Zgadza się pojechałem skrótem, nazwa jest od miasteczka z tym browarem na południu z Zelandii.
Pić tam można wszędzie, w centrum Kph przy kanale na Nyhavn ludzie siedząc na chodniku piją wlasne wino z kieliszków.
Kiedyś pod sklepem Netto widziałem nawet parę autochtonów obalających krzynkę piwa. Sikać też można wszędzie.
Na daremnym koncercie na 1 maja jak zbrakło toyek chyba z tuzin panien sikało obok na trawniku szpalerem

Małgoś, przecież się tylko troszeczkę droczę, jaki ja tam "pan"

Dobra stara przedwojenna szkołaGdama pisze: ↑08 lis 2020, 18:36Faxe... Duńscy koledzy robili zakłady, po ilu puszkach pierwsza wizyta w WC. Mąż koleżanki z wynikiem 11 puszek nie był na pierwszym miejscu
Z trudami podróży mam trochę jak Nordenvind - jeśli na horyzoncie nagroda, to całkiem długo wytrzymuję bez jedzenia, picia i spania![]()

Duńczycy wyćwiczeni, piwo i wino mogą legalnie kupić od 16 roku życia.