wpk pisze: ↑10 kwie 2020, 17:36
Kurde...
Rzucam Meli gumowego kaczorka, który leżał dawno zapomniany pod kredensem na werandzie i został świeżo uprany po odnalezieniu.
Rzucam, kaczorek piszczy, Mela przynosi, znów rzucam...
I nagle myślę - czemu akurat dziś???
Ale ciałem dała!
Leży ci on teraz na podłodze w kuchni, mówię - O, kaczorek - a Yola na to - Przecież to jest prosiaczek!