
Rowerowe dyr-dymały
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Prywaciarz? Myślałem, że Ty społecznikiem jesteś... 

Re: Rowerowe dyr-dymały
No ale teraz chyba RPA będzie cisnąć premium sklep. Myślę, że mają do tego nawet lepsze narzędzia niż zwykła windykacja.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
To nie po chrześcijańsku tak się mścić zamiast nadstawić drugi półdupek. 

Re: Rowerowe dyr-dymały
Mam nadzieję. Swoją drogą nie rozumiem. Narażać swoją reputację dla kilku złociszy. Ktoś tam chyba rozum postradał. To się chyba nawet nie opłaca, bo w necie dobre imię jest wszystkim?
Re: Rowerowe dyr-dymały
Pewnie bardziej umieją w internety niż w handel. Póki nie zrobią przewały na gruby pieniądz lub na dużo osób w krótkim czasie to są pewnie w stanie kontrolować negatywne opinie w sieci.
Choć na Google jest też opinia o sytuacji podobnej do Twojej. Ktoś kupił rękawiczki, zwrócił i nie dostał kasy.
We Wrocławiu też mamy duży stacjonarny sklep niby premium. Zawsze zajmowali dwa piętra budynku, jakiś czas temu przenieśli się do nowej siedziby. Mają wyłączność na dystrybucję kilku marek i totalnie wyjebane na klientów. Chciałem kupić koła, nie ma i nie wiemy kiedy będą i to jeszcze w czasach gdzie było wszystko od ręki dostępne. Niedawno wysłałem pytanie o pewne części, bez odpowiedzi. Wysłałem to samo pytanie do sklepu w Niemczech i w ciągu jednego dnia i wymianie kilku mejli wiedziałem co mam kupić.
W tym sklepie we Wrocławiu próg wejście to pewnie pięciocyfrowe sumy i to raczej nie z jedynką z przodu. Mam kolegę, który kupił tam wypasiony rower szosowy i sobie chwali obsługę, zatem pewnie za biedny jestem.
Choć na Google jest też opinia o sytuacji podobnej do Twojej. Ktoś kupił rękawiczki, zwrócił i nie dostał kasy.
We Wrocławiu też mamy duży stacjonarny sklep niby premium. Zawsze zajmowali dwa piętra budynku, jakiś czas temu przenieśli się do nowej siedziby. Mają wyłączność na dystrybucję kilku marek i totalnie wyjebane na klientów. Chciałem kupić koła, nie ma i nie wiemy kiedy będą i to jeszcze w czasach gdzie było wszystko od ręki dostępne. Niedawno wysłałem pytanie o pewne części, bez odpowiedzi. Wysłałem to samo pytanie do sklepu w Niemczech i w ciągu jednego dnia i wymianie kilku mejli wiedziałem co mam kupić.
W tym sklepie we Wrocławiu próg wejście to pewnie pięciocyfrowe sumy i to raczej nie z jedynką z przodu. Mam kolegę, który kupił tam wypasiony rower szosowy i sobie chwali obsługę, zatem pewnie za biedny jestem.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Czy ubezpieczata roweryki od kradzieży?
Re: Rowerowe dyr-dymały
A w ogóle się da?
Ja nie ubezpieczam, nie znakuję na Policji i mam dość liberalne podejście do zostawiania roweru bez zapięcia.
Ja nie ubezpieczam, nie znakuję na Policji i mam dość liberalne podejście do zostawiania roweru bez zapięcia.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Poczytałem ten skrót warunków i dla mnie to byłaby kasa w błoto. Ja zapinam rower tylko w wyjątkowych sytuacjach, w sumie tylko jak jadę gdzieś na miasto. W trasie nawet nie wożę ze sobą zapięcia. Zbędna masa.
Poza tym rama gruza nie ma numeru i w sumie nie wiem ile ten rower kosztował. Zresztą prócz MTB, wszystkie rowery zmontowałem sam i nie wiem ile kosztowały. W MTB też już kilka części wymieniłem i zaś się wartość zmieniła.
Poza tym rama gruza nie ma numeru i w sumie nie wiem ile ten rower kosztował. Zresztą prócz MTB, wszystkie rowery zmontowałem sam i nie wiem ile kosztowały. W MTB też już kilka części wymieniłem i zaś się wartość zmieniła.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Bezcenne są czyli.