z.Jazdy
Re: z.Jazdy
Chodzi mi zwłaszcza o punkt 4. w Twoim przypadku.
Re: z.Jazdy
Robert, wierzę. Na pewno są materiały, które nie przemakają, a oddychają. Nie zawsze mnie na nie stać. Mam zimowe, obcisłe spodnie na rower. Wg producenta do -1 st., ale jeździłem w nich nawet przy -13 i było spoko. Nabiał się nadmiernie nie kurczył, dupa też była ciepła. Kosztowały ponad 6 paczek. Na początku 2019 roku się wyjebałem i rozwaliłem je tak, że poszły w kubeł, a to była dopiero ich druga zima. Jeszcze tego samego dnia zamówiłem identyczne. Jak na razie półtorej zimy przeżyły. Jeżdżę w nich tylko do fabryki, bo jak temperatury spadają to tego poziomu, że trzeba je założyć, to nic ponad pakiet obowiązkowy mi się nie chce robić.
- cichykot
- Tamarukam
- Posty: 1793
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: zewszont
Re: z.Jazdy
tak tomek dokładnie.
tyle, że czarny chciał, żeby też wyglądały do fabryki, stąd mój tym OMM.
bieganie mniej narażone na wywrotki, i nie tak spektakularne, więc ciuchy dłużej wytrzymują.
no i bieganie też angażuje więcej mięśni i tak człowiek nie marznie jak na rowerze.
tyle, że czarny chciał, żeby też wyglądały do fabryki, stąd mój tym OMM.
bieganie mniej narażone na wywrotki, i nie tak spektakularne, więc ciuchy dłużej wytrzymują.
no i bieganie też angażuje więcej mięśni i tak człowiek nie marznie jak na rowerze.
Re: z.Jazdy
Ja się w fabryce przebieram, mamy nawet pomieszczenie do tego i nie trzeba się kitrać po kiblach.
MZ nie ma odzieży uniwersalnej, co będzie zarówno outdoorowa jak i wyjściowa. Co do deszczu, to wszystko zależy od temperatury, jak mnie w lecie dorwie deszcz, to czasem nawet nie chce mi się zakładać kurtki. Jeden pies czy będę mokry od deszczu czy od potu. Raz w Alpach zjeżdżaliśmy z 1800 m n.p.m na 1000 m. Po drodze wjechaliśmy w deszcz, z którego dość szybko wyjechaliśmy, mimo że ulewa była konkret, to pęd powietrza nas wysuszył przed końcem zjazdu.
MZ nie ma odzieży uniwersalnej, co będzie zarówno outdoorowa jak i wyjściowa. Co do deszczu, to wszystko zależy od temperatury, jak mnie w lecie dorwie deszcz, to czasem nawet nie chce mi się zakładać kurtki. Jeden pies czy będę mokry od deszczu czy od potu. Raz w Alpach zjeżdżaliśmy z 1800 m n.p.m na 1000 m. Po drodze wjechaliśmy w deszcz, z którego dość szybko wyjechaliśmy, mimo że ulewa była konkret, to pęd powietrza nas wysuszył przed końcem zjazdu.
- vid3
- Posty: 8693
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
- wpk
- wpkx
- Posty: 38944
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: z.Jazdy
#45

Cienki, Ślęża i Radunia.

Cienki, Ślęża i Radunia.
Re: z.Jazdy
Po prostu nie przepadam za łaszkami dla cyklistówcichykot pisze: ↑28 sie 2020, 19:33 tak tomek dokładnie.
tyle, że czarny chciał, żeby też wyglądały do fabryki, stąd mój tym OMM.
bieganie mniej narażone na wywrotki, i nie tak spektakularne, więc ciuchy dłużej wytrzymują.
no i bieganie też angażuje więcej mięśni i tak człowiek nie marznie jak na rowerze.


Re: z.Jazdy
Marcin, to może zwykłe trekingowe i pod to jakieś kalesony termiczne jaku już będzie za zimno. Jeździłem tak ubrany kilka lat. Spodnie trekingowe z Lidla za 40 groszy, kalesony Brubeck za ok. stówkę. W Lidlu to trzeba czekać aż rzucą, ale Decathlon na pewno ma coś niedrogiego. Spodnie warto, żeby były z materiału rozciągliwego, na rowerze się lepiej w takich jeździ. I najlepiej żeby miały gumkę w mankiecie nogawki, dzięki której można ściągnąć nogawkę, żeby się brudziła i nie rwała od zębatek.
Re: z.Jazdy
Wczorej jakieś takie kupiłem: https://www.adidas.pl/terrex-skyrunning ... Z2028.html
Zupełnie nie wiem czy da się w tym jeździć, ale jeśli faktycznie są przeciwdeszczowe to raczej wytrzymam te 5km w jedną stronę
Kupiłem przez net to najwyżej oddam.
Zupełnie nie wiem czy da się w tym jeździć, ale jeśli faktycznie są przeciwdeszczowe to raczej wytrzymam te 5km w jedną stronę
