Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22301

Post autor: puch24 »

Prawda?
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22302

Post autor: zdyboo »

Kolega opowiadał, każdy ma takiego kolegę, który opowiada.
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22303

Post autor: aisoglaM »

Lub koleżankę ▪︎▪︎😂

Dodano po 1 minucie 20 strzałach znikąd:
zdyboo pisze: 29 paź 2020, 13:17 Kolega opowiadał, każdy ma takiego kolegę, który opowiada.
Tomek a widziales takie panie w lesnych kniejach i dabrowach (gdzie się przygoda chowa)?
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22304

Post autor: puch24 »

Kolega opowiadał ;-) że kiedyś "wszedł" w lesie na taką parę.

Ale ja kiedyś w perspektywie drogi widziałem dwie takie panie, po przeciwnych stronach drogi, i przy jednej zatrzymał się samochód, kierowca chwilę z nią pogadał, ruszył, zawrócił, i pogadał z tą drugą. ;-) Pewnie negocjował cenę i warunki.
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22305

Post autor: zdyboo »

aisoglaM pisze: 29 paź 2020, 13:33 Tomek a widziales takie panie w lesnych kniejach i dabrowach (gdzie się przygoda chowa)?
Chodzi o damy negocjowalnego afektu?
Wydaje mi się, że kiedyś tak, dawno temu, jak jeszcze nie mieliśmy tylu dróg. I nie tyle w lesie, co właśnie przy drodze.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22306

Post autor: puch24 »

Jaka piękna nazwa!

Czy panie owe zrobiły Ci rowerostop, zachęcając?

Bo mnie to spotkało (w sensie: próby blachosmrodostopu).
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22307

Post autor: zdyboo »

Nie, wtedy chyba jakimś autobusem jechałem i po prostu stały przy drodze.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22308

Post autor: puch24 »

Ach, takie stojące przy drodze widuję dość często nawet ja, choć stosunkowo ;-) mało jeżdżę po szosach poza miastem, a mimo to prawie nie ma takiego wyjazdu, bym nie widział gdzieś takich pań, polujących na okazje. Nawet w chłodne pory roku się trafiają, a wiosną i latem już nagminnie. Choć zwykle przy szosach "czerwonych", jedno- i dwucyfrowych, czyli krajowych i chyba wojewódzkich, bo przy żółtych trzycyfrowych jednak nie stoją. Za mały ruch, za bardzo lokalny. Widziałem też, jak oferowały usługi tirowcom na parkingach.
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22309

Post autor: aisoglaM »

zdyboo pisze: 29 paź 2020, 13:49
aisoglaM pisze: 29 paź 2020, 13:33 Tomek a widziales takie panie w lesnych kniejach i dabrowach (gdzie się przygoda chowa)?
Chodzi o damy negocjowalnego afektu?
Wydaje mi się, że kiedyś tak, dawno temu, jak jeszcze nie mieliśmy tylu dróg. I nie tyle w lesie, co właśnie przy drodze.
"Damy negocjowalnego afektu" Tomasz, pisz książkę :shock: piekna nazwa
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22310

Post autor: zdyboo »

A to akurat nie moje. ŚP. Terrego Prattcheta. Z książek to zdecydowanie lepiej mi wychodzi czytanie.
ODPOWIEDZ