Rowerowe dyr-dymały
-
- Posty: 290
- Rejestracja: 11.2016
Re: Rowerowe dyr-dymały
Te wszsytkie rowerki ładne, ale... jak jeździcie bez błotników? Jak od razu bym zamontował. A elektryki, ktoś jeździ, ma to sens?
Re: Rowerowe dyr-dymały
Ja jeżdżę gdy nie pada, bo albo z dziećmi, albo do roboty.
-
- Posty: 290
- Rejestracja: 11.2016
Re: Rowerowe dyr-dymały
Prognozy są teraz dość dokładne.
-
- Posty: 290
- Rejestracja: 11.2016
Re: Rowerowe dyr-dymały
Cóż po tych błotnikach jak i tak cały mokry bym przyjechał. Czy to od deszczu czy upocony pod przeciwdeszczówką. W robocie pryszniców brak.
Elektryki spoko w góry. Na niziny wg mnie mijają się z celem.
Elektryki spoko w góry. Na niziny wg mnie mijają się z celem.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Ja mam dwa rowery z błotnikami, rowery do miasta. Do tego pomarańczowego mam składane Ass Saver, które zabieram ze sobą jak przewidują opady. Choć jak gavin napisał, staram się jeździć jak nie pada. Na kilkanaście lat jeżdżenia tylko kilka razy zaskoczyła mnie pogoda, a bywało, że pozytywnie. Zresztą w przypadku MTB błoto nie przeszkadza. Na plecak zakładam pokrowiec, pod siodło krótki Ass Saver i jadę dalej. Z cukru nie jestem, rower też nie.
O elektrykach za 10 lat może będę mógł coś powiedzieć. Na razie mam siłę i ochotę kręcić własnonożnie. Na tyle co próbowałem, to faktycznie boost jest olbrzymi. Tylko to nie dla mnie. Jeszcze.
O elektrykach za 10 lat może będę mógł coś powiedzieć. Na razie mam siłę i ochotę kręcić własnonożnie. Na tyle co próbowałem, to faktycznie boost jest olbrzymi. Tylko to nie dla mnie. Jeszcze.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Lubię to!
Tylko nie wiem jak to będzie z 10. latami. Ale ja troszkę starszy od Tomka jestem

A i on kokietuje z tą dziesiątką

Re: Rowerowe dyr-dymały

Jestem ciekaw kiedy wymięknę
