z.Jazdy
Re: z.Jazdy
Kup sobie, kup. Tylko już nie będzie 14,3, a 14,5 kg. I jak potem będzie coś strzelało na wybojach, to w pierwszej kolejności będziesz przegub mostka sprawdzał.
Re: z.Jazdy
Widziałem onegdaj samochód, co na bagażniku rower wiózł, i ten siodełko miał z 15 cm wyżej, niż kierownik. Da się tak jeździć? Dla mnie bez sensu.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: z.Jazdy
Wtedy jest tórbo-odżótowiec.
Re: z.Jazdy
Da się. Często ścigacze tak sobie ustawiają, zawłaszcza w szosowych rowerach.
Akurat ustawienie roweru to jest mocno indywidualna sprawa. Ja na przykład wyczuwam różnicę z przesunięcia siodła w tył i przód nawet o kilka mm, ale zdarza mi sie obniżać siodło o 5 mm, bo na przykład okazuje się, że za wysoko ustawione siodło powoduje u mnie otarcia w okolicach pachwin. W crossie stopniowo obniżałem kierownicę: mniej podkładek pod mostkiem, mostek odwrócony ostatecznie krótszy widelec, przy zachowaniu tej samej wysokości siodła, bo ta głównie zależy od długości nóg. Nie wiem o ile wyżej mam siodło od kierownicy, ale kilka centymetrów na pewno.

Jeździ mi się wygodnie, nawet 100 km bez zsiadanie w trakcie.
W MTB też mam kierownicę niżej niż siodełko i też jest dobrze, ale różnica jest mniejsza, bo kierownica w MTB jest o prawie 20 cm szersza zatem muszę kompensować szersze rozłożenie rąk.
Oba zdjęcia są lekko od dołu, zatem nieco to wyolbrzymia różnicę. Ale czasem mam tak, że kierownica się pod jakąś przeszkodą mieści, a siodło już nie.
Akurat ustawienie roweru to jest mocno indywidualna sprawa. Ja na przykład wyczuwam różnicę z przesunięcia siodła w tył i przód nawet o kilka mm, ale zdarza mi sie obniżać siodło o 5 mm, bo na przykład okazuje się, że za wysoko ustawione siodło powoduje u mnie otarcia w okolicach pachwin. W crossie stopniowo obniżałem kierownicę: mniej podkładek pod mostkiem, mostek odwrócony ostatecznie krótszy widelec, przy zachowaniu tej samej wysokości siodła, bo ta głównie zależy od długości nóg. Nie wiem o ile wyżej mam siodło od kierownicy, ale kilka centymetrów na pewno.

Jeździ mi się wygodnie, nawet 100 km bez zsiadanie w trakcie.
W MTB też mam kierownicę niżej niż siodełko i też jest dobrze, ale różnica jest mniejsza, bo kierownica w MTB jest o prawie 20 cm szersza zatem muszę kompensować szersze rozłożenie rąk.

Oba zdjęcia są lekko od dołu, zatem nieco to wyolbrzymia różnicę. Ale czasem mam tak, że kierownica się pod jakąś przeszkodą mieści, a siodło już nie.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: z.Jazdy
I co wtedy robisz? Spuszczasz powietrze? Chyba na jakimś filmie widziałem, że tak robili, żeby przejechać pod wiaduktem.
Re: z.Jazdy
Z reguły rower pochylam, Woytku.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: z.Jazdy
Yyy... Zafstydziłeś mnię.
:shame_on_me: 


Re: z.Jazdy
Ja już się przyzwyczaiłem, że kierowca myśli jak kierowca, a rowerzysta jak rowerzysta.
Każdą przeszkodę można pokonać łatwo, ale można i trudno.
Każdą przeszkodę można pokonać łatwo, ale można i trudno.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: z.Jazdy
Rozumiem. I rozumiem, że niekoniecznie trzeba spuszczać powietrze - przecież wystarczyłoby odkręcić siodełko.
Re: z.Jazdy
W MTB siodełko opuszczam naciskając manetkę na kierownicy, a że robię tak w zasadzie przy każdym zatrzymaniu się, to problem siodła wyższego od kierownicy w tym rowerze jest czysto teoretyczny.
W crossie zacisk mam na śrubę i jednak łatwiej jest mi pochylić rower niż wyciągać klucze.
W crossie zacisk mam na śrubę i jednak łatwiej jest mi pochylić rower niż wyciągać klucze.