Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9552
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#27111

Post autor: rbit9n »

zdyboo pisze: 15 lip 2021, 11:02 Może są ciepłolubni. Niektórzy ludzie, chodzą na krótko dopiero jak temperatura przekroczy 30 stopni. Znam osobiście takich ludzi.
Dla mnie w polskim klimacie, temperatura w lecie nie powinna przekraczać 25 st. C. W sumie takie lata pamiętam z dzieciństwa, że upał powyżej 30 st. C to było co najwyżej kilka wyjątkowych dni w lecie, a nie regułą jak teraz.
Temperatura i wilgotność jest zabójcza. Jak pierwszy raz jechałem do Szanghaju, to kumpel mówił, przyjedź w październiku, bo wcześniej jest za gorąco. Byłem na przełomie września i października i nawet w nocy można było śmigać na krótko ubranym. W dzień było gorąco, ale dało się żyć.
Drugi raz byłem jakoś w sierpniu, służbowo, zatem wybrać terminu nie mogłem. Masakra. Człowiek po 3 minutach od wyjścia z klimatyzowanego wnętrza był cały mokry od potu. W biurze, na klatce schodowej gdzie nie było klimy poręcze z nierdzewki były ciepłe. Nie umiałbym chyba tak żyć na co dzień.
pamiętam jak byliśmy we wrześniu w Budapeszcie. rankami było coś w okolicach 20 stopni Celcjusza, może ciut chłodniej. myśmy chodzili w krótkim rękawie, ale Węgrzy nosili już palta i czapki wełniane.
zdyboo pisze: 15 lip 2021, 10:20 Ja rozumiem, że to Norwegia, ale tak patrząc na modę, zwłaszcza męską, która od końca XIX w. do połowy XX w. wyglądała podobnie i to w całej kulturze tzw. zachodu.
Jak oni w tych garniturach i kapeluszach znosili upały?

Oslo jest bardzo fotogeniczne. Dawnom był, pewnie nieszybko o ile w ogóle wrócę, ale podobało mi się.

a jak to kiedyś robili, że dawali radę w garnkach? nie było klimatyzacji, więc się jakoś przyzwyczajali, stopniowo, bo i w naszej szerokości były wyraźne pory roku, typu zima, wiosna i tak dalej, a nie zima i od razu lato. no i ubrania mieli z lnu i wełny, a one działają inaczej niż bawełna, która zaraz nasiąka wilgocią i oblepia ciało niczym mokra szmata.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#27112

Post autor: zdyboo »

rbit9n pisze: 22 lip 2021, 08:48 pamiętam jak byliśmy we wrześniu w Budapeszcie. rankami było coś w okolicach 20 stopni Celcjusza, może ciut chłodniej. myśmy chodzili w krótkim rękawie, ale Węgrzy nosili już palta i czapki wełniane.
Byłem na początku kwietnia na Sycylii. Rano, wieczorem i w nocy faktycznie trzeba było mieć coś długiego na sobie, bo z lekka piździło. Tak w ciągu dnia jednak to krótki rękaw, bo było już ciepło.
Sycylijczycy za to cały czas w zimowych kurtkach.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38952
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#27113

Post autor: wpk »

rbit9n pisze: 22 lip 2021, 08:48no i ubrania mieli z lnu i wełny, a one działają inaczej niż bawełna, która zaraz nasiąka wilgocią i oblepia ciało niczym mokra szmata.
Domniemywam, że wszystko przez Murzynów, a konkretnie przez amerykańskie niewolnictwo, bo gdyby nie ono, popularność bawełny nie byłaby teraz tak wielka.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9552
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#27114

Post autor: rbit9n »

ale to Chińczycy stwierdzili, że im się taniej szyje z bawełny.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38952
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#27115

Post autor: wpk »

Bo to też źli ludzie.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9552
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#27116

Post autor: rbit9n »

danz1ger pisze: 20 lip 2021, 01:59 Ostatnie życzenie skazańca.

Obrazek
to kleszczyca, suka kleszcza.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38952
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#27117

Post autor: wpk »

Dupa.
Awatar użytkownika
no_gravity_Carlos
Posty: 4501
Rejestracja: 06.2019

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#27118

Post autor: no_gravity_Carlos »

a jako dopelnienie moje pogawedki z applem:
Obrazek
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#27119

Post autor: zdyboo »

Czesi chyba niespecjalnie ogarniają reguły wjazdu do swojego kraju.
Od 9 lipca nawet jak jedziesz do Czech z Polski to masz obowiązek wypełnić formularz lokalizacyjny. Czesi twierdzą, że masz obowiązek to zrobić nawet jak jedziesz tranzytem. Tyle, że obowiązkowe jest podanie adresu postoju, to podałem adres knajpy, gdzie zamierzam wszamać obiad.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#27120

Post autor: Owain »

U Słowaków jest jeszcze gorzej. Musisz nawet wskazać gdzie chcesz na Słowacji odbywać kwarantannę.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
ODPOWIEDZ