Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26831

Post autor: wpk »

A jakie stosujesz - zwykłe czy bezlaktozowe?
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26832

Post autor: zdyboo »

Zwykłe. Stans konkretnie, bo nie krzepnie i nie trzeba co chwila dolewać do opon.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26833

Post autor: wpk »

Dobrze.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26834

Post autor: Owain »

Słyszałem, że kiedyś dolewało się w opony rowerowe mleko... mleko. W sensie że prawdziwe.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
gavin

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26835

Post autor: gavin »

Ja tam old school. Wożę ze sobą 3 łyżki, dętkę, pompkę i do tego jeszcze scyzoryko-narzedziowniczek.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26836

Post autor: wpk »

gavin pisze: 24 cze 2021, 20:31 Wożę ze sobą 3 łyżki
Do pomidorowej, ogórkowej i zalewajki? Szacunek!
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26837

Post autor: zdyboo »

Owain pisze: 24 cze 2021, 20:29 Słyszałem, że kiedyś dolewało się w opony rowerowe mleko... mleko. W sensie że prawdziwe.
Nie wiem po co. Zupełnie bezsensowny pomysł. Ja o takim czymś w każdym razie nie słyszałem, ale na uszczelniacz opon wszyscy mówią mleko. Zatem o ile ktoś zaznajomiony z tematem wie, że chodzi o płynny lateks w zasadzie, o tyle lajkonik robi wielkie oczy i zastanawia się czy musi być pełnotłuste czy jednak 2% wystarczy. Wiem, bo mam to samo jak opowiadam ludziom, dla których rower to nie styl życia.
gavin pisze: 24 cze 2021, 20:31 Ja tam old school. Wożę ze sobą 3 łyżki, dętkę, pompkę i do tego jeszcze scyzoryko-narzedziowniczek.
Dętkę w zapasie trzeba mieć, nawet z mlekiem, z którym z reguły nic się nie dzieje, ale jak już zaczyna to jest grubo.
Klucze i pompkę też wożę. Mam zestawy w małych pojemnikach, które mieszczą się w koszyku na bidon.
Trzy łyżki to i tak dużo. Czasem dwie się przydają zdjęcia opony, trzech nigdy nie musiałem użyć. Zwykle wystarczy jedna.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26838

Post autor: wpk »

zdyboo pisze: 24 cze 2021, 20:39 Zwykle wystarczy jedna.
Do pomidorowej znaczy?
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26839

Post autor: zdyboo »

Do opon Woytuś.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26840

Post autor: Owain »

Tomek, poszukaj, popytaj, bo moje info pochodzi sprzed lat i z klimatów wioskowych, ale mam wrażenie, że może faktycznie lata temu wlewano mleko, może niewiele to dawało, ale coś dawało. Coś jak pajęczyna z chlebem zamiast penicyliny :>
Sowy nie są tym, czym się wydają...
ODPOWIEDZ