

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1287

Post autor: samek »

zdyboo pisze: 08 mar 2021, 16:08 Takie interwałowe trasy potrafią sponiewierać i ja też nie przepadam za takimi.
Serdecznie zapraszamy na rower do Woli :D

Ale jak już obostrzenia zdejmą - bo do Kraka, to akurat jest dojazd spoko. To tam się wybierzemy, a nie w okolice jakiejś Alwernii.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1288

Post autor: wpk »

Do Kraka? To znaczy do Krakowa? Tego w Małopolsce?
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1289

Post autor: zdyboo »

samek pisze: 08 mar 2021, 16:11 Serdecznie zapraszamy na rower do Woli :D
Ale jak już obostrzenia zdejmą - bo do Kraka, to akurat jest dojazd spoko. To tam się wybierzemy, a nie w okolice jakiejś Alwernii.
Dziękuję, raczej skorzystam, bo już mnie nieco nosi, po roku jeżdżenia wkoło komina.
cz4rnuch

Re: Rowerowe dyr-dymały

#1290

Post autor: cz4rnuch »

A czy w uzupełnieniu dla as sejwera jest też jakiś mordo sejwer?
ODPOWIEDZ