Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5241

Post autor: puch24 »

_13_jacek pisze: 16 lut 2018, 20:44 Dlaczego chuj z tego? Pytam poważnie.
puch24 pisze: 16 lut 2018, 19:07 Kto by tam czytał jakieś pierdoły Dederki o wzroku błądzącym po obrazie, itd. My wiemy swoje.
Otóż to :!:
Chuj z tego bardzo ładny wyszedł! :-D
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38955
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5242

Post autor: wpk »

Dymdżazem Madzieg bughdwadzieździadżdery zię nam zbił.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5243

Post autor: Owain »

Zbiłbym się i ja. Ale Gula leży w zybialni i wydżaji jak doleję zobie doniku do dżinu :P
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38955
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5244

Post autor: wpk »

Donigu. :P
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5245

Post autor: Owain »

To może jednak Gajnegen :P
Sowy nie są tym, czym się wydają...
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5246

Post autor: puch24 »

Gajnegen to chyba po rusku... ;-)

Zbiłem się. Spadłem s półki na podłogę i zbiłem się na tysiąc kawałków. :-(

Obrazek

A ostrzegali, że mi żyłka pęknie...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38955
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5247

Post autor: wpk »

Z jakiego horroru postacią jesteś? Co robiłeś na półce? Bawiłeś się w Szuflandię?
Nic to poważnego, mam nadzieję?
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9557
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5248

Post autor: rbit9n »

Owain pisze:Hehe, wyszedł, i dobrze mu to zrobiło. Przeszedłem sobie z Lutoryża do Przedmieścia Czudeckiego przez Las. Wracałem nocą, bo mnie czołówki nie poleciliście. Groziły mi sarny i pijani drwale. Uszedłem cudem Obrazek ;)
a myśmy ostatnio z Totorem byli na wyprawie w Kalembinie przez Różankę, gdzie ja miałem Aparat Bronikę EC-TL, zrobiłem parę zdjęć. dwanaście.

w każdym razie widzieliśmy dwa porządne stada leleni, ale nie mam zdjęć, bo niełatwo się robi zdjęcia MF SLR podczas jazdy, zwłaszcza gdy szosa biała, biała.


puch24 pisze:Kto by tam czytał jakieś pierdoły Dederki o wzroku błądzącym po obrazie, itd. My wiemy swoje.
no! to dobre dla wąskonosych emerytów, a nie dla młodzieży.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
_13_jacek
Solona Alicja
Posty: 1003
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5249

Post autor: _13_jacek »

puch24 pisze: 17 lut 2018, 00:40 Zbiłem się. Spadłem s półki na podłogę i zbiłem się na tysiąc kawałków. :-(...
Witam w klubie zbitych :D
Na początku tygodnia zwichnąłem palucha u nogi, kurwa bolało bardziej od zęba :evil:
Śmiesznie odstawał do góry :D
"wogrodachpamięciwpałacusennychmarzeń"
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5250

Post autor: puch24 »

rbit9n pisze: 17 lut 2018, 09:32 a myśmy ostatnio z Totorem byli na wyprawie w Kalembinie przez Różankę, gdzie ja miałem Aparat Bronikę EC-TL, zrobiłem parę zdjęć. dwanaście.

w każdym razie widzieliśmy dwa porządne stada leleni, ale nie mam zdjęć, bo niełatwo się robi zdjęcia MF SLR podczas jazdy, zwłaszcza gdy szosa biała, biała.
Who the fuck is Totor?

Woytusiu,
Dzięki Ci za troskę, chyba ma mi się na życie, i może za jaki mały tydzień dojdę do siebie.
Grypa szaleje w Naprawie i to są skutki. :-(

Dodano po 5 minutach 41 sekundach:
_13_jacek pisze: 17 lut 2018, 14:21
puch24 pisze: 17 lut 2018, 00:40 Zbiłem się. Spadłem s półki na podłogę i zbiłem się na tysiąc kawałków. :-(...
Witam w klubie zbitych :D
Na początku tygodnia zwichnąłem palucha u nogi, kurwa bolało bardziej od zęba :evil:
Śmiesznie odstawał do góry :D
Współczuję serdecznie. Na pewno BARDZO ŚMIESZNIE odstawał. Zaśmiewałeś się z tej śmieszności do rozpuku, prawda? Mało nie pękłeś?
A doktora widziałeś z tym paluchem?
Bo jak się nie widzi doktora, to potem to się lubi ciągnąć w nieskończoność.
Co prawda nigdy nie zwichnąłem sobie niczego (w sensie dosłownym, medycznym "zwichnięcia"), natomiast w skręceniach stawu skokowego mam bogate doświadczenie. TTTM. Robię to parę razy do roku.

Obrazek2018-02-17_02-33-05 by Maciej, on Flickr

A to oczko, to tak bardziej serio: zawsze mi mówili, żebym aż tak nie kaszlał, bo mi żyłka pęknie. Naprawdę. ;-)
ODPOWIEDZ