Trzeba to traktować jako zwykłe chlapnięcia olejem na matrycę (lub twarz).puch24 pisze: Czy Nikon ma coś takiego w sobie, że zabija wszelki nonkonformizm?
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A sporo userów z nikoniarzy w temacie o tej blokadzie pisze, że to robota konkurencji, wrogich sił itp. Ani chybi pierwszy podejrzany mieszka nad Wigołąbką

A tak serio, to cała ta "reżimowa" twarz tamtego forum, to raczej ludzie. Znam kilku rzeszowskich fotografików (fotografów), którzy maja podobne cechy charakteru. Np. jakiś pasek musi być z logo nikona, bo nieoryginalny gorzej się trzyma i obciach, pentaxy to "tampaxy" i obciach, nos wysoko i wyśmiewanie cudzych aparatów, zdjęć itp. Myślę, iż problem leży w naturze tego hobby, w ciągłej frustracji, że głaskfonem można teraz robić zdjęcia, a przecież oni od I wojny światowej w ciemni, z analogów, z kamery obscury zdjęcia robili, w ślinie mieszanej z popiołem wywoływali, więc są Szamanami Hermetycznej Sztuki. Na dodatek charakter dzieła, czyli odwzorowanie rzeczywistości rzutuje na to, że ciągle muszą udowadniać, że takie a nie inne wyciągniecie z cieni czy kadrowanie to już sztuka, że temat to nie gówno i popierdółka. Przy tym frustracja wynikająca z zainwestowanej kasy i czasu w stosunku do niedoceniania efektu. Bo przecież w necie pierdylion zdjęć lepszych, podobnych, technicznie perfekcyjnych. Do tego dochodzi jeszcze poczucie bycia moderatorem na elitarnym forum, elitarnej marki, tego elitarnego hobby (zawodu, sztuki). Guma na jądrach tak ciśnie, że choć starają się udawać dobrotliwych, wyluzowanych i ultraliberalnych - idzie im niesporo;) Dotyczy to zarówno moderacji jak i tej - niekoniecznie zielonej - watahy obszczekującej się w dziale, gdzie zdjęcia poddaje się pod ocenę. Oczywiście nic nie ma złego w ocenianiu, ale słownictwo, pogarda, szczeniackość jest tam na poziomie dresów przekrzykujących się, który jest głupszy a który najgłupszy:) Niestety nie aparat tworzy artystę, czy choć dobrego rzemieślnika, o byciu przyzwoitym człowiekiem nie wspominając.
Cóż, uwagi te dotyczą też wspinaczy skałkowych, mistrzów gotowania, ba, nawet członków bractw rycerskich


A tak serio, to cała ta "reżimowa" twarz tamtego forum, to raczej ludzie. Znam kilku rzeszowskich fotografików (fotografów), którzy maja podobne cechy charakteru. Np. jakiś pasek musi być z logo nikona, bo nieoryginalny gorzej się trzyma i obciach, pentaxy to "tampaxy" i obciach, nos wysoko i wyśmiewanie cudzych aparatów, zdjęć itp. Myślę, iż problem leży w naturze tego hobby, w ciągłej frustracji, że głaskfonem można teraz robić zdjęcia, a przecież oni od I wojny światowej w ciemni, z analogów, z kamery obscury zdjęcia robili, w ślinie mieszanej z popiołem wywoływali, więc są Szamanami Hermetycznej Sztuki. Na dodatek charakter dzieła, czyli odwzorowanie rzeczywistości rzutuje na to, że ciągle muszą udowadniać, że takie a nie inne wyciągniecie z cieni czy kadrowanie to już sztuka, że temat to nie gówno i popierdółka. Przy tym frustracja wynikająca z zainwestowanej kasy i czasu w stosunku do niedoceniania efektu. Bo przecież w necie pierdylion zdjęć lepszych, podobnych, technicznie perfekcyjnych. Do tego dochodzi jeszcze poczucie bycia moderatorem na elitarnym forum, elitarnej marki, tego elitarnego hobby (zawodu, sztuki). Guma na jądrach tak ciśnie, że choć starają się udawać dobrotliwych, wyluzowanych i ultraliberalnych - idzie im niesporo;) Dotyczy to zarówno moderacji jak i tej - niekoniecznie zielonej - watahy obszczekującej się w dziale, gdzie zdjęcia poddaje się pod ocenę. Oczywiście nic nie ma złego w ocenianiu, ale słownictwo, pogarda, szczeniackość jest tam na poziomie dresów przekrzykujących się, który jest głupszy a który najgłupszy:) Niestety nie aparat tworzy artystę, czy choć dobrego rzemieślnika, o byciu przyzwoitym człowiekiem nie wspominając.
Cóż, uwagi te dotyczą też wspinaczy skałkowych, mistrzów gotowania, ba, nawet członków bractw rycerskich

