Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
-
nordenvind
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
to ciekawe full wypas ac/oc bez utraty zniżek, bez udziału własnego przy kradzieży, assistance w pl i w eu , naprawa na częściach z aso na nissana qq 2017, 24tys przebiegu 1900zł 
-
cz4rnuch
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No to pewnie w Biłgoraju mieszkasz 
- wpk
- wpkx
- Posty: 39038
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Udział własny przy kradzieży to jak pomożesz złodziejowi odpalić? 
-
nordenvind
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
przeceniasz się czarny, wcale nie mamy najniższych ubezpieczeń ze względu na sąsiadów
Dodano po 45 strzałach znikąd:
Dodano po 45 strzałach znikąd:
raczej kasę z szkody urywają
-
cz4rnuch
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ja w tym światku złomiarzy jestem nuworyszem
Nigdy nawet nie zapłaciłem AC, bo w sumie po co? Czytam to co tu wypisujecie z rozdziawioną gębą 
-
nordenvind
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
a moje wypizdowie jest wieksze niż Twoja Gdynia 
Ostatnio zmieniony 09 lis 2020, 22:50 przez nordenvind, łącznie zmieniany 1 raz.
- wpk
- wpkx
- Posty: 39038
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Marcinu, ale z Ciebie agent. 
-
cz4rnuch
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jaka Gdynia? Ja jestem słoikiem z Polszy Beee. I tam się ubezpieczam 
- wpk
- wpkx
- Posty: 39038
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Eleganckim?
Bo miałem kolegę z pokoju w akademiku, o którym mówiliśmy "elegancki słoik", gdyż tak się wyraził zmartwiony, że stłukł mu się jeden po zupie.
Bo miałem kolegę z pokoju w akademiku, o którym mówiliśmy "elegancki słoik", gdyż tak się wyraził zmartwiony, że stłukł mu się jeden po zupie.
-
cz4rnuch
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Niezbyt elegancki, bo jak powiada naczelnik, ponoć w obszczanych bojówkach łażę. Do słoików jednak nadal mam sentyment, bo mimo czterdziechy na karku nadal od mamusi przywożę: soczki, kapustkę, ogóreczki, buraczki, bigosik itd.