
Że w ramach rehabilitacji dużo chodzę, a idą słotne dni, może ktoś poradzi jakąś jesienną kapotę. Idzie o rodzaj, a nie o firmę, ale konkretne linki wskazane. Mam ja niejakie doświadczenie w tym sensie, że mam moc ciuchów z firmy attiq, które są ekstra, najlepsza jest bielizna termoaktywna ale bluzy i polary też spoko. No ale nie chroni to przed deszczem, wiatrem. Z kolei nabyłem już kilka lat temu kurteczkę przeciwdeszczową Marmota, przecenioną z 600 zł na 300 zł, nie wiem kurwa za co tyle liczą, no ale lichotka ta cos tam chroni przed deszczem, ale nic przed wiatrem, bo bo wiadomo, jest oddychająca, ma pod spodem membranę a la plaster miodu i poza tym że się dziadostwo gdzieś rozkleja, spełnia swoją funkcję jako emergency w czasie deszczu wyciągnąć z plecaka, bo zwinięta nic nie waży i niewiele zajmuje. No więc obecnie muszę się yebać, że polar albo bluza termoaktywna i ta kurtełka. Wolałbym coś jednego. Mam co prawda softshel jakiś niby niezły, ale jest gówniany, bo niby coś tam od deszczu chroni, ale już od wiatru licho a zimno w nim jak pieron, a dodatkowo gówno odprowadza wilgoć. Więc co byśta polecili, żeby i trochę grzało i trochę przed deszczem chroniło a i lekko oddychało?