Rowerowe dyr-dymały
Re: Rowerowe dyr-dymały
Ja również polecam mapy czy. Dla amatora mają prawie wszystko co trzeba, może poza opisem nawierzchni (to ma kompot, ale ten nie ma darmowych map - drogie też nie są). Co do apki to nie mam uchwytu, ale raz jeździłem sobie z włączoną w kieszeni i jak się głośno ustawi to słychać wskazówki. Oczywiście z jakimś uchwytem byłoby o niebo lepiej. Ścieżkę gpx też dokładnie eksportuje, z tą w kompocie miałem ze dwa razy problem. W dodatku szczegółowość map jest bardzo dobra. U mnie w lesie to nawet jakieś trasy wydeptane przez obszczymurów za potrzebą są. Inna sprawa, że średnio przejezdne. Z darmowych rozwiązań, a przetestowałem z 6 różnych opcji, moim zdaniem jedna z lepszych. Drożyznę zostawiam pro. Już nawet za lepsiejszym zegarkiem nie tęsknię, bo bateria jakby mi się naprawiła (dziś po 4 godzinach na gps nie zassało nawet połowy) a jak sobie popatrzyłem na te wszystkie garminy i suunty to raz, że nie na moje kobiece nadgarstki a dwa, że straszna drożyzna.
Dziś tour de długa góra zrobione a piachu i podprowadzania było tyle, że zegarek mi pierwszy raz zaliczył przejażdżkę za pełnoprawny trening
Dziś tour de długa góra zrobione a piachu i podprowadzania było tyle, że zegarek mi pierwszy raz zaliczył przejażdżkę za pełnoprawny trening
Re: Rowerowe dyr-dymały
Zakupiłem, według polecenia naszego Mecenasa Zdybaaa.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Będziepanzadowolony.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Na razie nieśmiało, co jakiś czas, ale zaczyna mi piszczeć łańcuch albo coś w napędzie. Trzeba zdjąć i wyczyścić czy wystarczy na myjce przelecieć, razem z przerzutkami? Bo tak na oko to nie wygląda na mocno zabrudzony.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Łańcuch zaczyna piszczeć bo jest pozbawiony smaru. Tam raczej nic innego nie powinno piszczeć.
Witamy w świecie konserwacji roweru.
Nic nie trzeba ściągać. Wystarczy szmatę zwinąć grubo i nasączyć czymś do czyszczenia, może być nafta, może być benzyna ekstrakcyjna, może być dedykowane czyściwo do łańcucha. Ja używam płynu do mycia silnika K2, kosztuje grosze, czyści z podobną skutecznością jak benzyna, a nie wali na kilometr. Szmatę nasączasz czyściwem i myjesz tym łańcuch. Warto też wyczyścić kółka wózka przerzutki, bo one zwykle łapią sporo syfu i ja jeszcze czyszczę zęby zębatki korby, też szmatą.
Wypada też sprawdzić poziom zasyfienia kasety, tu niestety do czyszczenia najlepiej sprawdza się specjalna szczotka tego typu.
Po wyczyszczeniu łańcuch należy nasmarować, po kropelce oliwki w każde ogniwo. Wykonac kilka obrotów korby, żeby oliwka dotarła tam gdzie powinna, a następnie szmatą wytrzeć łańcuch do sucha z zewnątrz.
Przy czyszczeniu, zwłaszcza kasety, trzeba uważać na tarczę hamulcową i klocki, żeby jej nie zasyfić, bo jak klocki złapią syf, to przestaną hamować lub zaczną głośno piszczeć przy hamowaniu i trzeba je będzie wymienić, a obecnie może być problem z ich kupieniem.
Witamy w świecie konserwacji roweru.
Nic nie trzeba ściągać. Wystarczy szmatę zwinąć grubo i nasączyć czymś do czyszczenia, może być nafta, może być benzyna ekstrakcyjna, może być dedykowane czyściwo do łańcucha. Ja używam płynu do mycia silnika K2, kosztuje grosze, czyści z podobną skutecznością jak benzyna, a nie wali na kilometr. Szmatę nasączasz czyściwem i myjesz tym łańcuch. Warto też wyczyścić kółka wózka przerzutki, bo one zwykle łapią sporo syfu i ja jeszcze czyszczę zęby zębatki korby, też szmatą.
Wypada też sprawdzić poziom zasyfienia kasety, tu niestety do czyszczenia najlepiej sprawdza się specjalna szczotka tego typu.
Po wyczyszczeniu łańcuch należy nasmarować, po kropelce oliwki w każde ogniwo. Wykonac kilka obrotów korby, żeby oliwka dotarła tam gdzie powinna, a następnie szmatą wytrzeć łańcuch do sucha z zewnątrz.
Przy czyszczeniu, zwłaszcza kasety, trzeba uważać na tarczę hamulcową i klocki, żeby jej nie zasyfić, bo jak klocki złapią syf, to przestaną hamować lub zaczną głośno piszczeć przy hamowaniu i trzeba je będzie wymienić, a obecnie może być problem z ich kupieniem.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2021, 21:17 przez zdyboo, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Rowerowe dyr-dymały
gdzie w singlusiu te wózki, gdzie kasety, gdzie tarcze?
Re: Rowerowe dyr-dymały
No to jest niewątpliwa zaleta napędów jednobiegowych. Łańcuch smarujesz raz na pół roku.
Najlepszy pod tym względem jest jednak napęd paskowy. Tam jedyne co robisz to wymieniasz pasek co 30-50 tys. kilometrów.
Najlepszy pod tym względem jest jednak napęd paskowy. Tam jedyne co robisz to wymieniasz pasek co 30-50 tys. kilometrów.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38838
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Najlepszy jest napęd bezpośredni.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Z Dandy Horse to mam teraz koła w gruzie.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Do paska trzeba mieć przeciętą ramę i jeszcze jakiś Rohloff by się przydał.
Dodano po 3 minutach 59 strzałach znikąd:
Są konstrukcje na wałku królewskim, ale w rowerze słabo, bo jednak rama pracuje.
Albo faktycznie napęd bezpośredni:
https://www.alamy.com/stock-photo-boy-r ... 40487.html
Dodano po 3 minutach 59 strzałach znikąd:
Są konstrukcje na wałku królewskim, ale w rowerze słabo, bo jednak rama pracuje.
Albo faktycznie napęd bezpośredni:
https://www.alamy.com/stock-photo-boy-r ... 40487.html