Kota dawno nie było
-
Tom4sz
Re: Kota dawno nie było
Znowu szukam tego przycisku "Like". Idę do wątku admidestrukcyjnego zgłosić. 
-
cz4rnuch
Re: Kota dawno nie było
Chory, pięknie wyszedł ten kociak. Właśnie o tym pisałem, że stworzenia te są bardzo fotogeniczne. Ale psy i tak są fajniejsze.


-
Chory
Re: Kota dawno nie było
Wespół wzespół ze Zdzichem dziękujemy.
Ja nie mam absolutnie nic naprzeciwko psom. W moim rodzinnym domu, mieszkaniu znaczy, zawsze był pies i kot. Kiedy już osiadłem na stałe, to wybrałem jednak kota, bo koty są bardziej "samoobsługowe".
Ja nie mam absolutnie nic naprzeciwko psom. W moim rodzinnym domu, mieszkaniu znaczy, zawsze był pies i kot. Kiedy już osiadłem na stałe, to wybrałem jednak kota, bo koty są bardziej "samoobsługowe".
-
puch24
Re: Kota dawno nie było
Tak, koty są samobieżne i lepsze dla kogoś, kto nie może/chce chodzić kilka razy na spacery w stałych porach.
Ale mają też wady - np o 4 rano koniecznie muszą zapolować na nasze palce u nóg pod kołdrą...
Ale mają też wady - np o 4 rano koniecznie muszą zapolować na nasze palce u nóg pod kołdrą...
-
Chory
Re: Kota dawno nie było
Oduczenie tego paskudnego nawyku kosztowało mnie trochę zdrowia, ale da radę. Konsekwentnie, codziennie rano, kot ma być ostatni w kolejce w porannych procedurach. Wiem, wiem, trzeba mieć serce z kamienia. Najgorsze są początki, jeśli kot jest rozpuszczony jak dziadowski bicz, bo trzeba zaczynać szkolenie BARDZO wcześnie...
-
puch24
Re: Kota dawno nie było
Moja, gdy była mała, uwielbiała polować na moje stopy pid kołdrą nad ranem, oczywiście pazurkami.
Po prostu zamykałem się w pokoju, zostawiając jej całą resztę mieszkania. Przeszło jej i potem sypiała ze mną, i jeszcze bardzo uważała, żeby mnie nie obudzić! Miała cały rytuał wieczornego zasypiania: kładła się w łóżku ze mną, ale tylko do chwili, gdy gasiłem światło. Wtedy natychmiast zeskakiwała z łóżka i dawała mi ok 10 minut na zaśnięcie, a potem bardzo, bardzo ostrożnie, delikatnie, powolutku, żeby mnie nie obudzić, wchodziła na łóżko i kładła się gdzieś przy mnie, ale nie na mnie. Przeważnie jeszcze nie spałem i czułem to, i bawiło mnie to bardzo. Nie wiem, jak ona to sobie wyrozumowała, bo przecież jej tego nie uczyłem.
Po prostu zamykałem się w pokoju, zostawiając jej całą resztę mieszkania. Przeszło jej i potem sypiała ze mną, i jeszcze bardzo uważała, żeby mnie nie obudzić! Miała cały rytuał wieczornego zasypiania: kładła się w łóżku ze mną, ale tylko do chwili, gdy gasiłem światło. Wtedy natychmiast zeskakiwała z łóżka i dawała mi ok 10 minut na zaśnięcie, a potem bardzo, bardzo ostrożnie, delikatnie, powolutku, żeby mnie nie obudzić, wchodziła na łóżko i kładła się gdzieś przy mnie, ale nie na mnie. Przeważnie jeszcze nie spałem i czułem to, i bawiło mnie to bardzo. Nie wiem, jak ona to sobie wyrozumowała, bo przecież jej tego nie uczyłem.
-
Chory
Re: Kota dawno nie było
Zdziś zdziś.


-
puch24
Re: Kota dawno nie było
1,2. ?
Z tymi kółkami wygląda dość piekielnie.
Z tymi kółkami wygląda dość piekielnie.
- wpk
- wpkx
- Posty: 39031
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
(Kopiuję do kotów.
):
Herr X pisze:A, to jeszcze coś.![]()
Hen.
-
puch24
Re: Kota dawno nie było
2013-06-01_10-35-59_06010034_NX11 by Maciej, on FlickrAudiokot:
2013-04-12_23-11-36_04125207_NX100 by Maciej, on Flickr
2013-04-12_07-53-54_04125199_NX100 by Maciej, on Flickr
2013-04-06_22-49-19_DSC00011_K750i by Maciej, on FlickrFotokot:
2013-02-17_14-13-19_MLK_5095_NIKON D200 by Maciej, on Flickr
2013-02-17_14-13-40_MLK_5096_NIKON D200 by Maciej, on Flickr
2013-02-17_14-57-26_MLK_5113_NIKON D200 by Maciej, on Flickr