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ludzie nie cierpią inności.puch24 pisze:Dziś w grupie Nikoniarze na Twarzoksiążce (Mordoksiążce) żale, że zbyt intensywna moderacja zabija grupę.
Skąd my to znamy.
Czy Nikon ma coś takiego w sobie, że zabija wszelki nonkonformizm?
Inność zabija porządek dnia codziennego.
A jesli w dodatku idzie z tym uczuciem w parze brak umiejętności oraz "fantazji" - zaczynają zadymę.
To tak mz - choć ja sie nie znam w sumie na psychologi tłumu...hehe

Ps.
najlepiej w takiej sytuacji zalecić prostą i skuteczną terapie : Niepierdol.
Rano i wieczorem.
Powinno pomóc

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Owain
O jakiej "blokadzie" piszesz ?
Coś nie wiem chyba...
O jakiej "blokadzie" piszesz ?
Coś nie wiem chyba...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Chodzi o to, że przeglądarki internetowe (Google Chrome i Mozilla Firefox, może inne też), przy próbie wejścia na forum Nikoniarze, donoszą o niebezpieczeństwie wchodzenia na tę witrynę.
Owain odniósł się do tego.
A ja pisałem o grupie Nikoniarze na Mordoksiążce.
Owain odniósł się do tego.
A ja pisałem o grupie Nikoniarze na Mordoksiążce.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Acha
Safari milczy na ten temat.
A N srał pies.
Nie takie cywilizacje (jak N)
z głupoty upadały...i świat kręci sie nadal.

Safari milczy na ten temat.
A N srał pies.
Nie takie cywilizacje (jak N)
z głupoty upadały...i świat kręci sie nadal.

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Masz na myśli aparaty czy ludzi?d90 pisze:Acha
A N srał pies.

Bo ja mam aparaty i sobie raczej je cenię...

Więc atak na aparaty odbiorę osobiście!

