Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Może się przydać. Serio.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
całe szczęście mam jeden zegarek w domu który nie jest sterowany przez kosmitóf i znam prawdę 

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
wszystko to wina tuska.
- cichykot
- Tamarukam
- Posty: 1865
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: zewszont
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
córka bardzo źle, objawy grypy x5
jej chłopak ( mieszkają oddzielnie ) tylko stracił smak i węch.
poza tym nic.
ale oni już za sobą to mają.
już zdrowi.
ja nie wiem, bo tydzień do tyłu miałem takie łamanie w kościach, gil z nosa, ale bez temp itd, ot podziębienie.
ale np boli mnie głowa co mi się od 20 lat nie przytrafiło.
wech smak mam.
żona słabo, od piątku jak grypa razy 3- boli wszystko, temp koło 37.-37.5 ale oddycha w miarę normalnie.
od wczoraj brak węchu i smaku całkowity.
dodatkowo martwimy sie o syna bo Oskar wciaz mieszka z panna z nami, a on wiesz po zeszłorocznych przebojach i wycieciu kawałka pluca tak se z covidem.
no ale chata duża dwa pietra, wiec sie mocno mijamy.
oni bez objawów jka na razie.
ech....
do tego leje, wieje 30/h
trzeba zakupy jechac zrobić póki mozna, bo zaraz bedzie izolacja.

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
jasne, jusz cały świat o tym mówi

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
O matkoo co te chłopy dla blondynek zrobią. Nawet polskiego się nauczą i na polityce się znają 
Dodano po 49 strzałach znikąd:
Zdjęcie prześliczne.

Dodano po 49 strzałach znikąd:
Dużo, dużo zdrowia życzę i siły ognia dla wszystkich domowników.cichykot pisze: ↑25 paź 2020, 09:44córka bardzo źle, objawy grypy x5
jej chłopak ( mieszkają oddzielnie ) tylko stracił smak i węch.
poza tym nic.
ale oni już za sobą to mają.
już zdrowi.
ja nie wiem, bo tydzień do tyłu miałem takie łamanie w kościach, gil z nosa, ale bez temp itd, ot podziębienie.
ale np boli mnie głowa co mi się od 20 lat nie przytrafiło.
wech smak mam.
żona słabo, od piątku jak grypa razy 3- boli wszystko, temp koło 37.-37.5 ale oddycha w miarę normalnie.
od wczoraj brak węchu i smaku całkowity.
dodatkowo martwimy sie o syna bo Oskar wciaz mieszka z panna z nami, a on wiesz po zeszłorocznych przebojach i wycieciu kawałka pluca tak se z covidem.
no ale chata duża dwa pietra, wiec sie mocno mijamy.
oni bez objawów jka na razie.
ech....
do tego leje, wieje 30/h
trzeba zakupy jechac zrobić póki mozna, bo zaraz bedzie izolacja.
![]()
Zdjęcie prześliczne.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Dużo zdrowia!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38982
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Robert, trzymcie się.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Kurde, nie wiem, o co biega, ale mam jakiego doła i wkurwa jednocześnie, bolą mnie gnaty, i zastanawiam się, czy to grypa albo początek covida albo po prostu jakaś chwilowa niedyspozycja, ale mam ochotę zwinąć się w kłębek, przykryć puszystym ogonem, i obudzić za pół roku.