Rowerowe dyr-dymały

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#601

Post autor: wpk »

O roweru nic tam nie ma.
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#602

Post autor: zdyboo »

wpk pisze: 07 lip 2020, 16:00Tymczasem ja dziś pojechałem do Klerykowa, zrobiłem kilometrów 100, i wróciłem do-mu dokładnie tą samą trasą, ale kilometrów wyszło 93, bo z powrotem zawsze jest bliżej.
Tuszę, że nie rowerem, bo byś nie pisał tylko z odpadniętą dupą na OIOMie teraz leżał.
I co? I się nie chwalę
Jak nie, jak tak.

Ja dziś wybrałem się na tereny nieco nowe i znalazłem bar gdzie leją 0,5 l czeskiego piwa za 5 zyla. Od tej pory to będzie stały punkt moich wycieczek w tamte strony. Normalnie przyznaję gwiazdkę zdybulina.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#603

Post autor: wpk »

zdyboo pisze: 07 lip 2020, 17:08Tuszę, że nie rowerem, bo byś nie pisał tylko z odpadniętą dupą na OIOMie teraz leżał.
Ja rowerem? No weź...
Jednak proszę o zwrócenie uwagi na różnicę w kilometrażu.
O ile kogokolwiek to zastanawia.
puch24

Re: Rowerowe dyr-dymały

#604

Post autor: puch24 »

Och, to to samo, co nalanie 40 litrów benzyny na stacji do zbiornika o pojemności 35 litrów, w którym jeszcze było 5 litrów.
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#605

Post autor: zdyboo »

Może w jedną stronę wszystkie zakręty brałeś po zewnętrznej, a w drugą po wewnętrznej? Może przed powrotem dopompowałeś koła? Może tam było cieplej, a z powrotem zimniej i świat się skurczył? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi.

Te przez Ciebie wyśmiewane elektroniczne urządzenia są przynajmniej wolne od takich niespodzianek. Od kilkunastu lat zliczam kilometry na rowerze za pomocą impulsów z kosmosu i nie mam takich przypadków, że 7% różnicy w odległości. Choć u mnie wracanie po śladach to rzadkość, w zasadzie dotyczy tylko jazdy do/z fabryki.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#606

Post autor: wpk »

Tomku... :)

Koła zmieniłem z pożyczonych testowo przez serwis na własne. ;)
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#607

Post autor: zdyboo »

A dziś podczas przejazdu fragmentem DW346, między Krobielowicami, a Kątami Wrocławskimi, zaraz za Mauzoleum feldmarszałka Gebharda Leberechta księcia Wahlstatt wyprzedzał mnie tirolot, a że akurat brzeg jezdni był wyjątkowo parszywy, to zastanawiałem się czy nie zjechać bardziej ku osi jezdni, bo miejsca było. Tirolot leciał po całości lewym pasem. Dobrze, że w sumie tego jednak nie zrobiłem, bo wbił by się we mnie motocyklista, który postanowił wykorzystać odstęp między mną, a ciężarówką na wyprzedzenie nas. I to nie jakiś kolo na młynku do kawy tylko na takim normalnym emeryckim motocyklu. Nie wiem jak dużego trzeba mieć syfa mózgu żeby się zdecydować na taki manewr.
puch24

Re: Rowerowe dyr-dymały

#608

Post autor: puch24 »

Ja w ogóle nie mam przekonania do motocykli, a więc i niewielkie do motocyklistów.
Jeszcze mniejsze przekonanie do motocyklistów ma mój kolega lekarz ortopeda traumatolog. ;-)
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#609

Post autor: wpk »

Ja, tchórz niemal patentowany, nie potrafię zrozumieć ani motocyklistów, ani rowerzystów poruszających się po drogach, po których - nie chcę używać określenia dominują, czy górują - po prostu w 99% poruszają się dwuślady.
puch24

Re: Rowerowe dyr-dymały

#610

Post autor: puch24 »

No ja właśnie też. Kiedyś jeździłem na rowerze po drogach, a teraz mam wielkiego pietra. Na motorze jechałem kilka razy w życiu, jako pasażer, i miałem pietra. Może jako kierownik miałbym mniejszego.
W każdym razie, uważam że jednoślady i dwuślady don't mix well.
ODPOWIEDZ