A co do podejścia, o którym wspominał Owain, to zauważyłem, że duża część osób, które mają taką postawę, to rzemieślnicy-kotleciarze - ślubowi, chrzcinowi, nawet portretowi i produktowi.
To a propos tego, że Owain użył słowa "hobby". Dla wielu z tych osób "ziejących ogniem" i "kapiących jadem z kłów" fotografia to nie hobby, tylko zarobkowanie. Tak mi się przynajmniej wydaje.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Często hobby jest tak zaawansowane, że ludzie chcą sobie dorobić. Taki mój znajomy jadowity Nikoniarz jest nauczycielem w szkole a dorabia aparatem, choć się tego brzydzi bo uważając się również za artystę, ceni się nad wyraz. Nawet zadzwoniłem do niego, jak brałem ślub, bo żona ma chciała kilka fotek, ale jak stwierdził, że się dogadamy, to pewnie chciałby ze kilka tysi. Opierdoliliśmy za 1000 zł u jakiegoś młodziaka, bo wówczas jakoś na zdjęciach mi specjalnie nie zależało, i tez jest ok. Jedyne co spierdzielił, to jak wychodziliśmy z kościoła i grali temat z Gwiezdnych Wojen, to idiota kręcąc równocześnie kłapał foty.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Focenie ma wiele wymiarów.
Tak samo jak wiele jest opini oraz postaw.
Wspólny mianownik to zabawa oraz bycie razem z ludźmi.
Umiejetność patrzenia i zobaczenia i (wreszcie) zatrzymania tego na fotce, nie jest jednak tak zupełnie naturalna dla wszystkich.
Pstrykanie pstrykaniu nie jest równe.
Wiele osob na tzw sukces pracuje marketingiem.
Dopisując czy zrobili, brandzlowanie zmianami puszki czy szkła (byle topowe i jak najdroższe) to codzienność. Kazdy to wie.
Kim jest człowiek, kierujący sie w zyciu aspektem finansowym ? Czy od kogos takiego mozna oczekiwać instynktów "wyższych"?
Raczej nie...
Taki ktos rozepchnie sie łokciami.
Opluje.
Nakrzyczy.
On - musi być "pierwszy".
Niech bedzie. Mi to wisi
Co do "kotleciarstwa" oraz zarabianiu na pstrykaniu, to temat nie jest mi obcy. I nic to we mnie nie zmieniło. Pstryk, pstryk, kasa.
I tyle. Wiec można...
Ps.
(moze przedawkowałem Niepierdol, ale co mi tam hehe).
Tak samo jak wiele jest opini oraz postaw.
Wspólny mianownik to zabawa oraz bycie razem z ludźmi.
Umiejetność patrzenia i zobaczenia i (wreszcie) zatrzymania tego na fotce, nie jest jednak tak zupełnie naturalna dla wszystkich.
Pstrykanie pstrykaniu nie jest równe.
Wiele osob na tzw sukces pracuje marketingiem.
Dopisując czy zrobili, brandzlowanie zmianami puszki czy szkła (byle topowe i jak najdroższe) to codzienność. Kazdy to wie.
Kim jest człowiek, kierujący sie w zyciu aspektem finansowym ? Czy od kogos takiego mozna oczekiwać instynktów "wyższych"?
Raczej nie...
Taki ktos rozepchnie sie łokciami.
Opluje.
Nakrzyczy.
On - musi być "pierwszy".
Niech bedzie. Mi to wisi

Co do "kotleciarstwa" oraz zarabianiu na pstrykaniu, to temat nie jest mi obcy. I nic to we mnie nie zmieniło. Pstryk, pstryk, kasa.
I tyle. Wiec można...
Ps.
(moze przedawkowałem Niepierdol, ale co mi tam hehe).
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Puch
Oczywiscie ze (tylko) o tamto forum mi chodziło.
Ps.
A ludzie (dodam) - maja sprzet drogi jak licho.
I nie potrafią. Nie potrafią bez edytowania nic zrobić.
A programy czesto pirackie mają. Jak i całe zycie hehe
I tu powstaje jad...bo jest "ta" niemożność, której pokonać nie potrafią.
Ale za to - mają gripa, drogie klamoty. Strone z cennikiem.
Oraz - najważniejsze !!! - dopisaną historie do każdego pstryka.

Styknie pisania na dziś.
Piszta. Poczytam
Oczywiscie ze (tylko) o tamto forum mi chodziło.
Ps.
A ludzie (dodam) - maja sprzet drogi jak licho.
I nie potrafią. Nie potrafią bez edytowania nic zrobić.
A programy czesto pirackie mają. Jak i całe zycie hehe

I tu powstaje jad...bo jest "ta" niemożność, której pokonać nie potrafią.
Ale za to - mają gripa, drogie klamoty. Strone z cennikiem.
Oraz - najważniejsze !!! - dopisaną historie do każdego pstryka.

Styknie pisania na dziś.
Piszta. Poczytam

Ostatnio zmieniony 25 lis 2016, 15:57 przez d90, łącznie zmieniany 1 raz.