Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
O Ty niedobry Ty... Kotków słodziaczków nie lubi.cz4rnuch pisze:Newa.
Do grinpisu podam.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Był u mnie WWF niedawno i prosił bym właśnie jakiegoś kota uratował. Niestety chyba mam serce z kamienia.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Eh, u dobrej cioci/wujka piesowi/kotowi byłoby dobrze! 

- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Mówić Ci wuju?
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Zosiek, ja mam zdjęcia Twojego sobowtóra, wrzucę wieczerę 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: RE: Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Gdańsk nie ma serca. A psa nie zostawisz, bo się boisz, że za dobrze mu będzie u ciornuszka i nie będzie chciał wracać. A co do kotów, których w większości nie lubię to niestety chyba po naszą krzywą nóżkę idzie kostucha. Coś niedobrego się z nią dzieje.madebyzosiek pisze:...Metę już mam w samym sercu Gdańska, a piesa Ci nie oddam za żadne skarby
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie je, wymiotuje i ciągle leży skulona a weterynarz tylko ręce rozkłada. W zeszłym roku takie same objawy miał nasz zapchlony Szczena i okazało się, że to rak. Noga nie jest co prawda jeszcze taka stara (ok 12 lat) ale jest wyjątkowo mała i do tego miała już kilka wypadków.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Z kolei Zuzce orzeknięto trzy lata temu, że serce jeszcze najwyżej pół roku... Żre tabletki dwa razy dziennie i jest całkiem sprawna, jak jej się chce (bo jak ktoś przychodzi do domu, to skacze i na spacerze niemal fruwa, ale jak zaspana, to się trzęsie i w kocu trzeba wynosić łaskawie na siku). We wrześniu stwierdzono liczne guzy w wątrobie i dawano 3-4 miesiące. Póki co ma się nieźle, ma apetyt, nie rzyga... Je tylko hepatiale forte. Generalnie to jej najbardziej siada psychika, bo zapomina, nie poznaje, strasznie chimeryczna jest, a to się trzęsie z nerwów, a to z zębami i warczeniem na właściciela... Ale nie wygląda, by z bólu, raczej z moherowego charakteru.
Ale może napisz Zośku, jaki to ten wątrobowy lek cudowny?
Ale może napisz Zośku, jaki to ten wątrobowy lek cudowny?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Zmień weterynarza. Na białego.cz4rnuch pisze:Nie je, wymiotuje i ciągle leży skulona a weterynarz tylko ręce rozkłada.