Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38982
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Kurwa! Ostatnie pochwaliłem, marudo brodata!
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Słaba wymówka.
A "tam" nie widzę żadnego posta Cz4rnucha. Za to zleciała się chmara moderatorów i nawzajem się wycinają.
Jednak własny grajdołek, to własny.
A "tam" nie widzę żadnego posta Cz4rnucha. Za to zleciała się chmara moderatorów i nawzajem się wycinają.
Jednak własny grajdołek, to własny.

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale posty były. Dałem się sprowokować i jeszcze wyszedłem na adwokata zarówno zielonych jak i czerwonych diabłów. Chyba bardziej niż cz4rnuch pasuje do mnie 4p4r4tczyk.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38982
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A może 1066y5t4?
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jak to się tłumaczy z gimbazowego na nasze?wpk pisze:A może 1066y5t4?


A zdjęcia... muszę chwilę odpocząć od aparatu, bo już całkiem zarzucę inne życie;) Za dużo było tego szukania na szybko, kupowania, próbowania. Poza tym - jak przeczytałem - 28mm to nie jest ogniskowa artystyczna i dobrego zdjęcia się nie da zrobić


Muszę też przeczytać jaką instrukcję do tego piekielnego aparata, bo kilku rzeczy tam nie kumam. A na to czas, czas... Ale do wiosny jeszcze trochę - bo co mam focić teraz? Garnki?


Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38982
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Żonę masz piękną, zgredzie!
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
113 tr2ym13 64t3r14 w tym 47 m4rk 11? N4 d213ń f0c3n14 wy5t4rc2y?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38982
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
To cienizna.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Kurwa, następny. To zależy jak focisz. Mnie - przy wielkości rawów z A7II (nieskompresowanych) - wkurza takie cykanie, jak uskutecznia żona, czyli po 7 ujęć w danym momencie - za chwilę robi się pierdylion zdjęć testowo-jamnikowych, z których może się kiedyś ze dwa obrobi, więc zostaje wszystko. To, że bateria pozwala tak mało zdjęć zrobić w a-siódemkach, to mnie cieszy, bo jest to ograniczeniem przed pewnym szaleństwem. A ile zdjęć... Ja mam zwyczaj wyłączania aparatu po każdym zdjęciu (trzech, czterech próbach jednego ujęcia). W ten sposób można moim zdaniem zrobić koło 400 zdjęć na jednej baterii. Chyba, że więcej patrzysz w ekranik a nie EVF, bo ten ostatni więcej prundu zużywa. Druga bateria lekka i zawsze warto mieć, a 800 zdjęć to moim zdaniem wystarczająca dawka dzienna. 

Sowy nie są tym, czym się wydają...