Zapytali minie jaki aparat kupić.
Mówię Sony A7III. A myślę, niech się kurwa męczą.
Ok, po analizie przyjęto moją propozycję rzuconą na pożarcie.
Świat idzie do przodu. Jest parcie na bezlustra.
Umią Canonem to co z takim Sony rady nie dadzą?
Ale teraz znajdź im (bo sami nie umią) trzy oferty na ceneo.pl i wskaż najtańszą.
Kurwa.
Najtańszą znaczy się z jedną baterią , zasilaczem usb i bez karty pamięci.
No i teraz tłumacz, że jedna bateria to trochę licho. A dlaczego? Canona jak naładują to na tydzień starcza.
Że można ładować baterię w aparacie ale to nijak praktyczne nie jest.
No i karta pamięci też by się czasami jakaś przydała.
No i dobrze byłoby kupić z obiektywem a nie samo body (chociaż jest wyraźnie taniej).