puch24 pisze: ↑16 mar 2021, 21:34Ale nie trzeba być audiofilem, żeby wiedzieć, że np. we mgle czy wewnątrz chmury dźwięk rozchodzi się inaczej, więc, teoretycznie, ekstremalnie niska czy wysoka wilgotność, czy zapylenie, mogą wpływać na propagację dźwięku.
Kiedy ostatnio miałeś mgłę w mieszkaniu? Wieki temu jak zapalił się telewizor z kineskopem, to miałem dym w całym pokoju. Wietrzenie pomogło.
Owszem masz rację co do zależności propagacji fal dźwiękowych od ośrodka w którym są propagowane, ale użytkowo na poziomie np. zmian wilgotności powietrza jakie doświadczamy w naszym klimacie, takie coś wyłapie raczej tylko aparatura pomiarowa. Ja wiem, że żaden audiofil nie przyzna się, że nie słyszy różnicy.
Kiedyś miałem okazję brać udział w badaniu hałasu narzędzi ogrodowych. Ponieważ narzędzia były napędzane silnikiem spalinowym pomiar odbywał się na zewnątrz. Przyjechał gościu z mikrofonami, rozstawił, zmierzył poziom hałasu tła i jedziemy. Kolega odpalał sprzęt, trzymał na max obrotach jakiś czas, a mikrofony rejestrowały hałas. Potem się wyliczało hałas, który ostatecznie pojawia się w postaci specjalnej etykiety na sprzęcie. Podczas jednego z pomiarów, ulica przejechała karetka na sygnale. Wszyscy ją doskonale słyszeli, ale technik od pomiarów, który na bieżąco obserwował rejestrator, stwierdził, że nie wpłynęło to w żaden sposób na pomiar hałasu.
Ja tam z audiofilów zaliczam do tego samego zbioru co płaskoziemców, foliarzy i antyszczepów. Choć są mało szkodliwi, bo zwykle jak człowiek nie chce to na nich się nie natknie.