Do tego podobnego wniosku doszli ludzie z Subaru. W tej chwili dostępne w Polsce są chyba 4 modele bez możliwości wyboru wariantu silnika (Outback 2.5i, Forester e-boxer, Levorg 1.6t i XV nawet nie wiem z czym pod maską, chyba 1.6i). Silnikowo raczej przeciętnie jak na markę z bogatą rajdową historią, której najmocniejszym punktem były mocne uturbione benzyny i stały napęd 4x4. Kilka lat był też diesel, ale w ogóle zniknął z oferty.
Generalnie producenci spoza UE mający zwykle największy rynek zbytu w USA czy Chinach powoli zaczynają sobie dawać spokój z rynkiem UE ze względu na konieczność spełniania norm emisji, podatki typu akcyza przy imporcie czy groźbę wysokich kar za przekroczenie flotowej emisji CO2. Tu regulacje UE faworyzują swoich producentów - ot taka filozofia wolnego rynku.
A na marginesie, te wszystkie eko-normy prowadzą do takiego skomplikowania układów napędowych, że niedługo nie będzie czego kupić na rynku samochodów uzywanych, bo np. naprawa awarii silnika w kilkuletnim samochodzie będzie pociągała za sobą koszty zbliżone do wartości auta. Także trzeba kupować V8 póki jeszcze są
